ďťż

Jak usunąć rysy z obudowy "piano black" Sharpa LE 700 - 40 cali

Katalog wyszukanych fraz

Filmy z polskim lektorem i dubbingiem nowości rapidshare download.

Witam,
jestem nowym uczestnikiem tego forum. Do napisania skłoniła mnie sytuacja związana z czyszczeniem obudowy mojego Sharpa . Oto moja historia . Ponad tydzień temu zakupiłem sobie upragniony telwizor SHARP LE 700 - 40 cali. Po tygodniu użytkowania uważam, że dokonałem słusznego wyboru - wszystko wg mnie ma ten telewizor co powinien mieć ale jest małe ale... no właśnie...
Otóż w sklepie gdzie kupowałem tv usłyszałem, że do zestawu będzie dołączona szmatka do czyszczenia telewizora. Po rozpakowaniu sprzętu szmatki nie było (ale nie mam o to pretensji). Po kliku dniach od kupna przy robieniu porządków w pokoju zakurzyła się obudowa "piano black", więc postanowiłem ją wyczyścić taką samą metodą jaką czyszczę monitor LCD do kompa (ręcznik papierowy), wyczyściłem ją i wszystko było w porządku - czyściutka - dopóki nie przyjżałem się obudowie pod światło i osłupiałem z wrażenia - cała obudowa po czyszczeniu ma takie mikrorysy, że aż strach pomyśleć - normalnie tor wyścigowy.
Czytałem trochę to forum i było kilka wypowiedzi na ten temat odnośnie plazm ale może dzięki komuś kto miał praktykę z tego typu sprawami w SHARPACH uda mi się usunąć te mikrorysy.
Z daleka ich nie widać i przy oglądaniu telewizji nie przeszkadzają (dzięki bogu nie przejechałem ekranu!!!!), ale może ktoś poważnie dał sobie z tym radę i usunął je. Do proponowanych past polerskich tych do komórek nie mam za bardzo zaufania, abym nie pogorszył sprawy. Wyboru telewizora uważam dokonałem dobrego ale za 5000 zł nie spodziewałem się takiego kłopotu z obudową.
Pozdrawiam serdecznie i proszę o pomoc.


Jako chyba najwiekszy z uczestników forum wróg wszelkich Piano-Blacków muszę Cie zmartwić- nic ztym nie zrobisz !
Winę za powstawanie mikrorys ponosi tandeciarski plastik z którego wykonana jest obudowa. Jest on miekki i przez to bardzo wrazliwy. Niestety - szansę na spolerowanie tego na połysk są bardzo znikome.

Z doswiadczenia wiem że tego typu urzadzen najlepiej nie wycierać wcale a jesli juz robić to bardzo miękką flanelą której nie dociskamy do obudowy lecz zgarnia ona kurz wyłącznie pod własnym ciężarem. Operację odkurzania trzeba prowadzic wielokrotnie - niestety. Wiem że jest to uciążliwe ale niestety innej rady nie ma.
Całe szzescie że durnie którzy wymyslili ten przeklęty fason chyba powoli wycoują sie ztego pomysłu /zmiana ps3 z glossy na mat, nintendo ds - dsi itp/ W telewizorach niestety idzie wolniej ale czemu się dziwić - ten błyszczący plastik jest po prostu tani jak barszcz ato ma zasadnicze znaczenie dla producentów...To że jest uzytkowo niepraktyczny - NIKOGO nie obchodzi
Witam ponownie,
mówią, że najlepsze lekarstwo to rozmowa... Dzięki za odpowiedź. Faktycznie trochę mi to sen z powiek spędza. Może chociaż trochę mi ulży i pomoże innym. Faktycznie ta obudowa to straszne badziewie - dziwię się trochę producentowi wielu marek telewizorów, że coś takiego dają jeżeli nie spełnia to wymagań technicznych. Nie mówię żeby zaraz szorować papierem ściernym - ale miękkim papierowym? A co najdziwniejsze, że kupiłem sobie mięciutkie szmatki z mikrofibry - czyściłem i na mokro jak zaleca producent i na sucho i niestety rysek przybywa. A już najśmieszniejsze jest to, że poszedłem przy okazji zakupu kabli HDMI do sklepu i spojrzałem na nowe telewizory stojące na wystawie i prawie każdy bez względu na markę z obudową taką jak moja "piano black" miał już takie mikrorysy - może nie było ich tyle ile u mnie ale były.
Dziwię się z takiego obrotu sprawy, gdyż ja za porządnie zrobioną obudowę bym dopłacił aby mieć spokój i nie mieć przykrych niespodzianek.
Pozdrawiam serdecznie.
mobor dobrze prawi - nic z tym nie da, a nawet nie powinno się robić. Z mojej praktyki wynika, że pasta niczego nie spoleruje tylko zostawi matową plamę którą, w odróżnieniu od mikrorysek, widać.

Przy poważnych zarysowaniach typu "córeczka narysowała na obudowie TV słoneczko... cyrklem" można spróbować transparentnego wosku w płynie, on nie usuwa rys ale je wypełnia tak, że przestają być widoczne. Jednak w przypadku mikrorysek niewidzialnych z reguły dla nikogo poza właścicielem najlepiej nic nie robić.


No i jeszcze jedna kwestia - informacja. W sklepie w którym kupowałem nie dość, że zostałem wprowadzony w błąd - bo Pan, który mnie obsługiwał powiedział, że ta szmatka jest - w instrukcji na wyposażeniu nie widnieje coś takiego (dziś wprowadził w błąd bo powiedział, że nie ma szmatki... aż strach pomyśleć czego klient może nie mieć w innym kartonie....), ale najgorsze jest to, że jak przyjechałem do ich sklepu i opowiedziałem tą historię to powiedziano mi, że szkoda, że nie zapytałem czym to czyścić. To dopiero mnie przeraża - że trzeba się znać na wszystkim - moim zdaniem profesjonalny sprzedawca, który sprzedaje coś takiego powinien chyba zwrócić mi uwagę przy zakupie na delikatność tej obudowy to nie wziąłbym nigdy ręcznika papierowego. Ale w dobie dzisiejszych czasów klient musi się chyba znać na wszystkim kupując dany sprzęt. No ale w myśl zasady...."zadowolony klient wraca - niezadowolony nie i ....."
Pozdrawiam.
Na pocieszenie Ci powiem że nawet nowe konsole PS3 /starego typu/ swierzo wyciągnięte z kartona maja na dzien dobry tuziny takich małych rys /powstają w procesie pakowania i wypakowywania konsoli/
Matowe tworzywo o odpowiedniej twardosci jest droższe od zwykłej pleksy z której są zrobione te zwykłe i tandetne obudowy. Roznica w cenie 3-4$ nie jest duża ale jesli producent sprzedaje miliony telewizorów - zaoszczędzi krocie. A im lepszy wynik finansowy- tym wieksza premia dla szefostwa. I tak to się kręci
Identyczny "dramat" przeżyłem drugiego dnia po zakupie samsunga z serii b650 . Poprzedniego lcd-ka czyściłem również ręcznikiem papierowym i nigdy problemów żadnych nie było dlatego więc do samsunga gdy się lekko przykurzył podszedłem w ten sam sposób - w zasadzie odruchowo . Zdążyłem ledwie przetrzeć dolną cześć ramy aby wpaść niemal w panikę gdyż rysy pojawiły się momentalnie w sporej ilości i były widoczne nawet z większej odległości. Nie powiem żebym się nie zmartwił w końcu ledwo co kupiony sprzęt a już porysowany, na szczęście z czasem dałem sobie spokój bo niezależnie od materiału używanego do czyszczenia rysy powstają a przecież raz na jakiś czas telewizor trzeba przetrzeć . Niestety ale całe to wykończenie piano poza ładnym wyglądem w folderach i katalogach reklamowych i niską ceną w produkcji jest totalnie niepraktyczne stwarzając przeciętnemu użytkownikowi jedynie problemy przy dbaniu o własny sprzęt. Co prawda od tamtego czasu używam wyłącznie dołączonej szmatki nie mniej najważniejsze to sobie zwyczajnie odpuścić bo choćby się stawało na głowie to i tak nic z tym się nie zrobi bo "ten typ tak ma"
Dzięki Panowie za dobre słowo. Chciałem dzisiaj spróbować zminimalizować te mikrorysy nabłyszczającym sprayem do kokpitów samochodowych - tak wyczytałem z jednej wypowiedzi na forum (ale trochę się boję czy nie pogorszę tylko sprawy), dzwoniłem też do Sharpa ale nic nie doradzili.
Dzięki Waszym postom chyba to jednak zostawię w spokoju. Przyznam się szczerze, że "okres dojrzewania" już dawno za mną i nie wiem dlaczego tak mnie to ruszyło - ale nie mogę przez te cholerne mikrorysy znaleźć sobie miejsca. Wydawało mi się, że jak zapłacę 5000 zł za TV to nie będę się przejmował takimi "pierdołami" a sprzęt będzie po prostu ok. Teraz mi się wydaje, że szkoda, że nie posłuchałem Małżonki - w dobie obniżania cen LCD czy plazm trzeba było kupić tańszy telewizor i się drobiazgami nie przejmować. Ja się uparłem, że chcę mieć dobry sprzęt i teraz wpadnę jeszcze w nerwicę . W każdym razie dziękuję Panowie za odzew. Dla niektórych są to drobiazgi, ale dla mnie nie są i każda Wasza odpowiedź troszeczkę obniża mi ciśnienie.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję.


a przecież raz na jakiś czas telewizor trzeba przetrzeć

No a może zostawić. Wyobraźcie sobie nieodkurzany tv przez 2 lata
Inna koncepcja czyszczenia to moze być przedmuchanie jedynie sprężonym powietrzem.
Poza tym nowy sprzęt zawsze ma kilka dni "dnia dziecka" a potem tych rys i tak już nie zobaczysz.

Dla niektórych są to drobiazgi
5.000 to niemała kwota więc nic dziwnego, że nawet drobiazgi irytują, normalna sprawa. Pomyśl jednak jak wzrósłby Twój poziom irytacji przy przygodach które opisywali niektórzy forumowicze, plazma za 11.000, pierwsze odkurzanie telewizora, ściereczka z jakimś środkiem czyszczącym "do ekranów" i... tragedia. Odbarwiona plama na środku ekranu, widoczna nawet w czasie oglądania TV td. To jest dopiero pech...
Witam ponownie wszystkich,
cieszę się, że to forum istnieje. Dziękuję wszystkim za słowa otuchy. Natomiast chcę się podzielić tym co uczyniłem bo trochę pomogło mi to na skołatane nerwy. Skorzystałem z sugestii Badeja z wątku - ... "Czym czyścicie swoje KURY?, moja kilkudniowa jest już cała porysowana... " - mianowicie napisał on co następuje - ..."Ja wymyśliłem taki patent na zatuszowanie tych rys. Czyszczę PS3 nabłyszczającym sprayem do kokpitów samochodowych. Raz, że on jest delikatnie tłusty i doskonale wypełnia rysy, a dwa jest antystatyczny i już nie muszę przecierać konsoli codziennie (tylko co trzy dni:) ). Preparat jest niewidoczny po nałożeniu, więc jestem zadowolony z efektu"...
Muszę Wam powiedzieć, że trochę uzdrowiło mi to skołatane moje nerwy . Oczywiście nie ma mowy tak jak Pisaliście o zniknięciu tych mikrorys i zgodnie z Waszymi radami nie będę polerował żadnymi pastami ściernymi. Po zastosowaniu jednak zgodnie z sugestią BADEJA - sprayu do kokpitów samochodowych (ja użyłem "PLAKA", który nabłyszcza i konserwuje), jestem mile rozczarowany. Diabelstwo to lśni teraz jak......., no i mniej zdecydowanie widać tych diabelskich mikrorys - i zdecydowanie z większego kąta trzeba patrzeć aby je zobaczyć (nigdy tak się nie będzie oglądało telewizora). Do zatuszowania częsciowego takich mikrorys produkt faktycznie się doskonale nadaje. Próbę dokonałem oczywiście najpierw na tańszym sprzęcie z taką samą obudową "piano black". Oczywiście zająłem się tylko obudową bo ekranu na razie jeszcze nie tykam. A już wiem, że tylko zwilżona wodą szmatka albo miotełka.
Powoli chyba wracają moje skołatane nerwy do spokoju.
Pozdrawiam wszystkich i dzięki wielkie za wszystkie porady.
Panowie mieliście rację w 100 %. Początkowo wydawało mi się, że spray do kokpitów samochodowych polepszył troszkę sytuację - ale to było tylko złudzenie osiągnięte poprzez większy błysk obudowy. Niestety te cholerne rysy widać pod światło. Mam nadzieję, że przyjdzie taki dzień jak u Cassiusa, że dam sobie z tym spokój no i mam nadzieję, że do tego momentu nie wpadnę w nerwicę... .
Pozdrawiam
Mam jeszcze jedno pytanie? Czy próbowaliście zlikwidować te mikrorysy jakimiś pastami bądź mleczkami polerskimi? Jeżeli tak to jakimi I jakie były efekty?
Po kilkudniowym użytkowaniu (20 dni), mogę juz coś powiedzieć o czyszczeniu tego sprzętu.
Ad rem... Panowie dzięki za miłe słowo jeszcze raz i nie są mi potrzebne już żadne pasty polerskie. Mieliście 100 % racji w Waszych wypowiedziach - a ja "Niedowiarek" musiałem się o tym sam przekonać . Otóż jak pierwszy raz czyściłem ręcznikami papierowymi to na dole była przyklejona naklejka. Oczywiście dawno ją zdjąłem i dlatego miałem dobry przedmiot do "badań". Od tamtej pory używam najbardziej delikatnej ściereczki jaką mogłem dostać - żona się ze mnie śmieje, że w tej chwili się gubi jaka ściereczka do czego - no i właśnie.... czyszczę tak jak producent zalecił delikatnie, delikatną ściereczką lekko wilgotną no i cóż ja zauważyłem.... - w miejscu gdzie była na obudowie naklejka po czyszczeniach zgodnie z zaleceniami producenta również pojawiło się całkiem sporo mikrorys - może i jest ich trochę mniej (na razie chyba) niż po czyszczeniu papierowym ręcznikiem ale jednak są. Utwierdziło mnie to w przekonaniu, że to co mówiliście było w stu procentach prawdziwe i poparte praktyką (oj ja niedowiarek !!!!! ), po drugie
przestałem się obwiniać za ten ręcznik papierowy - bo jak praktyka wskazuje i tak się to rysuje i tak, no i zgodnie z Waszymi również sugestiami z daleka tych miokrorys tak bardzo nie widać - a przecież nie będę faktycznie oglądał telewizji z odl. 5 cm.
Także jeszcze raz dzięki Panowie za podtrzymywanie na duchu, za praktyczne porady i również za to, że dzięki Wam nie zrobiłem czegoś głupiego np. użycie pasty polerskiej - podejrzewam, że wtedy bym sobie zrobił dopiero "tragedię". Po trzech tygodniach od zakupu i dwóch z kawałkiem od "czyszczenia papierem" mogę powiedzieć, że uzdrowiłem się z tego problemu i skorzystam z rady pewnego forumowicza i będę to czyścił normalnie (teraz szmatką), ale bez żadnych udziwnień - bo faktycznie ....ten typ tak ma ... i ... nic z tym nie da...
Pozdrawiam serdecznie wszystkich - "Piano Black" nie jest najważniejsze !!! - zdrowie jest ważne
... a moja żona czyści ten "piano black" w modelu DH65E szmatą do kurzu namoczoną spray'em pronto do drewna Nie notuję z tego tytułu żadnych rys. Telewizor ma 7 miesięcy i jest jak wypakowany z pudła. Kurację czyszczącą przechodzi regularnie co 7 dni.
"Najzdrowiej" było użyć powietrza w sprayu.

... a moja żona czyści ten "piano black" w modelu DH65E szmatą do kurzu namoczoną spray'em pronto do drewna Nie notuję z tego tytułu żadnych rys. Telewizor ma 7 miesięcy i jest jak wypakowany z pudła. Kurację czyszczącą przechodzi regularnie co 7 dni.

Nie wiem czy w modelu DH65E jest obudowa "piano black" - na zdjęciach niestety nie widzę - natomiast z wypowiedzi powyższych - Mobora, Ghroma i Cassiusa wynika co innego jeżeli chodzi o tego typu świecące obudowy.
Z moich obserwacji i praktyki 20 -sto dniowej (może to niewiele ale zawsze) też potwierdzam, że mój sprzęt ma mikrorysy i to niezależnie czym go czyszczę (teraz już bardzo delikatną ścierką z mikrofibry ale i tak mikrorysy pojawiają się).
Oczywiście patrząc pod światło - z daleka ich nie widać tak bardzo na szczęście.
Może nie Zwróciłeś uwagi na swój telewizor.
Też uważam, że nie ma opcji by nie było mikrorys na tego typu obudowie. Zawsze coś będzie od nawet minimalnego potarcia.

Dlatego trzeba to olać

Też uważam, że nie ma opcji by nie było mikrorys na tego typu obudowie. Zawsze coś będzie od nawet minimalnego potarcia.

Dlatego trzeba to olać


Masz rację w 100%. Ale przyznam Ci się, że nie było łatwo . Dopiero jak zobaczyłem po czyszczeniu delikatną ściereczką zwilżoną delikatnie na mokro - heheheh - tak przecież zaleca producent - kolejne warstewki mikrorys - to "wybaczyłem sobie" - pierwsze starcie ręcznikiem papierowym i postanowiłem zastosować się do Twojego ostatniego zdania -

..."Dlatego trzeba to olać "...

pozdrawiam
A wez to jszcze poswiec latarką - dopiero się obalisz
mobor z takimi radami to uważaj bo jeszcze zawału serca ktoś dostanie ; p
Witam,

Może na obudowę przylepić folię samoprzylepną. Folie takie są dostępne w specjalistycznych sklepach w rożnych kolorach i piano black też. Taką folią okleiłem maskownicę na przewody (była biała). teraz nie rożni się od ramek mojego telewizora KURO.

Osoby które nie wiedzą, że jest to zwykła maskownica do kabli to są przekonani, że to oryginalna Pioneera.

Pozdrawiam,
AndrzejS.

A wez to jszcze poswiec latarką - dopiero się obalisz

Właśnie wczoraj tak zrobiłem - - już chyba o tym kiedyś Pisałeś więc skorzystałem z rady. U mnie w pracy kumpel ma takie powiedzenie ..."mądrego to i dobrze posłuchać"... - więc wziąłem sobie latareczkę i jak zobaczyłem ile mikrorys jest na miejscu po przyklejonym pasku - naklejce Sharpa (tam gdzie mój ręcznik papierowy nie mógł dojść), to od razu się uzdrowiłem. Zarzucałem sobie przez ten cały czas, że to przez ten papier te mikrorysy - ale guzik prawda -od tamtego czasu stusuję tylko zalecenia producenta i co ..... !!!!! i nic. Owszem tam gdzie ręcznik papierowy wcześniej nie dotarł jest tych rysek zdecydowanie mniej - ale też są i to w znacznej ilości i ich przybywa. Ja też lubię dbać o sprzęt więc co najmniej raz na tydzień trzeba to wyczyścić. Ale tak jak wyżej napisałem już się tym nie będę przejmował. Choć nie ukrywam, że trochę mnie to ruszyło.
Tak jak Pisałeś wcześniej wypadałoby tylko pogratulować Producentom takiego sprzętu za funkcjonalność takich obudów i umilenie nam użytkownikom życia.

Witam,

Może na obudowę przylepić folię samoprzylepną. Folie takie są dostępne w specjalistycznych sklepach w rożnych kolorach i piano black też. Taką folią okleiłem maskownicę na przewody (była biała). teraz nie rożni się od ramek mojego telewizora KURO.

Osoby które nie wiedzą, że jest to zwykła maskownica do kabli to są przekonani, że to oryginalna Pioneera.

Pozdrawiam,
AndrzejS.


a tak z ciekawości gdzie można kupić takie folie - w jakich sklepach?
mój krewny sobie kupił srebrną i centralnie wykleił fronton telewizora /oczywiscie fabrycznie w piano black/ - tez jest na tym punkcie uczulony

mój krewny sobie kupił srebrną i centralnie wykleił fronton telewizora /oczywiscie fabrycznie w piano black/ - tez jest na tym punkcie uczulony

a gdzie kupił (w jakich sklepach tego szukać?), no i może trywialnie to zabrzmi ale nazwa tego to folia samoprzylepna do tv?
dzięki z góry za odp.
Ja kupiłem w sklepie :
FOLIE I MATERIAŁY DO REKLAM

Pozdrawiam,
AndrzejS

(...) ile mikrorys jest na miejscu po przyklejonym pasku - naklejce Sharpa (tam gdzie mój ręcznik papierowy nie mógł dojść (...)
Na pocieszenie powiem Ci, że kiedy kupiłem mojego Samsunga A956 (nówka fabrycznie zapakowana), to odkleiłem z nabożeństwem folie z frontu i zabroniłem komukolwiek pod jakimkolwiek pozorem do tegoż frontu się dotykać. Kurz wycierałem bardzo delikatną miotełką typu "swiffer", lekko muskając powierzchnię, aby kurz elektrostatycznie przykleił się do miotełki. Jakież było moje zdziwienie, kiedy pewnego razu spojrzałem na obudowe pod światło i zobaczyłem smugę rys wzdłuż całej dolnej ramki. To było już tam od nowości, nie mogło w żaden sposób powstać podczas użytkownia! Dlatego olej to i jeszcze raz olej, jak i ja to olałem

Pozdrawiam
Nie do konca olej - w koncu my placimy za sprzet cieżkie pieniądze
Takie luzackie podejscie coraz bardziej bedzie rozzuchwalać producentów ktorzy serwują nam -od lat - coraz gorszy syf
Nieługo dojdzie do tego ze telewizory będą z taki lichego plastiku że bedziemy je wypakowywać na dzień dobry popękane. I nie jest to pieśń przyszłosci tylko fakt który już ma miejsce /w nowych komputerach iMac z prockiem i7/

Nie mozna dać sie zwariować ale z drugiej strony swiadomie dokonujmy wyboru telewizora. Idąc do sklepu /nawet po zwykle plyty/ trzeba napominać sprzedawcy że taki typ obudowy to jest najgorszy mozliwy SYF i dlatego NIE KUPIMY tego telewizora. Sygnał pojdzie w koncu do góry....

Nie do konca olej - w koncu my placimy za sprzet cieżkie pieniądze
Takie luzackie podejscie coraz bardziej bedzie rozzuchwalać producentów ktorzy serwują nam -od lat - coraz gorszy syf
Nieługo dojdzie do tego ze telewizory będą z taki lichego plastiku że bedziemy je wypakowywać na dzień dobry popękane. I nie jest to pieśń przyszłosci tylko fakt który już ma miejsce /w nowych komputerach iMac z prockiem i7/

Nie mozna dać sie zwariować ale z drugiej strony swiadomie dokonujmy wyboru telewizora. Idąc do sklepu /nawet po zwykle plyty/ trzeba napominać sprzedawcy że taki typ obudowy to jest najgorszy mozliwy SYF i dlatego NIE KUPIMY tego telewizora. Sygnał pojdzie w koncu do góry....


Masz świętą rację co do jakości plastiku i wyboru rodzaju obudowy kolejnego TV, ale skoro już posiadasz taki, a nie inny, to nie bardzo jest z tym co zrobić - a po co "sobie przednie podwzgórze szarpać" - jak powiadał znajomy neurolog. Absolutnie nie podchodzę do tego luzacko, o nie! Sam jeden wiem, ile mnie widok tych rys nerwów kosztował. Z drugiej strony dokonując wyboru sprzętu patrzyłem przede wszystkim na walory techniczne, a podłą obudowę dostałem, chcąc nie chcąc, jako "bonus". Stąd raczej moja chęć pocieszenia kolegi, że nie jest osamotniony w nieszczęściu

Pozdrawiam

Masz świętą rację co do jakości plastiku i wyboru rodzaju obudowy kolejnego TV, ale skoro już posiadasz taki, a nie inny, to nie bardzo jest z tym co zrobić - a po co "sobie przednie podwzgórze szarpać" - jak powiadał znajomy neurolog. Absolutnie nie podchodzę do tego luzacko, o nie! Sam jeden wiem, ile mnie widok tych rys nerwów kosztował. Z drugiej strony dokonując wyboru sprzętu patrzyłem przede wszystkim na walory techniczne, a podłą obudowę dostałem, chcąc nie chcąc, jako "bonus". Stąd raczej moja chęć pocieszenia kolegi, że nie jest osamotniony w nieszczęściu

Pozdrawiam


Dzięki serdeczne za słowa otuchy - najlepsza terapia to wykrzyczeć co nas boli - i wymienić doświadczenia - podobno tak jest. Ja też właśnie podchodzę do takich spraw poważnie, a moje rozdrażnienie spowodowało to, że bardzo długo czekałem aż wreszcie ten LED Sharp dotrze do sklepów - kupiłem go bo też kierowałem się walorami technicznymi - i w tej chwili ubolewać mogę tylko nad tym, że w sklepie gdzie zostawiłem "troszkę pieniążków" nie poinformowano mnie o "znakomitości tej obudowy", która ewidentnie jest minusem tego sprzętu.
Mnie również sporo nerwów kosztowały te mikrorysy - ale dzięki wszystkim kolegom, którzy zabrali tu głos i wspierali mnie duchowo i wyjaśnili kwestie "znakomitości obudów piano black" - dzisiaj mogę z całą stanowczością powiedzieć, że jestem chyba chwilowo uleczony.
A co do sklepu - to w myśl zasady, że zadowolony klient wraca i poleca - wątpie abym w miejscu gdzie kupowałem sprzęt jeszcze coś kupił.
Pozdrawiam wszystkich i jeszcze raz dziękuję za tak liczny odzew.
Koledzy, zarejestrowałem sie specjalnie żeby pdzielić się z Wami dobrą nowiną, jako, że miałem podobny problem. Dobre do tego są środki zawierajace nano srebro, czy coś takiego które poplerują znakomicie wszelkie gladkie powierzchnie. Ja stosuję co prawda tego typu środki do czarnych błyszczacych plastików w motocyklu. Nie próbowałem jeszcze na piano black (też mam sharpa LE700, ale dopiero od 2 tygodni i jeszcze sie nie porysowal) , ale jak zobaczyłem stan plastików na moim moto po pierwszym myciu (a sprzęt był kupiony używany) to się złałamałem. Przypadkiem odkryłem ze nano srodek do czyszczenia deski jest rewelacyjny! Ktoś pisał o Plaku, ale tamten jest tłusty i moim zdaniek kryje rysy gorzej. Swoją drogą teść ma bardzo porysowanego Samsunga, spróbuję u niego i zobacze efekty.

Ponizej sposób w jaki ja czyszczę:
1.nanoszę mleczko nano w spreayu
2 czekam aż przeschnie
3. delikatną bawełnianą szmatką poleruję

można też spróbowac od razu na szmatce, ale mi lepiej wychodzi jak opisałem wyzej, ponizej link do tego co ja używam (choć miałem kiedyś inny nano i tez polerował znakomicie), jedyną wadą moze być cytrynowy zapach po czyszczeniu, al zaletą jest fakt ze nie est on tłusty i szybko odparowuje wodę, wtedy wystarczy przepolerować:

http://www.autoland.pl/produkty/kosmetyki_...ucznych/mleczko

Pozdro
Seba

Koledzy, zarejestrowałem sie specjalnie żeby pdzielić się z Wami dobrą nowiną, jako, że miałem podobny problem. Dobre do tego są środki zawierajace nano srebro, czy coś takiego które poplerują znakomicie wszelkie gladkie powierzchnie. Ja stosuję co prawda tego typu środki do czarnych błyszczacych plastików w motocyklu. Nie próbowałem jeszcze na piano black (też mam sharpa LE700, ale dopiero od 2 tygodni i jeszcze sie nie porysowal) , ale jak zobaczyłem stan plastików na moim moto po pierwszym myciu (a sprzęt był kupiony używany) to się złałamałem. Przypadkiem odkryłem ze nano srodek do czyszczenia deski jest rewelacyjny! Ktoś pisał o Plaku, ale tamten jest tłusty i moim zdaniek kryje rysy gorzej. Swoją drogą teść ma bardzo porysowanego Samsunga, spróbuję u niego i zobacze efekty.

Ponizej sposób w jaki ja czyszczę:
1.nanoszę mleczko nano w spreayu
2 czekam aż przeschnie
3. delikatną bawełnianą szmatką poleruję

można też spróbowac od razu na szmatce, ale mi lepiej wychodzi jak opisałem wyzej, ponizej link do tego co ja używam (choć miałem kiedyś inny nano i tez polerował znakomicie), jedyną wadą moze być cytrynowy zapach po czyszczeniu, al zaletą jest fakt ze nie est on tłusty i szybko odparowuje wodę, wtedy wystarczy przepolerować:



http://www.autoland.pl/produkty/kosmetyki_...ucznych/mleczko


Pozdro
Seba


Cześć,
jak Spróbujesz u Teścia daj znać jakie rezultaty Osiągnąłeś. "piano black" chyba jest trochę inną strukturą niż plastik w motorze. Poza tym w linku w którym Podajesz produkt jest opis, że mleczko to daje matowy efekt a "piano black" to ewidentnie połysk.
Czekam na wieści.
Pozdrowienia,
Klik

piano black to jest zwykła pleksa. Na motorku masz na bank lepszy plastik
Mam wątpliwości co do tej polerki: jak pisze Mobor, plastik na owiewce motoru jest pewnie lepszy, prawdopodobnie to jest właśnie "prawdziwe" plexi (polmetakrylan metylu) lub poliwęglan, natomiast obudowa TV to z pewnością zwykły polistyren, dużo miększy. Proponuję spróbować na zwykłym kawałku błyszczącego plastiku na przykład z jakiejś zabawki (chińskiej )

Pozdrawiam
Mój telewizor który posiadam półtorej roku też ma taką obudowę, także i ja spotkałem się z tym problemem . poradziłem sobie płynem Pledge classic (cleans,conditions end protect)firmy SC Johnson, odpowiednik tego płynu w Polsce to Pronto tej samej firmy.Ściereczka która powinna być dostarczona wraz z telewizorem to tgzw. "mikrofibra" specjalny materiał o włoskach grubości 1/100 ludzkiego włosa który dzięki wysokiej absorbcji nie rysuje powierzchni gładkich i warto zaopatrzyć się w ten wynalazek. Przyzwoita mikrofibra powinna kosztować minimum 25 zł za kawałek o wymiarach 25x25 wszystko co w cenie ok 10 zł to szmelc "". Jeśli rysy są wyczuwalne pod paznokciem to pomorze zwykła pasta do mebli lakierowanych, bardzo ładnie wypełnia i nic nie ma widać, natomiast w twoim przypadku to polecam : zmyć PLAK czy co tam innego ,letnią wodą z ludwikiem , po wyschnięciu popryskać Pronto i na mokro wcierać równomiernie rozprowadzając po całej powierzchni bawełnianą szmatką a po minucie mikrofibrą na błysk ,i daję Ci gwarancję ,że nawet z latarką nie zobaczysz żadnej ryski. Uważam ,że pomysł z powietrzem nie jest zbyt dobry bo tarcie gazu będzie jeszcze bardziej elektryzowało i tak już naelektryzowaną powierzchnię i po godzinie znów będzie widoczny kórz na powierzchni,(syzyfowa praca). Sposób działa na sto procent.
Sprawdziłem dzisiaj to mleczko na TV u teścia i moim zdaniem spisało się świetnie, widać dużą poprawę i odcięcie czerni na testowanym fragmencie, działa zupłnie tak samo jak na plastikach motocykla i choć rysy zupełnie nie zniknęły to prawie ich pod swiatło nie widać. Nie zauważyłem ale faktycznie jest na butece napis "efekt matowy", ale na błyszczacej powierzchni efekt jest bardzo błyszczący, moze chodzi o to, ze na matowej środek pozostawia mat a nie nabłyszcza. Mam właśnie matową deskę rozdzielczą w aucie i taka pozostaje po czyszczeniu. Moim zdaniem Klik i inni koledzy z podobnym problemem mogą spróbować, a srodek środek nie był drogi dałem za niego w Norauto jakieś 12zł. Inny nano, który kiedyś kupiłem dawał podobny ekekt, czyściłem nim produkty do sesji zdjęciowch, ale nie pamiętam jak się nazywał.

Pozdrawiam wszystkich
Przetestowałem dwie ściereczki, suchą dodaną komuś przy zakupie okularów i dedykowaną do LCD, nawilżoną jakimś środkiem, firmy Hama. Ta od okularów marnie, zostwia mikroryski i w sumie nie czyści. Ta Hamy OK, ładnie doczyszcza ekran jakąś taką białą pianą która od razu wysycha bez smug, nie rysuje ramki.

BTW jak dostajemy nową ściereczkę czy środek czyszczący to warto najpierw przetestować. Ja znalazłem na to taki sposób, że sprawdzam szmatkę "wycierając" zapisywalną stronę nowej płytki CD, na niej natychmiast widać czy ściereczka pozostawia rysy, czy nie matowi powierzchni itd.
nie pryskam niczym, wyłączam tv głównym wyłącznikiem i czyszczę takim "pióropuszem" jak w starych filmach, zero rys.

[edit]
nie z piór tylko z jakichś syntetycznych włókien
Klik
pocieszę cie bo sam byłem pedantem w tych sprawach i często rysy mnie doprowadzały do wściekłości zwłaszcza na nowych rzeczach,a najbardziej na samochodach o które bardzo dbam i mam fioła by wyglądały pięknie.
ostatnia moja przygoda z rysami to mój wymarzony zegarek Rolex daytona który kupiłem za nie mała kwotę bo 27tys zł. co prawda używany bo nowy kosztuje drugie tyle ale był w idealnym stanie jak nowy, cieszyłem się tym stanem pierwszy tydzień aż do czasu zarysowania dolnej części bransolety pamiętam te nie przespane noce z tego powodu kombinowanie co by tu zadziałać by było lepiej i powiem ci że z czasem mi przechodziło opisałem to na forum rolexa i ludzie mi odpisali że maja zegarki jeszcze droższe i bardziej wypasione które noszą na rękach bo zegarek do tego służy by go nosić i sprawdzać godzinę a nie do oglądania co dzień czy złapał jakąś ryskę zadrapanie itp.!! tu mnie przekonali że mają rację,tak samo jest z twoim telewizorem on jest przeznaczony do oglądania obrazu,kupiłeś go ze względu technicznego chciałeś mieć dobry obraz dźwięk itp a nie dla obudowy i rys !! on jest dla ciebie nie ty dla niego !! oglądaj telewizor z żona i ciesz się pięknym obrazem a nie patrz na jego obudowę bo to nie ma sensu no chyba że masz go na wystawie a dom traktujesz jak muzeum i rzeczy w nim jako eksponaty to co innego :-)

pozdrawiam
I to co pisze kolega oko1 jest zdrowym podejściem, jak się rysy pojawią to nie ma co się przejmować. Ale oczywiście lepiej by się nie pojawiały, dlatego warto wymieniać doświadczenia "czym czyścić"
Polecam Wszystkim sciereczke mikrofibre do kurzu VILDEDA taka pomarańczowa i mozna zapomnieć o mikroryskach.

przecież nie będę faktycznie oglądał telewizji z odl. 5 cm.

miałem właśnie napisać, abyś nie robił z siebie idioty,ale widzę, że sam do tego doszedłeś

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • docucrime.xlx.pl