Filmy z polskim lektorem i dubbingiem nowoĹci rapidshare download.
witam! mam pytanko. jakim systemem uczyć się jeździć na nartach?jadę na tydzień w góry, mam zamiar postawić pierwsze kroki na stoku. czy lepiej jest wykupic większą ilość godzin nauki czy np. godzina nauki i potem nauka samodzielna, następnego dnia w ten sam sposób. zapewne kilka godzin nauki za jednym razem nie wchodzi w grę bo kondycja może rozczarować. dzięki z góry za praktyczne porady.
MOze zbyt duzego doswiadczenia nie mam, ale najlepiej aby samemu zaczac probowac sie uczyc dopiero po wczesniejszych profesjonalnych poradach, czyli nauce z instruktorem. Rezultaty beda szybciej widoczne, a po co robic cos samemu na czym sie nie ma zielonego pojecia?
1 dzień - 1 godzina z instruktorem i 2 godz. samodzielnej nauki
2 dzień - 2 godziny z instruktorem i 2 godz. somadzielnie
3 dzień - 1 godzina z instruktorem i 4 godz samodzielnie
Później instruktor będzie niepotrzebny
Ważne tylko żeby na początku nie przemęczyć zbytnio mięśni - jak się nie ma kondycji, to zakwasy gwarantowane i później przyjemności z jazdy nie ma
Instruktor to podstawa, albo osbowa która na tym sie zna. Jeżeli będziesz wiedzieć co i jak potrenuj sam. :) PzD
Najlepiej , pojechać na obóz sportowy - tydzień śmigania non-stop instruktor cena do przełknięcia.
Należy patrzeć na szkoły sportowe nie na biura turystyczne
Sam jestem "świeżynką" - w zeszłym roku pierwszy raz załozyłem narty, ale podzielę się swoimi wrażeniami.
Na pierwsze 1-2 godziny nie warto brać instruktora - ja przez ten czas uczyłem się stać, chodzić, ale gdy tylko pomyślisz o jeżdzeniu weź instruktora, tak jak ronin radzi.
Uczenie się samemu jest stratą czasu.
I koniecznie ucz się tam gdzie jest ośla łączka ze specjalnym wyciągiem dla początkujących. Podchodzenie nawet klikunastu metrów jest katorgą, a orczyk też nie jest dobrym pomysłem na początek.
Na pierwszą godzinę/dwie poproś jakiegoś jeżdżącego znajomego (o ile masz taką możliwość) żeby pokazał Ci najbardziej podstawowe elementy: jak się wpiąć w narty (która to górna a która dolna), jak otrzepać sobie buty ze śniegu (kijkiem albo poradzić sobie bez), jak stanąć bezpiecznie w poprzek stoku (żeby narty same nie odjeżdżały) i w jakim miejscu, jak się podnieść sprawnie (oj to się może przydać :) ) jak podejść ze 2m pod górkę itd. Potem możesz popróbować różnych pozycji, pochylić w przód, do tyłu, poczuć jak to jest z naciskiem pomiędzy nogą a butem itd. Na takie rzeczy szkoda trochę czasu i gotowizny ;)
Jak już "pewnie" staniesz na nogach to wal od razu po instruktora. IMO nie ma lepszej metody:
- on będzie Cię uczył czyli min. dostosowywał ćwiczenia do Twojego aktualnego poziomu zaawansowania,
- unikniesz problemu z "zachwaszczeniem ogródka" czyli nabycia złych nawyków które potem trudno jest wyplenić,
- przy kimś obcym będziesz bardziej się starał,
- instruktor nie powie Ci jak "kolega" że teraz to mu się nie chce, albo że idźmy lepiej na piwo, bo jakoś słabo nam dzisiaj idzie: to jest ich praca, oni z tego żyją :)
Z początku na pewno będziesz musiał trochę podchodzić a to jest b.męczące, więc dobrze jest poszukać stoku dla początkujących z jakimś wyciągiem talerzykowym i nie bać się wleźć na niego - instruktor Ci pomoże.
Co do czasu, to zależy od postępów a potem od kolejek do wyciągu :) Jak jest pusto to 1h wystarczy, bo jest sznasa że ze 2 razy uda się zjechać w ciągu tej godziny. Ja polecałbym jednak 2h bo wtedy nawet jak postoisz w kolejce to pojeździsz a rośnie szansa na wykonanie paru dodatkowych ćwiczeń. Nie należy szarżować z nadmierną ilością h na stoku: organizmu nie oszukasz, a jak zaczniesz zsuwać się pługiem, to boleć będzie wszystko :)
Po 2,3 dniach takich 2h sesji pewnie będziesz mógł sam śmigać i się doszkalać.
Acha, i zapisuj się na lekcje od razu na dzień następny: jak wstaniesz z rana z lekka obolały i ze stresem pętającym kolana, to chęć udania się na stok będzie niespecjalna, ale jak pomyślisz że już zapłacone to chętniej się tam udasz ;)
Podchodzenie nawet klikunastu metrów jest katorgą, a orczyk też nie jest dobrym pomysłem na początek. Właśnie na początku musi być samo zapoznanie z nartami jeżeli masz
" zieloniaka " do nauki. Trzeba podchodzić i to pare razy, aż bedzie wiadomo jak się trzyma pług i hamuje.
mam problem bo musze jak najszybciej opanowac jazde na nartach.Moze ktos polecił by mi gdzie najlepiej wyjechac i trafic na dobrego wytrzymałego instruktora.
Jeśli ma być szybko, sprawnie i pewnie to polecam 3dniowe warsztaty carvingowe: www.krynicaski.pl Kursańci rozdzielani są do grup warsztatowych wedle stopnia zaawansowania więc i dla Ciebie znajdzie się miejsce. Nienajtaniej, ale naprawdę warto - korzystałem z ich oferty skutkiem czego korcą mnie teraz warsztaty sportowe ;)
Dziękuje bardzo dowiem sie cos wiecej i dam znac jak idzie nauka.
Jakbym sie długo nie odzywała tzn ze poległam na stoku.:D :D :D
mam problem bo musze jak najszybciej opanowac jazde na nartach.Moze ktos polecił by mi gdzie najlepiej wyjechac i trafic na dobrego wytrzymałego instruktora. Ale gdzie byś chciała takiego dostać? PODHALE? :D
moze byc Podhale:D :D :D
moze byc Podhale:D :D :D Spoko. :) Kiedy będziesz w górach? Chodzi mi o Małe Ciche :)
Jeszcze dokładnie nie wiem, ale planuje cos w połowie marca tylko nie wiem czy bedzie snieg.
Odezwe sie jak bede wiedziec dokładnie.
Dzieki za pomoc.
Pozdrawiam:p :p :p
Jeszcze dokładnie nie wiem, ale planuje cos w połowie marca tylko nie wiem czy bedzie snieg.
Odezwe sie jak bede wiedziec dokładnie.
Dzieki za pomoc.
Pozdrawiam:p :p :p Czekam na Info. PzD ;)
dobra napewno sie odezwe.Dzięki:cool: ;) ;)