Filmy z polskim lektorem i dubbingiem nowoĹci rapidshare download.
spotkal sie ktos z problemem ze film teoretycznie w trybie panoramicznym (mysle ze casyno royal HD w premiery VOD jest) ma na gorze i na dole pasy
dodam ze probowalem roznych ustawien telewizora standart , panorama oraz formaty bez zmian, rozciagniecie, powiekszenie a i tak za kazdym razem mialem pasy
Twarza w Twarz HD dziala pieknie kryminalni tez a Casyno Royal HD nie
Ma ktos jakis pomysl ?
nbox podpiety po HDMI tryb DVI
A co w tym dziwnego?
16:9 to zgniły kompromis pomiędzy proporcjami stosowanymi w produkcjach kinowych a telewizyjnym 4:3.
Czarne pasy na dole i górze ekranu wynikają z tego że Casino Royale na VOD masz w proporcjach oryginału i moim zdaniem talk być powinno.
seriale polskie w HD Twarza w Twarz i kryminalni dzialaja na calym ekranie
zreszta same rozdzielczosci HD 720 i 1080 maja proporcje 16:9
wiec gdzie jest problem ?
seriale polskie w HD Twarza w Twarz i kryminalni dzialaja na calym ekranie
zreszta same rozdzielczosci HD 720 i 1080 maja proporcje 16:9
wiec gdzie jest problem ?
w tym, ze proporcje kinowe są inne, niż 16:9
seriale polskie w HD Twarza w Twarz i kryminalni dzialaja na calym ekranie
zreszta same rozdzielczosci HD 720 i 1080 maja proporcje 16:9
wiec gdzie jest problem ?
Problem w tym że sam film w wersji kinowej ma proporcje 2.35:1. Czyli panorama jest szersza niż 16:9 (1,778) to powoduje pasy.
Można się posiłkować obcięciem boków.
Mordka w Mordkę i Krajmineralni są kręceni w formacie telewizyjnym stąd idalne wypełnienie ekranu.
Nawiasem mówiąc większość wydań DVD filmów kinowych ma identyczne pasy.
Problem w tym że sam film w wersji kinowej ma proporcje 2.35:1. Czyli panorama jest szersza niż 16:9 (1,778) to powoduje pasy.
Można się posiłkować obcięciem boków.
Mordka w Mordkę i Krajmineralni są kręceni w formacie telewizyjnym stąd idalne wypełnienie ekranu.
Nawiasem mówiąc większość wydań DVD filmów kinowych ma identyczne pasy.
Dokładnie. Połowa filmów na HD DVD i BD jest z pasami bo tak były kręcone. CR na BD jest taki sam. Więc wszystko gra. Tylko dźwięk be ale to wiemy....
czyli mowiac krotko obcinaja troche linii
zamiast 1080 jest ok 800, i gdzie tu pelne HD !!@##@$%@#
czyli mowiac krotko obcinaja troche linii
zamiast 1080 jest ok 800, i gdzie tu pelne HD !!@##@$%@#
Albo wypełnią czernią brakujące linie, albo obetną trochę obrazu z filmu (boki) jak masz w TV Zoom to wybór należy do ciebie.
Albo wypełnią czernią brakujące linie, albo obetną trochę obrazu z filmu (boki) jak masz w TV Zoom to wybór należy do ciebie.
Chyba że mają dostęp do taśmy matki - teoretycznie można wtedy zeskanować pełniejszy kadr. Większość filmów kinowych jest nagrywana w formacie 3x4 z którego potem jest wycinany odpowiedni kadr.
Tak było np z filmem terminator - gdzie wersja 16x9 pokazywała więcej niż kinowa (kinowa była bardziej przycięta).
- czyli tracimy na jakosc (bo mamy te 800 linii)
czyli format kinowy to jakies 12:5 (2,4:1 stad to przyciecie) lub 47:20 (2,35:1)
- czyli tracimy na jakosc (bo mamy te 800 linii)
czyli format kinowy to jakies 12:5 (2,4:1 stad to przyciecie) lub 47:20 (2,35:1)
Chłopie.... Linii masz tyle ile być powinno. Tylko, że niektóre linie są czarne. A tak nawiasem mówiąc, to tylkow w (dobrym) kinie nie tracisz na jakości. Chyba, że oglądasz w telewizorze program przygotowany do oglądania na telewizorze.
Chyba że mają dostęp do taśmy matki - teoretycznie można wtedy zeskanować pełniejszy kadr. Większość filmów kinowych jest nagrywana w formacie 3x4 z którego potem jest wycinany odpowiedni kadr.
To sie nazywa "Open Matte" i niestety często potrafi zniszczyć film, bo istnieje coś takiego jak kompozycja kadru, która niezależnie od tego czy obetniesz z boku czy zeskanujesz "otworzysz" ramkę to zniszczysz kompozycję kadru. A chyba chcemy oglądać filmy tak jak je nakręcili a nie tak jak pasuje do TV.
Chłopie.... Linii masz tyle ile być powinno. Tylko, że niektóre linie są czarne. A tak nawiasem mówiąc, to tylkow w (dobrym) kinie nie tracisz na jakości. Chyba, że oglądasz w telewizorze program przygotowany do oglądania na telewizorze.
no przeca wiem, ok 800 to film a reszta do 1080 to czarne linie wypelnienia tylko nie wiem czym tu sie podniecac pelne 1080 to nie 800
To sie nazywa "Open Matte" i niestety często potrafi zniszczyć film, bo istnieje coś takiego jak kompozycja kadru, która niezależnie od tego czy obetniesz z boku czy zeskanujesz "otworzysz" ramkę to zniszczysz kompozycję kadru. A chyba chcemy oglądać filmy tak jak je nakręcili a nie tak jak pasuje do TV.
no wlasnie przemysl powinien sie na cos zdecydowac albo krecimy w proporcjach 16:9 bo takie TV juz sa lub zmianiamy proporcje na 12:5 i produkujemy takie TV
inaczej konwersje, obciecia do roznych formatow beda szkodzic
To sie nazywa "Open Matte" i niestety często potrafi zniszczyć film, bo istnieje coś takiego jak kompozycja kadru, która niezależnie od tego czy obetniesz z boku czy zeskanujesz "otworzysz" ramkę to zniszczysz kompozycję kadru. A chyba chcemy oglądać filmy tak jak je nakręcili a nie tak jak pasuje do TV.
no wlasnie przemysl powinien sie na cos zdecydowac albo krecimy w proporcjach 16:9 bo takie TV juz sa lub zmianiamy proporcje na 12:5 i produkujemy takie TV
inaczej konwersje, obciecia do roznych formatow beda szkodzic
no wlasnie przemysl powinien sie na cos zdecydowac albo krecimy w proporcjach 16:9 bo takie TV juz sa lub zmianiamy proporcje na 12:5 i produkujemy takie TV
No ale przemysł nie jest wcale do końca zainteresowany tym, żeby dobrze na TV wyglądało, bo nikt by do kin nie chodził. A to właśnie na kinach zbiera się największą kasę, bo nie zapominaj, że jedno wyjście do kina rodziny dwudzietnej to równowartość abonamentu za płatną TV na miesiąć.
Przecież formaty szerokie takie jak 1.85 i 2.35 oraz szersze to właśnie wynik walki kina z telewizją. Kiedyś filmy kręcono w 4/3 i nikt z tym problemu nie miał, ale po tym jak rozpowszechniła się telewizja kolorowa, wytwórnie poczuły się zagrożone i chciały czymś przyciągnąć widzów do kina. Powstały więc wszystkie scope'y (z Cinemascope na czele) które wydłużyły obraz kinowy. Potem powstał dzwięk przestrzenny a ostatnio przemysł kinowy chce walczyć o widza technologią 3D, która znowu będzie pewnie kilka lat "exclusive" dla kin.
Poza format w którym dobrze wygląda film niekoniecznie nadaje się do "typowej" telewizji.
a na marginesie ... w trybie HDMI nie jest możliwe ZOOMOWANIE .
Hmm, wychodzi na to że żeby oglądać obraz optymalnej wielkości to trzeba by mieć dwa telewizory, np 46 i 52-60 cali zależnie który format ma film, czy 16:9 czy 2,35:1 jeżeli nie chcemy rezygnować z pełnej klatki. Przy tem ten drugi powinien miec więszką rozdzielczość niż full HD żeby zachować tę samą jakość w postaci ilosci lini obrazu, co jest tak samo realne obecnie jak zrobienie takiego TV o proporcjach 2,35:1 Już prędzej projektor.
projektor z obiektywem anamorph by Cię zadowolił .
Pzdr.
Tylko skąd on weźmie anamorficzne materiały HD?
Nie zapominajmy, że myśląc w ten sposób jaki zaprezentował jacek1969r to musielibyśmy jeszcze mieć jeden telewizor dla 1.66:1 no i stary dobry 4:3. Aha no i biorąc pod uwagę, że kinowe 1.85:1 to nie telewizyjne 1.77:1 (16:9) to jeszcze jeden by się przydał
A tak naprawdę to nie płakałbym tak bardzo nad tym, że jest 200 linii mniej, bo to w ogóle nie ma żadnego znaczenia.
To sie nazywa "Open Matte" i niestety często potrafi zniszczyć film, bo istnieje coś takiego jak kompozycja kadru, która niezależnie od tego czy obetniesz z boku czy zeskanujesz "otworzysz" ramkę to zniszczysz kompozycję kadru. A chyba chcemy oglądać filmy tak jak je nakręcili a nie tak jak pasuje do TV.
Prawda. No chyba że na etapie kręcenia by przewidzieli że mogą być dwa formaty. Ja mam zwykle wrażenie że to właśnie na formacie kinowym ledwo im się kadr mieści i robią co mogą żeby wszystko pokazać. W końcu to nie oni wybierali ten format ze względów artystycznych tylko jak ktoś napisał przemysł filmowy do walki z TV ;-)
Fakt - racja .
Aby spełnić takie wymagania powinieneś nabyć PROJEKTOR z wielkim zoom-em i bawić się w dopasowywanie materiału - innego wyjścia nie ma !
PS. pamiętam początki standardu DVD i jedną z pierwszych plyt - BLADE RUNNER Reg.1 , gdzie wydano film na dwóch stronach płyty.
Na jednej klasyczny , pełny format kinowy , zaś na drugiej "inteligentny" transfer do 4:3 ( wtedy jeszcze najpopularniejszy )
Pzdr.
BoDeX ®
Fakt - racja .
Aby spełnić takie wymagania powinieneś nabyć PROJEKTOR z wielkim zoom-em i bawić się w dopasowywanie materiału - innego wyjścia nie ma !
PS. pamiętam początki standardu DVD i jedną z pierwszych plyt - BLADE RUNNER Reg.1 , gdzie wydano film na dwóch stronach płyty.
Na jednej klasyczny , pełny format kinowy , zaś na drugiej "inteligentny" transfer do 4:3 ( wtedy jeszcze najpopularniejszy )
Pzdr.
BoDeX ®
W USA, co drugie wydanie DVD jest dwustronne (jedna strona 4:3 a druga widescreen). Albo wręcz są dwa wydania.
A jeszcze piszą, w wypadku "widescreen edition", że te czrne pasy na dole i na górze ekranu są normalne i nie jest to problem z telewizorem.
Prawda. No chyba że na etapie kręcenia by przewidzieli że mogą być dwa formaty. Ja mam zwykle wrażenie że to właśnie na formacie kinowym ledwo im się kadr mieści i robią co mogą żeby wszystko pokazać. W końcu to nie oni wybierali ten format ze względów artystycznych tylko jak ktoś napisał przemysł filmowy do walki z TV ;-)
No nie, raczej jak ktoś się decyduje na 2.35 to ze względów artystycznych a nie marketingowych. No i operatorzy, reżyserzy i producenci jeżeli decydują się na Super35 to są świadomi tego, że do TV/DVD/HD będzie transfer 16/9 i mają na podglądach ramki 2.35 i 1.85 (TV safe). Czyli tak jak piszesz raczej na etapie kręcenia poważnego filmu powinno się przewidywać obydwa formaty.
No ale nie zawsze to wychodzi i potem są takie kwiatki jak mikrofony, kable i inne sprzęty.
No nie, raczej jak ktoś się decyduje na 2.35 to ze względów artystycznych a nie marketingowych. No i operatorzy, reżyserzy i producenci jeżeli decydują się na Super35 to są świadomi tego, że do TV/DVD/HD będzie transfer 16/9 i mają na podglądach ramki 2.35 i 1.85 (TV safe). Czyli tak jak piszesz raczej na etapie kręcenia poważnego filmu powinno się przewidywać obydwa formaty.
No ale nie zawsze to wychodzi i potem są takie kwiatki jak mikrofony, kable i inne sprzęty.
Tutaj wprowadziłeś trochę nieścisłości.
- Format 2:35 najlepiej wygląda jeśli jest kręcony, oryginalnie, na anamorficznych objektywach, lub, jeszcze lepiej, na VISTA VISION. Wszystkie inne przeróbki w postprodukcji z obrazu S35mm, pochodzącego z objektywów sferycznych, przycinają tylko oryginalnhy format 1:33.
- Super35mm tak naprawdę daje najlepszą jakość dla obrazu 4:3. Przy standardowym kręceniu w formacie "academy" 1:37 używasz tylko 22mm x 16mm powierzchni negatywu (czyli: 352mm2). Kręcąc w systemie S35mm obraz 4:3, używamy 24.89 mm na 18.67 mm (czyli, prawie: 465 mm2 w formacie 1:33, a więc około 451 mm2 dla formatu 4:3). Przy skanowaniu S35mm negatywu w formaci 4:3 dostajesz nagle 22% informacji więcej (mniejsze ziarno).
To samo dotyczy sztucznego (bez anamorfozy) formatu 2:35 (czyli przycięcia obrazu w formacie 2:35, czarnymi pasami z góry i z dołu). Kręcąc film na objektywach anamorficznych, używasz całych 409 mm2 powierzchni negatywu (22.00mm x 18.59mm). Robiąc format 2:35 w postprodukcji, używasz tylko 24mm x 10mm, czyli raptem 240 mm2 powierzchni negatywu.
Mam nadzieję, że dane o wielkości negatwu są poprawne: http://en.wikipedia.org/wiki/35_mm_film
Tutaj wprowadziłeś trochę nieścisłości.
Nie tyle nieścisłości co skrótu myślowego.
Robiąc anamorficznie, robisz 2.35 i tyle. Nic więcej nie ma, więc transfer na 16:9 może polegać tylko na przycięciu po bokach albo na dodaniu pasów.
Bardzo ładnie wyliczyłeś wszystkie powierzchnie, ale nie ma to wiele wspólnego z praktyką i rzeczywistością.
Ze względu na koszty oraz na coraz lepsze skanery i taśmy (wspomniane ziarno, które jest mniejsze na lepszych tasmach) nie trzeba od jakiegoś czasu koniecznie robić filmów 2.35 na optyce anamorficznej. Super35 w zupełności wystarcza i daje bardzo dobrą jakość.
Spektakularne filmy 2.35 robione na Super35 które mi przychodzą do głowy to na przykład: LOTR, Matrix, 300, Titanic, Terminator 2 i 3. Ale oczywiscie jest tego wiele więcej.
A co do VistaVision to filmy zrobione w całości w tym systemie można policzyć na palcach kliku rąk. Ostatni jakoś we wczesnych latach 90tych chyba. Teraz jeszcze wykorzystuje się czasami do ujęć z efektami efektów specjalnymi (Matrix, Spider-man 3), ale całego filmu na tym nikt nie będzie kręcił. Za duże koszta i za mało dedykowanej optyki.
Bardzo ładnie wyliczyłeś wszystkie powierzchnie, ale nie ma to wiele wspólnego z praktyką i rzeczywistością.
Powiem tyle.... Jestem praktykiem a to co wyliczyłem nie jest tylko jakimś tam sobie liczeniem, ale jest objektywną prawdą.
S35mm używa się tylko i wyłącznie bo jest:
a. - praktyczniej kręcić i obrabiać materiał bez anamorfozy
b. - w związku z powyższym, koszta efektów komputerowych są tańsze (np. 2K scan vs 4K scan)
Nie jest prawdą, że: "Robiąc anamorficznie, robisz 2.35 i tyle. Nic więcej nie ma, więc transfer na 16:9 może polegać tylko na przycięciu po bokach albo na dodaniu pasów."
Możesz sobie komponować jaki tylko chcesz obraz na anaforfozie. Coraz częściej używa się matówki 1.85 w połączeniu z objektywami anamorficznymi. A to tylko dlatego, że nawet po transferze do formy elektronicznej, obraz z anamorfozy ma inną (estetycznie) jakość.
Dodałbym też, że przy anamorfozie jest mniejsza głębia ostrości czy problemy z krótszymi obiektywami. Generalnie jest drożej a efekty wcale nie takie olśniewające.
A co do anamorfozy i 1.85 to to w ogóle nie ma większego sensu, bo przyrost wykorzystanej powierzchni jest zupełnie nie proporcjonalny do przyrostu kosztów. Dlatego napisałem że robiąc anamorficznie robisz 2.35 i tyle (przyjmując, że anamorfoza 1.85 to jakiś tam margines). Czyli więcej obrazu niz potrzebny do 2.35: 1 się nie naświetla. Czyli przerabiając go na 16:9 może go tylko obciąć albo dodać czarne pasy. Nie zrobisz Open Matte jak w przypadku S35.
Piszesz, że coraz częściej używa się anamorfozy do 1.85. Możesz podać jakiś przykład filmu?
Piszesz, że coraz częściej używa się anamorfozy do 1.85. Możesz podać jakiś przykład filmu?
To w przypadku reklam.
W przypadku filmów, to są wszystkie filmy przetransferowane z anamorfu do 16/9 (czyli 1,78). Listy teraz nie będę szukał...
Mam szybki przykład: "Babel": http://www.imdb.com/title/tt0449467/technical
Dodałbym też, że przy anamorfozie jest mniejsza głębia ostrości czy problemy z krótszymi obiektywami. Generalnie jest drożej a efekty wcale nie takie olśniewające.
Wiesz... Efekt, jest czysto estetyczny. Tak samo jak czysto estetyczne jest przycięcie obrazu z 4:3 do 1:2,35
Możesz np. powiedzieć, że taki ALIEN, Bladerunner, Seven, saga Gwiezdnych Wojen, to nie są olśniewające efekty, a ja jednak uważam, że są.
Z nowszych produkcji: Transformers, Mission Impossible 3, Lions for lambs, Flags of our fathers, Letters from Iwo Jima, Rush Hour 3, Tomb Raider...
a na marginesie ... w trybie HDMI nie jest możliwe ZOOMOWANIE .
Nie wiem jaki masz TV. Na moim Panasonicu 42PY700 w trybie HDMI jak najbardziej jest możliwa zmiana geometrii obrazu. W tym zoomowanie.
Ale racją też jest, że jakości to nie poprawia.
W przypadku filmów, to są wszystkie filmy przetransferowane z anamorfu do 16/9 (czyli 1,78). Listy teraz nie będę szukał...
Mam szybki przykład: "Babel": http://www.imdb.com/title/tt0449467/technical
No tak, ale z S35 też korzystali, więc ciężko powiedzieć ile % filmu było zrobione na anamorfie a ile w S35.
Wiesz... Efekt, jest czysto estetyczny. Tak samo jak czysto estetyczne jest przycięcie obrazu z 4:3 do 1:2,35
Możesz np. powiedzieć, że taki ALIEN, Bladerunner, Seven, saga Gwiezdnych Wojen, to nie są olśniewające efekty, a ja jednak uważam, że są.
Z nowszych produkcji: Transformers, Mission Impossible 3, Lions for lambs, Flags of our fathers, Letters from Iwo Jima, Rush Hour 3, Tomb Raider...
Oczywiście, że niektóre z tych filmów są olśniewające, ale czy to jest spowodowane użytą techniką nagrania czy po prostu zdolnościami reżysera/operatora i całej ekipy? Czy Flags of our Fathers zrobiony na S35 wyglądałby gorzej? Uważam, że nie a na pewno nie bylibyśmy w stanie stwierdzić tego w większości kin w Polsce. Co z tego że film nakręcą, obrobią i naświetlą w anamorfie jak u nas i tak nie mają odpowiednich soczewek, albo nie chce im się w multipleksach zmieniać i wolą kopie zwykłe, bo operator tylko kaszete musi wymienić?
Ale nie ważne, bo obawiam się że obydwaj mamy rację i obydwaj się ze sobą zgadzamy. Ja po prostu nie jestem zdania że przy dzisiejszych taśmach i skanerach jest sens robić w anamorfie, a na pewno nie w Polsce bo nas nie stać. A w USA to już ich zachcianka i ekstrawagancja. Z drugiej strony jak wejdą kina cyfrowe 4K to może zacznie mieć to większy sens, bo w końcu będzie można docenić zalety zwiększonej powierzchni naświetlania formatu anamorficznego.
A wracając do początku dyskusji to podsumowująć:
- jeżeli kręci się w s35 a chce mieć docelowy format kinowy 2.35 to potem można rozszerzyć wszystkie kadry i w ten sposób dostosować obraz do 16/9, tylko tak jak pisałem czasami to wcale dobrze nie wygląda, chyba, że operator i reżyser juz na etapie kręcenia zwracają uwagę, żeby kadr komponować i pod 2.35 i pod 1.85. Oczywiście można też przyciąć obraz po bokach albo dodać czarne pasy. Tak więc opcje są trzy.
- w przypadku anamorfu 2.35 nic nie da się rozszerzyć i można albo przyciąc albo zostawić tak jak chciał tego reżyser/operator.
- w przypadku anamorfu 1.85 nic przycinaś nie trzeba, tak samo jak w przypadku innych filmow robionych domyślnie w 1.85 (czy to będzie s35 czy zwykły proces sferyczny).
I każdy musi sobie odpowiedzieć sam na pytanie czy chce mieć obraz zmodyfikowany czy taki jaki był w zamierzeniach reżysera/operatora.
Oczywiście, że niektóre z tych filmów są olśniewające, ale czy to jest spowodowane użytą techniką nagrania czy po prostu zdolnościami reżysera/operatora i całej ekipy? "Czy Flags of our Fathers zrobiony na S35 wyglądałby gorzej? Uważam, że nie a na pewno nie bylibyśmy w stanie stwierdzić tego w większości kin w Polsce. Co z tego że film nakręcą, obrobią i naświetlą w anamorfie jak u nas i tak nie mają odpowiednich soczewek, albo nie chce im się w multipleksach zmieniać i wolą kopie zwykłe, bo operator tylko kaszete musi wymienić?
Ale, film kręcony na S35mm, który jest potem puszczany w kinach w formacie 2,35 jest (a przynajmniej powinien), optycznie kopiowany do formy anamorficznej i w kinach i tak jest puszczany przez "rozciągającą" soczewkę.
"But the main problem comes in post. Unlike Anamorphic you can't make a straight 1 to 1 contact print with Super 35. It requires an optical blowup. So using an optical printer, the lab takes the Super 35mm image frame by frame, blows it up a little bit, and then squeezes it anamorphically to make the final printing master. You have have room for your sound, remember? This step can be expensive and depending on a number of variables like the speed of the film stock you used, etc, it can result in lower overall image quality., adding grain and contrast to the final print. But now with the advent of Digital intermediates this is becoming less of a problem."
Używając DI, można zrobić efekt anamorfozy przy korekcji, ale i tak w projekcji, trzeba ten obraz optycznie rozciąnąć.
Możliwe, że wiesz o czymś o czym ja nie wiem, że w Polsce, robi się kopie 2,35 do puszczania przez objektywy sferyczne.
A wracając do naszej dysputy.
Tak właśnie wygląda dyskusja między PRODUCENTEM-REŻYSEREM-OPERATOREM. Reżyser chce jak najwięcej dla dobra swojego filmu, oerator by też chciał jak najlepiej, a producent używa właśnie takich argumentów: "Czy nasz film zrobiony na S35 wyglądałby gorzej? Uważam, że nie a na pewno nie bylibyśmy w stanie stwierdzić tego w większości kin."
Oczywiście, częściowo ma rację, którą jeszcze może (czasem) udokumetować liczbami....Lub, problemami natury technicznej.
Z tą anamorfozą i S35mm to trochę tak jak z zupką, którą upitrasi babcia, mama, czy żona a zupką chińską z woreczka. Niby obie zupy są dobre i smakują, ale coś te zupki od siebie różni.... (oczywiście są zagorzali fani zupek chińskich, którzy nigdy nie wezmą do ust domowej zupy i vice-versa).
Ale, film kręcony na S35mm, który jest potem puszczany w kinach w formacie 2,35 jest (a przynajmniej powinien), optycznie kopiowany do formy anamorficznej i w kinach i tak jest puszczany przez "rozciągającą" soczewkę. [...] Możliwe, że wiesz o czymś o czym ja nie wiem, że w Polsce, robi się kopie 2,35 do puszczania przez objektywy sferyczne.
Teraz to mnie zabiłeś, bo tak mi się wydawało, zwłaszcza że tak jest w Polsce, ale muszę się podpytać znajomego kolegii który pracował w kinie
W każdym razie jakiś czas temu jak kupowałem w USA trailery Gwiezdnych Wojen na 35mm (z drugiego obiegu) to dostępne by zawsze dwie wersje: scope i sferyczna. Oczywiście ta sferyczna też była 2.35. Stąd moje przypuszczenia, że również kopie są i takie i takie. Z drugiej strony teraz sobie myśle, że może chodzi o to, że nie wszystkie trailery są w scope a tym bardziej reklamy stąd wersja sferyczna do sklejenia z innymi.
Drugi "trop" który utwierdził to we mnie to to, że kiedyś byłem na filmie 1.85, który kino przez przypadek puściło w 2.35 obcinając górę i dół kadru. Ale teraz jak znowu to przemyśle to w sumie akurat film puszczany wcześniej w ogóle mógł nie mieć kopii anamorficznej. Stąd jak operator nie musiał zmieniać soczewki więc zapomniał też o kaszecie. No a trzecia sprawa to taka, że kopie które wyświetlane są w Polsce są tak słabe, że nigdy nie zauważyłem rożnicy pomiędzy filmem robionym na s35 a na anamorfie...
W każdym razie nie upieram się przy tej teorii
No a swoją drogą to może trzeba by zobaczyć kilka filmów w porządnym kinie i z porządnej kopii, żeby docenić kopie anamorficzną. Zresztą tak jak piszesz to już jest jakaś tam kwestia bardzo subtelnego gustu estetycznego reżysera/operatora. A także pewnie charakteru filmu, tego jakie soczewki będą potrzebne itd. Po prostu niektóre filmy lepiej jest robić na s35 a inne na anamorfie.
Tak właśnie wygląda dyskusja między PRODUCENTEM-REŻYSEREM-OPERATOREM. Reżyser chce jak najwięcej dla dobra swojego filmu, oerator by też chciał jak najlepiej, a producent używa właśnie takich argumentów: "Czy nasz film zrobiony na S35 wyglądałby gorzej? Uważam, że nie a na pewno nie bylibyśmy w stanie stwierdzić tego w większości kin."
Hehe, dobrze wiem jak takie rozmowy wyglądaja. Chociaż nigdy nie uczestniczyłem jako strona przy jakiejś poważniejszej produkcji, ale przy mniejszych i mniej poważnych wygląda to tak samo i niestety z artystami trzeba krótko, bo inaczej gotowi są cały budżet puścić w pierwszym dniu zdjęciowym
PS. Tutaj wygrzebałem wady i zalety s35 i anamorfu:
http://www.jkor.com/peter/super35compare.html
Tak sobie myślę że anamorf 2.35:1 na taśmie 1.33:1 to już po prostu jest lekkie przegięcie bo rozdzielczość pionowa jaką otrzymamy będzie prawie dwa razy lepsza niż pozioma (dokładniej 1.77) - w efekcie całość mogła by wyglądać po prostu dziwnie.
NP: Szum taśmy to nie byłyby kropki ale poziome kreski
Tak sobie myślę że najlepsze by było jakby kręcono obiektywami anamorficznymi 1.85:1 z myślą o obu formatach i do kina kadr mógłby być po prostu przycinany do 2.35, a do TV nie. Tyle że mało kto na coś takiego pójdzie, bo wtedy film by za dobrze wyglądał w domu ;-)
Tak sobie myślę że anamorf 2.35:1 na taśmie 1.33:1 to już po prostu jest lekkie przegięcie bo rozdzielczość pionowa jaką otrzymamy będzie prawie dwa razy lepsza niż pozioma (dokładniej 1.77) - w efekcie całość mogła by wyglądać po prostu dziwnie.
Nie wiem czy przegięcie, cały czas są o to spory na linii operatorzy-producenci-reżyserzy, ale anamorf o jakim piszesz jest faktem i jest stosowany od baaardzo dawna. Raczej dziwnie to nie wygląda, bo gdyby wyglądało dziwnie to by wspomniane przez sebika filmy nie powstały w ten sposób.