Filmy z polskim lektorem i dubbingiem nowoĹci rapidshare download.
witam, zapraszam wszystkich chętnych którzy jeszcze sie zastanawiaja co robic w weekend majowy, więc odpowiadam jechać z nami na majówke na molltalerze.
nocelegi zarezerwowane we flattach 8 km do "kreta" dolna stacja na lodowiec, koszt nie przekraczający 20E, transport 300zł w obie strony, jedzenie i picie kazdy we własnym zakresie.
wyjazd z wawy 30.04.08 ok. 17 godz. we flatach jesteśmy ok. 7 godz. rano szybkie sniadanie i na góre, powrót w poniedziałek 05.05.08 po nartach kierunek polska we wtorek wczesnym ranem ok. 5 godz. jesteśmy w wawie.
jest na grupa 14 osób i jeszcze z innych grup znajomi więc molltal w majówke bedzie oblegany przez polaków, czyli ustawowym językiem na molltalu w majówke będzie język polski.
więcej informacji udziele na priv lub GG skype patrz profil,
tel: 0 501 046 665 piotrek
Piter, z Tobą do piekła, ale niestety teraz nie dam rady :(. Bawcie się dobrze i wspomnijcie czasem nieobecnych :)
Pozdrawiam.
no pięknie będziecie mieli, prawie 4 metry śniegu i minusik, super!!!!!!!!!!!!!!!!!!
wypijcie tym razem i za moje zdrowie, ja zaczynam sezon wędkarski.;)
http://www.wetter.at/wetter/sport-fr...ler-gletscher/
no pięknie będziecie mieli, prawie 4 metry śniegu i minusik, super!!!!!!!!!!!!!!!!!!
wypijcie tym razem i za moje zdrowie, ja zaczynam sezon wędkarski.;)
http://www.wetter.at/wetter/sport-fr...ler-gletscher/ Klapuś - daj spokój rybom - kup rolki i wpadajcie ze Scatmanem !! - pojeździmy wzdłuż Wisły - koło Syrenki ..
Wszystkich innych, chętny - również zapraszam - warto się porządnie przygotować do kolejnego sezonu !!
pozdro
jahu
bedziemy jeżdzić, pić, bawic się za wasze zdrowie. pozdawiam.
Potwierdzam, że z takimi wariatami ( i to z całej Polski !) nie ma chwili nudy, "dłużyzn", czy spokoju !
Jak już się raz wpadło w tę istną matnię sekty Hochkarowców to już tak chyba zostanie każdemu i do końca ...
PS
A tych wszystkich, którzy lubią spokój, ciszę, wczesne kładzenie się do łóżka (swojego), ogładę językową (purystom mówimy - stanowcze NIE !), zdrowe jedzenie i picie - prosimy nie czytać tych wszystkich - mocno podejrzanych wątków sekty Hochkar Gruppen i ... jednocześnie gorąco zapraszamy do różańcowego kółka geriatrycznego ...
PS II
Bo i tak wszyscy wiedzą, że Hochkar Gruppen -> to ściema !
Zdravim :-)
bedziemy jeżdzić, pić, bawic się za wasze zdrowie. pozdawiam. Problemem maga byc tylko zakwachy,
a na zakwachy najlepsze sa rolki i piwo.
Nera bierz piwo, ja wezme rolki i bedziemy sie zamieniac
Problemem maga byc tylko zakwachy,
a na zakwachy najlepsze sa rolki i piwo.
Nera bierz piwo, ja wezme rolki i bedziemy sie zamieniac Ja tam znam (z browarnictwa) jeszcze lepsze połączenie rolek i baru ...
To jest ROLLBAR - jeśli wiecie, o czym mówię ... :-D
Idealne rozwiązanie na problemy nadkwasoty po nartach ...
To by się dopiero przydało na Moltalku :-))))
Zdravim :-)
dzięki wszystkim za super spędzzone chwile na zakonczeniu sezonu na molltalku, a ci co nie byli niech najzwyczajniej w swiecie poprostu żałuja.
zachęcam nowych uczestników wyjazdu o wyrazenie swojej opinii.
pozdrawiam i jeszcze raz dzięki i dozobaczenia za 4 miesiace na molltalu...
i dozobaczenia za 4 miesiace na molltalu...
Nera - mówisz i masz :-D
PS
Kurde, czy z tymi wariatami wiadomo w ogóle, kiedy się zaczyna, a kiedy kończy sezon ;-))))) ?
Zdravim :-)
No to wróciliśmy, wszyscy zdrowi i zadowoleni :)
Dziekuję wszystkim za przemiłe towarzystwo, a w szczególności Nerze za zabranie mnie :)
Jak było? Bomba! 4 metry śniegu, słońce i moja zjarana twarz, chyba mówią same za siebie :D Dodatkowo mnóstwo sympatycznych ludzi, z którymi nie można się nudzić :D no i poznałam legendarnego Freda :cool:
Żleb Skatmana zaliczony, więc wyjazd należy zaliczyć do udanych :D
Pozdrawiam serdecznie i do następnego razu!
Dięki wielkie za wspaniały wyjazd wszystkim . Odzielnie dla Frediego za słynny żleb Skatmana. Takiej traski szybko nie zapomnę :). Od tego roku wszystkie majowe weekendy już tylko na nartach !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!
Jachu
Do tych rolek w sezonie letnim to i ja chętnie się podlączę tak co by kontaktów z szanownym towarzystwem forumowym nie tracić w sezonie letnim .
Dzięki wszystkim za wspólny majowy wyjazd.
Majówka była super.:D:D:D (szkoda tego śniegu )
pogoda wspaniała, wieczory długie i wesołe :D:D:D
Pozdrawiam " pozytywnie zakręconych górami"
Fredo dzięki za pomoc w zaliczeniu żlebu Skatmana.
Nowy sezon już za cztery miesiące.
Pozdrawiam Grzegorz i Magda
Bardzo milo czyta mi sie Wasze podziekowania i serdecznie za nie dziekuje.
Prosze nie przeceniac mojej w tym roli, bo bylismy tam przeciez razem.
Chcialem tylko pokazac ze jest tez narciarstwo poza trasowe, czasami trudne,
ale dla wszystkich mozliwe. Jezeli jest uprawiane z rozsadkiem to jest bezpieczne,
a przezycia rownaja sie co najmniej tym nartostradowym.
Narty sa wazne ale brak odpowiednich nart nie moze eliminowac pozatrasowych harcow.
Grzesiek przejechal zleb na najbardziej do tego niekorzystnej narcie. Kolumna rozpedzala sie
szybko i dlatego co ktorys skret musiala uciekac pod stok. Darek13 bardzo roztropnie regulowal
predkosc i bezupadkowo zjechal. Piotr od polowy zlebu wyprostowal, przemknal kolo mnie jak blyskawica, zanim przypomnialem sobie pierwsze slowa pacierza juz siedzial w barze.
Mono poszedl jak chcial przed naszymi wytrzeszczonymi oczami, ze na tym dziwolagu mozna tak "doginac". Wlodek rozdziewiczal zbocze od 15 podpory. jezeli kogos pominalem to sorry.
Szkoda tylko, ze nie zrealizowalismy naszej t...ry, ale cicho sza zrobimy to nastepnym razem.
To byla moja pierwsza lodowcowa majowka i umawiam sie ochoczo na nastepne
Koniec z wspomnieniami - życie płynie dalej!!
Zapraszam na rolki na tor łyżwiarski Stegny i rower Las Kabacki z przerwą na browara w Powsinie.
Organizujmy sie- wiecej informacji na priwa
Ja się cieszę ze zjazdu żlebem, bo sama bym się na niego nie odważyła na pewno, a okazało się, że jednak da się może nie tyle zjechać, co bezpiecznie dostać na dół w jednym kawałku;)
Co do moich wniosków ze zjazdu, to tylko jeden: poprawa KONDYCJI, bo moje zatrzymywanie co kilka skrętów, wynikało zdecydowanie z jej braku i z tego, że mi nogi wysiadały:mad:
Ja się cieszę ze zjazdu żlebem, bo sama bym się na niego nie odważyła na pewno, a okazało się, że jednak da się może nie tyle zjechać, co bezpiecznie dostać na dół w jednym kawałku;)
Co do moich wniosków ze zjazdu, to tylko jeden: poprawa KONDYCJI, bo moje zatrzymywanie co kilka skrętów, wynikało zdecydowanie z jej braku i z tego, że mi nogi wysiadały:mad: Tak masz racje kondycja jest zawsze wazna a jej brak wychodzi szczegolnie w trudnych sytuacjach.
Widzialem jak "doginalas" na nartostradzie i w cietym smigu bylo dobrze. W zlebie tego dnia byly trudne warunki, do takich nalezy rozjezdzony,
pociety do 30 cm gleboksci koleinami snieg. Bedac w zeslizgu trafia sie na taka koleine, nie mozne sie bokiem przebic i zaczyna sie jechac koleina, nastepuje szybkie przyspieszenie, pojawia sie strach co dalej
dla niby bezpieczenstwa odchylamy sie do tylu a to najbardziej daje w kosc a wlasciwie w miesnie. Po takich nawet 3 skretach tez sie czasami zatrzymuje dla wyrownania oddechu.
Nastepnym razem wezme Ciebie na swierzy snieg, i przekonasz sie, ze z kondycja nie jest tak zle,
bo plynie sie czasami jak po masle i nie ma porownania z orka wspomnianego dnia w zlebie Skatmana
a może tak Kolumna na weekend majowy bis ( Boże Ciało) na Tuxa?
Montuje się silny skład.
Zdanpak dzięki za zaproszenie, ale niestety nie dam rady :(
Fredo: czego to ja się dowiaduję, w żlebie były trudne warunki, to już w ogóle... :eek:
A co do świerzego śniegu, to w poniedziałek byś miał warunki idealne, bo nic innego na trasach i poza nimi nie było, tyle śenigu przez noc spadło :D No i moja kondycja się niestety nie spisała, co pewnie potwierdzi Nera, bo umieraliśmy razem próbując dogonić naszego Mono ;) Choć u mnie to może być jeszcze kwestia braków technicznych i objeżdżenia, bo w puchu miałam okazję jeździć przed tym wyjazdem raz :o
Jakkolwiek zdecydowanie się piszę na jazdę po puchu przy najbliższej okazji :)
Pozdrawiam serdecznie
Ania
Oj Aniu, nie przesadzaj z ta skromnoscia:-) Odnalazlem ta fotke zeby nie byc goloslownym :-)
Oj Aniu, nie przesadzaj z ta skromnoscia:-) Odnalazlem ta fotke zeby nie byc goloslownym :-) Ania potrzebujesz objezdzenia w swierzym sniegu, ze sladu wynika ze:
masz obawy przed stromym, dlatego gore pojechalas szerokim skretem.
Warunki byly sprzyjajace ok. 20cm puchu na twardym podlozu.
Nizej bylo juz bezpieczniej i jedziesz bardzo ladnie
Dzięki Fredo, na pewno masz rację:o Już chyba przyszła pora na wycieczki poza trasy :DKrzysiu, to że mi zrobiłeś to zdjęcie potwierdza tylko moją tezę, że nie mogliśmy Cię z Nerą dogonić (choć tu akurat Nery nie było) :cool:
Aha, to teraz wszystko rozumiem:D Choć podejrzewam jakąś ściemę, bo Nera jechał za mną :rolleyes:;)
PS. Powinieneś dostać po nosie, za upublicznianie moich zdjęć bez pozwolenia :p
Bo widzisz - jak wysiadalismy z gondoli to poszla plotka ze Robak przy krecie funduje piwko... :-) :eek::eek::eek:
Nic o takiej akcji nie słyszałem, :rolleyes:, poza tym jakaś "Żołądkowa" gdzieś tam u mnie w plecaku się też turlała :)
A swoją drogą to porobiłem jeszcze parę fotek w poniedziałek i nie zostały one zrzucone ani na kompa Zbyszka ani Magdy.
Pytanie zatem, do kogo je wysłać żeby uzupełnić dokumentację Moll'08 ???.
pzdr
Ja rozmawialem jakis czas temu z Magda - miala wrzucic zdjecia i podeslac mi linka, ale od tamtej pory jest cisza.
Powiem Ci Robert, ze widze jedno wyjscie - musisz jechac na tuxa i dostrzelac troche fotek - potem wrzucimy wszystko za jednym razem :-)
Dla widzow i aktorow to moze byc calkiem przyjemne.
Jedni siedza sobie przy piwku i ogladaja, a film leci przez caly dzien.
Drudzy po paru minutach w piargach albo slawie powiekszaja widownie.
Ps. Do berrego gdyby psy umialy mowic:)
Dla widzow i aktorow to moze byc calkiem przyjemne.
Jedni siedza sobie przy piwku i ogladaja, a film leci przez caly dzien.
Drudzy po paru minutach w piargach albo slawie powiekszaja widownie.
Ps. Do berrego gdyby psy umialy mowic:)
Jak widać pieski nie są potrzebne do rozgłosu :-)))))))
Co ciekawe: dwie godziny wcześniej, przy pierwszym zjeździe było faaaaajnie (twardo), przy drugim pobiłem rekord świata w wywrotkach w promieniu 20 metrów :-))))) Kiedyś oswoję mokrą, ciężką pozatrasę :-))))
Pozdr
cd z obrazka:
Mam kontakt wzrokowy z Mono i macham mu na wszystkie sposoby aby nie jechal, zaczynam wrzeszczec a on uslyszal ale tylko "jedz".
Zbocza nie widzial bo za strome i nie wiedzail ze lawina poszla,
zasypala moj slad stad przerywana linia mojego zjazdu i trawers w bezpieczne miejsce. Widzac mnie ruszyl w moim kierunku cienka linia i w ten sposob znalazl sie powyzej mojego obrywu. Jadac stworzyl dla mnie wspaniale widowisko na zywo widzialem jak ok 3-4 m za Mono, dokladnie po lini monoski obrywa sie snieg i zsuwa z tym charakterystycznym dla tego dnia szmero-sypem. Obryw Mono dolozyl do pieca i stworzyl na dole ksiazkowy ksztalt lawiniska. Chwile odczekalismy. Nagle mono odpalil i przez swierze lawinisko ruszyl do baru na wode mineralna, ze spuszczone glowa ruszylem za nim.
ps brazowa linia to trasa gondoli
No z mojej perspektywy wygladalo to tak:
Fredo przycial i zniknal mi za zalomem. Ja cos tam poprawialem przy kurtce i chwile mi zeszlo. Slysze tylko "...jedz" i machajacego Freda.
No to ruszylem. Za zalomem zobaczylem lawinke, ktora strzelil Fredo - bylem juz za daleko zeby wrocic na zleb po lewej od gondolek wiec scialem jak najszybciej w dol po skosie do Freda.
Po kilku metrach poczulem ze za mna zjezdza.
Dalej juz za bardzo nie bylo innych opcji niz przejazd po lawinisku, gdyz konczylo sie ono nieduzo nad tym jeziorkiem co tam sobie spokojnie spalo pod sniegiem.
No i wyszlo na to ze na "rozchodniaka" spuscilismy z Fredem po lawince.
A teraz fakty ...
Jak widać na załączonych obrazkach Fredo pokazuje zblazowanym Hochkarowcom (fot.4) jak się powinno zjeżdżać po prawdziwych skalnych, stromych, a w dodatku ośnieżonych ściankach (fot. 3,8,9,10,11)
Część patrzyła z niedowierzaniem i podziwem (fot. 1), inni zaś trwonili cenne uwagi w kuflach z piwem ... (fot. 15)
Jak to w Hochkar Gruppen ... ;-)
Zdravim :-)