Filmy z polskim lektorem i dubbingiem nowoĹci rapidshare download.
Nabyłem niedawno bardzo fajne nartki - fischerki amc 76 (zresztą dzieki podpowiedziom na tym forum) nartki są naprawde fajne, jeżdzą rewelacyjnie mają tylko jedną wade fischer nie osłonił dziobów nart (jakąs plastikową lub gumową osłonką tak jak to jest w wiekszości nart) co konczy się tak że po jednym wyjezdzie juz wyglądają na poobcierane. Ma ktos na to jakis patent albo pomysl? (podobno noski do nart są nie do dostania) wiec co mam zrobic, szkoda mi niszczyc tak nartki.
No wiesz moje nowe Salomony również nie maja tych oslon na dziobach z przodu < z tyłu już tak > ale szczerze mówiąc to nie zauważyłem, żeby się rysowały przody nart! Nie mam pojęcia czemu ci się rysują < może "MOŻE" źle jeżdzisz :confused:
Widziałem osobę która zabezpieczała przód narty naklejając mały pasek Duck Tape'a (szara taśma ze zbrojeniem w środku). Pomysł może i dobry ALE pewnie na długo to nie starcza, niespecjalnie wygląda i cięzko potem coś takiego odkleić..
Czesć
Nie wiem w jakim sensie zle jezdze :) na pewno slizgami do dołu :):) , a tak na powaznie to przypuszczam że zawinił zmrożony snieg. Byłem w Szczyrku w niedziele i gnieniegdzie trasa była pokryta bryłkami zmrozonego sniegu. Ja raczej jezdze ostro i przypusczam ze po wpadnieciu w cos takiego dziobem narty moglo sie to tak skonczyc jak skonczylo. Zastanawiam sie ze moze fischer uznal ze poniewaz nartka jest reklamowana jako 50% przygotowany stok 50% puch to moze wyszli z załozenia ze nie musi byc przygotowana na takie warunki, aczkolwiek szkoda ze tak to wymyslili. A nie wiecie czy gdzies jednak nie mozna kupic nosków, albo jakichs nakładek silikonowych, gumowych , plastikowych albo cholera wie jakich:)
Jeździełem ostatnio na nowiutkich Rossignolach bez osłon plastikowych na czubach nart. Troszkę może się zarysowały, ale szczerze mówiąc zastanawiam się czy to ma jakieś większe znaczenie. Jeżdżę bardzo dynamicznie i nie miałem wrażenia, że po kilku zjazdach wyglądały jak poobcierane :)
Oczywiscie na walory użytkowe narty w zaden sposób nie ma to wpływu, natomiast pozostaje kwestia ew. odsprzedaży w przyszłosci chociaz tak naprawde istotne znaczenie ma to co jest pod nartą (slizg i krawędzie), to jednak ludzie zwracają uwage na wygląd narty. Stąd moje zainteresowanie tematem, inaczej nie zawracałbym sobie głowy. Moze miałem pecha i akurat te warunki tak zadzialały (zmrożony śnieg i bryłki sniego-lodu) ale jak pomyslałem jak to bedzie wygladało po 2-3 sezonach to sie zaniepokoiłem, stąd mój wątek.
Oczywiscie na walory użytkowe narty w zaden sposób nie ma to wpływu, natomiast pozostaje kwestia ew. odsprzedaży w przyszłosci chociaz tak naprawde istotne znaczenie ma to co jest pod nartą (slizg i krawędzie), to jednak ludzie zwracają uwage na wygląd narty. Stąd moje zainteresowanie tematem, inaczej nie zawracałbym sobie głowy. Moze miałem pecha i akurat te warunki tak zadzialały (zmrożony śnieg i bryłki sniego-lodu) ale jak pomyslałem jak to bedzie wygladało po 2-3 sezonach to sie zaniepokoiłem, stąd mój wątek. Racja, mały problem z odsprzedażą w przyszłości może się przytrafić. Ale myślę, że będziemy się tym martwić dopiero za kilka sezonów. Ja bądź co bądź jestem w pełni zadowolony z tego co moje nartki mi dają podczas jazdy (wyłączając aspekt wizualny :) ) Powodzenia
popieram,nie martwmy się na zapas,życie jest takie krótkie:)