Filmy z polskim lektorem i dubbingiem nowoĹci rapidshare download.
Panowie posiadam obecnie odtwarzacz CD -Sony CDP XB 720 Qs ( używam go od nowości), zastanawiam się na wymianę na używany w dobrym stanie Sony CDP-X555ES (1100zł), wzmacniacz to Sony 730 ES, powiedzcie czy zyskam dużo zmieniając odtwarzacz CD, słucham dużo reggae oraz ostrzejsze gatunki rocka.
Lepiej kup porządny sprzęt z DVD-Audio lub SACD na pokładzie zamiast inwestowac w 16 bitów/44Khz
bedzie z tego wiecej pozytku
Mam DVD Pioneer z tymi formatami, lecz jestem tradycjonalistą i zwolennikiem starego stereo, wielokanałowe słuchanie muzyki mnie nie interesuje
A ja wolę próbkowanie 192 Khz od 44... różnica jest KOLOSALNA
Nawet najlepsze CD wysiądzie przy SACD... którego tez mozna słuchac w stereo jesli ktoś koniecznie musi...
Umiłowanie stereofonii raczej trudno nazwać tradycjonalizmem. W koncu człowiek słyszy dookólnie. Prawda?
A ja wolę próbkowanie 192 Khz od 44... różnica jest KOLOSALNA
Nawet najlepsze CD wysiądzie przy SACD... którego tez mozna słuchac w stereo jesli ktoś koniecznie musi...
Umiłowanie stereofonii raczej trudno nazwać tradycjonalizmem. W koncu człowiek słyszy dookólnie. Prawda?
Mobor, a ile ty masz tych płyt SACD w swojej kolekcji?
Wiesz, ja nie lubię ciągle słuchać tego samego.
Pozdro
A ja wolę próbkowanie 192 Khz od 44... różnica jest KOLOSALNA
Nawet najlepsze CD wysiądzie przy SACD... którego tez mozna słuchac w stereo jesli ktoś koniecznie musi...
Tak sformułowane twierdzenie jest z gruntu nieprawdziwe.
Próbkowanie oczywiście jest ważne, ale uwierz mi aplikacja przetworników też jest ważna, nawet bardzo ważna. Odtwarzacze wielokanałowe aplikację przetworników zazwyczaj mają traktowaną po łebkach. W ich przypadku lepem na klienta jest właśnie próbkowanie . Nie mówię tu o konstrukcjach w cenach samochodu osobowego, tylko tych bardziej ludzkich.
Najlepsze CD wysiądzie dopiero przy bardzo dobrej konstrukcji SACD. Zaznaczam wspominane już NAJLEPSZE CD, czyli wymuskana przemyślana konstrukcja z porządnym torem analogowym, odpowiednim zasilaniem i transportem. A taka konstrukcja na dziś wcale nie kosztuje już takiego majątku. SACD żeby mogło się z tym równać musi być równie porządnie zaaplikowane, a to już są horrendalne koszty.
Umiłowanie stereofonii raczej trudno nazwać tradycjonalizmem. W koncu człowiek słyszy dookólnie. Prawda?
A ile według Ciebie ten słyszący dookólnie człowiek ma uszu? 5+1 czy może 7+1, a może to jakaś bardziej tradycyjna konstrukcja jest .
A wiesz że ten dookólnie słyszący człowkiek bardzo kiepsko rozpoznaje lokalizację źródeł dźwięku z tyłu? Dlatego słysząc coś z tyłu odwraca głowę, aby móc lepiej zlokalizować źródło.
A do Darka -> Ten CDP-X555ES to jest niezła konstrukcja, na pewno ze 4 razy lepsza jak obecnie posiadany przez Ciebie odtwarzacz, co nie znaczy że za podobną kwotę nie można kupić już jakiegoś rodzynka, ale zazwyczaj będzie do starsza konstrukcja, mogąca już być nieco wyeksploatowana.
Więc ten CDP-X555ES jest rozsądnym wyborem, co nie znaczy że nie możesz się jeszcze potargować, w końcu dla wielu to już jak widać sprzęt stary i praktycznie bezwartościowy, więc jest szansa że zbijesz jeszcze cenę
widzę ze sie nie dogadamy
Prawdziwym tradycjonalistom polecam patefon lub system dzwiekowy MONO
Rozumując w ten sposób mozemy cofać sie kuriozalnie aż do epoki ludwika XVI ...
Zaden przetwornik nie wyciagnie z sygnału wiecej niz zostało w nim zapisane - moze jedynie maskowac to co zostało w procesie masteringu schrzanione - a w 16bit/44KHz schrzaniono sporo- z punktu widzenia dzisiejszej technologii audio
Dlatego ja wybieram inne rozwiązania
Oczywiscie- nie wszystko wydano w standardach hiDef i tutaj dobry player jest silnie wskazany ... nie mniej, osobiscie jestem zwolennikiem odpowiednio wysokiego modelu sprzętu który załatwia w spoób optymalny (w moim przekonaniu) wszystkie moje potrzeby....
widzę ze sie nie dogadamy
Chyba tak, ja piszę z pozycji kogoś kto budował przetworniki CA na Burr Brownach PCM63K czyli wersjach selekcjonowanych, ponieważ żaden kupny CD ani przetwornik, w rozsądnych granicach cenowych, nie był na tyle dobrze zaaplikowany aby wydobyć cały potencjał z zapisanego materiału i do każdego miałem jakieś zastzeżenia odnośnie jakości dźwięku. I nadal twierdzę że dobra konstrukcjach na tych "starych" i "nędznych" 20 bitowych przetwornikach gra tak że łeb odpada. Więc obawiam się że rozmawiamy o dwóch różnych światach
Prawdziwym tradycjonalistom polecam patefon lub system dzwiekowy MONO
Rozumując w ten sposób mozemy cofać sie kuriozalnie aż do epoki ludwika XVI ...
Zgryźliwość niepotrzebna. Nikt nie neguje teoretycznego potencjału nowoczesnych systemów. Usiłuję Ci tylko uświadomić że teoria sobie, a pochlastana przez speców od oszczędności i marketingu, praktyka sobie. Systemy wielokanałowe w normalnych cenach, z punktu widzenia zwykłego słuchacza grają po prostu nędznie.
Bo co z tego że słyszysz TEORETYCZNIE dużo w górnych zakresach pasma, jak reszta jest nędzna, odpowiedź impulsowa, faza, dolne i środkowe zakresy, do tego wszystko się zlewa przy dużej ilości informacji do przekazania, z racji marnego zasilania i aplikacji samego przetwornika.
Zaden przetwornik nie wyciagnie z sygnału wiecej niz zostało w nim zapisane - moze jedynie maskowac to co zostało w procesie masteringu schrzanione - a w 16bit/44KHz schrzaniono sporo- z punktu widzenia dzisiejszej technologii audio
I nikt nie wymaga od przetwornika aby wyciągnął coś więcej niż zostało zapisane bo to oczywiście bzdura. Chodzi o to żeby wyciągnął POPRAWNIE 100% zapisanej informacji, a nie tylko 40-50%, bo w tym jest cały problem. A to co robią producenci pod naciskiem marketingowców to woła o pomstę do nieba, nie chcę Cię zanudzać szczegółami technicznymi ale uwierz mi na słowo, rządzi kasa i marketing, jakość dźwięku ma znaczenie marginalne. Czasem jak dorwę jakieś urządzenie i jego schemat to nic tylko się turlać ze śmiechu. To trochę tak jak do ciągnika założyć silnik od nowego Ferrari i orać nim pole, zawsze można w folderach reklamowych napisać jaki to dobry silnik jest w tym ciągniku i ludziska będą się cieszyć jaki to dobry sprzęt mają. Tyle że nic z tego nie wynika, bo to jest właśnie nędzna aplikacja i marnowanie tegoż silnika . A wystarczy wziąć stare 20 letnie Ferrari i zapewniam że będzie lepiej po drogach jeździć niż rzeczony ciągnik, pomimo że to konstrukcja 20 letnia. Mam nadzieję że wyraziłem to dostatecznie obrazowo.
Więc nie można pisać że na 100% X gra lepiej od Y, bo X jest nowsze od Y.
To jest z gruntu teoria błędna, jeśli nie odnosimy tego to KONKRETNYCH konstrukcji opartych o daną technologię. Takie totalne uogólnianie nie ma sensu.
Pozdrawiam
Sławek
widzę ze sie nie dogadamy
No to ile tych płyt masz?
Chyba że dyskutujesz o teorii wyższości jednych świąt nad drugimi.
Pozdro
Ja pisałem o moim podejsciu do tematu. Oczywiscie- nie kazdy bedzie sie z nim zgadzac. Pisałem ze wybrałem model optymalnie DLA MNIE
Nie od dzis wiadomo ze kulam się na Denonie 2930 który dla jednych jest szczytem rozrzutnosci a dla innych nędznym odtwarzaczem audio...bo przeciez są lepsze - 10 razy droższe
Nie ma rozwiązan optymalnych, złotego środka który pogodziłby wszystkich swoim doskonałym brzmieniem i akceptowalną ceną
Dlatego ile potrzeb - tyle rozstrzygnięć- często diametralnie różnych
To tyle z mojej strony
To tyle z mojej strony
To widzę ty jednak o tych świętach . A odpowiedzi na moje pytanie jak nie ma tak nie ma.
Odpowiem więc sobie, za Ciebie, sam:
Mam uniwersalnego Marantza DV8300. Zapłaciłem za niegi kiedyś TYLE, że lepiej nie pytaj. Pewnie starczyłoby na 4 Twoje Denony.
I co ?????
Gra na SACD nawet nieźle. Tylko nie będę słuchał 10-u płyt w kółko albo udawał, że pozostałe kilkaset któe wyszło w tym formacie mi się podobają.
I co ?????
Kupiłem ostatnio CD Player akurat firmy C.E.C., top-loadera, który zjada z CD mojego Marantza i Twojego Denona.
A że odtwarza tylko CD ???
No cóż. System Beta też był lepszy od VHS-u.
Martwmy się lepiej, czy przez dwuformatowość HD, z HD nie będzie podobnie.
PS. znam parę lepszych maszynek od mojego Marantza czy C.E.C-a i Twojego Denona.
PS. myslę, że za CEC-a zapłaciłem mniej niż ty za Denona, ale fakt, była to okazja .
Pozdro.
Pisałem przeciez ze wybrałem rozwiązanie optymalne dla siebie
Optymalne pod kazdym wzgledem w tym stosunek cena/jakosc (AV)
Dla mnie kolejne modele (wyzsze) za 5-10-15 czy 20 tys nie sa warte pieniedzy jakie wołają za nie ich producenci. Owszem- dzwiek jest byc moze czystszy, klarowniejszy, głębszy (itp itd) ale nie uwazam sie za az tak zatwardzialego audiofila by wydawac dosć spore w koncu pieniadze na to by słuchac CD Audio.... Ale powiadam, kazdy ma inne potrzeby i oczekiwania......
Dla Ciebie mój Denon moze być low-endem, dla innego idiotycznym szajstaniem pieniedzmi (w koncu DVD mozna kupic za 300zl - niektorzy, takze na tym forum, usiłują wmawiac innym ze dzwiek/obraz z takiego shitu jest taki jak z Denona.... cóż), dla mnie jest on optymalny pod kazdym wzgledem.
Nie uwazam go za HighEnd, ale uznałem ze wyzsze modele nie przedstawiają juz dla mnie na tyle atrakcyjnego stosunku jakosci doc eny by warto było się w nie pakować
Moim zdaniem odtwarzacz DVD do 5 tys.w stereo nie da takiego dźwięku co nawet odtwarzacz CD SonyES, ja jestem zdania: do słuchania muzyki odtwarzacze CD do oglądania filmow DVD.
Moim zdaniem odtwarzacz DVD do 5 tys.w stereo nie da takiego dźwięku co nawet odtwarzacz CD SonyES, ja jestem zdanie do słuchania muzyki odtwarzacze CD do oglądania filmow DVD.
Chyba, że użyjesz go tylko jako transportu ale wtedy potrzeba naprawdę bardzo dobrego przetwornika zewnętrznego.
Generalnie jestem jak najbardziej za takim stwierdzeniem.
Pozdro.
Swojego CD Sony 720 QS mam podłaczonego do bardzo dobrego wzmacniacza Sony 730 ES, jak go kupiłem to coraz bardziej skłaniam sie do odtwarzacza CD z serii Sony ES, jak myślicie 222 ES jest do zdobycia za 600 zł a 555 ES już dużo więcej bo 1100 zł, jak myślicie opłaca się dać jeszcze raz tyle i zaopatrzyć się w 555ES?
Swojego CD Sony 720 QS mam podłaczonego do bardzo dobrego wzmacniacza Sony 730 ES, jak go kupiłem to coraz bardziej skłaniam sie do odtwarzacza CD z serii Sony ES, jak myślicie 222 ES jest do zdobycia za 600 zł a 555 ES już dużo więcej bo 1100 zł, jak myślicie opłaca się dać jeszcze raz tyle i zaopatrzyć się w 555ES?
"Trzy dwójki" to był podstawowy model serii ES. Niezła przestrzeń i góra, basu jak na lekarstwo. Każdy kolejny wyższy model miał zalety poprzednika, ale dodatkowo nie był taki oszczędny w kwestii porządnego zasilania i konstrukcji, co skutkowało znaczną poprawą odtwarzania niższych częstotliwości i dodatkowym uporządkowaniem sceny dźwiękowej. Dźwięk do tego w wyższym modelu był o kolejne oczko bardziej spójny i naturalny.
Jeśli już miałbym się pokusić o porównania to różnica w cenie jest jak najbardziej uzasadniona, szczególnie że w czasach "topowości" obu modeli różnica ta była przynajmniej czterokrotna o ile mnie pamięć nie myli. Oczywiście najlepszą odpowiedzią na to czy kupić 222 czy 555 jest 777ES Tutaj przynajmniej mamy stuprocentową jasność jak powinien być skonstruowany w miarę przyzwoity, seryjnie sprzedawany, odtwarzacz CD.
W każdym razie 222ES nie da Ci aż takiego dużego kroku naprzód w stosunku do tego CD który obecnie posiadasz, więc nie wiem czy jest sens wymieniać na 222ES. 555ES to już jednak spory krok naprzód.
Slawek masz rację, dzięki za wyczerpującą odpowiedź,jednak jak kupię to nie zejdę poniżej 555 ES, czego mi brak przy moim obecnym odtwarzaczu CD to basu, myślę, że zakup 555ES to sprawę by załatwiło.
Slawek masz rację, dzięki za wyczerpującą odpowiedź,jednak jak kupię to nie zejdę poniżej 555 ES, czego mi brak przy moim obecnym odtwarzaczu CD to basu, myślę, że zakup 555ES to sprawę by załatwiło.
Otóż to, w 222ES jest podobnie. Znacząca zmiana pojawia się począwszy od 333ES. Dopiero od tego modelu możemy mówić o pełnym i w miarę spójnym dźwięku.