Filmy z polskim lektorem i dubbingiem nowoĹci rapidshare download.
Witam,
Jest orczyk
http://www.szwajcariabaltowska.pl/im..._1226_d_05.jpg
w szwajcarii baltowskiej, ogrodzony siatka z dwoch stron, dlugosc 580m.
Gdy poczatkujacy sie wywroci co ma zrobic?
Czekac na nastepny wolny uchwyt? Moge go nie byc...
Zjechac, wejsc samemu?
Witam,
Jest orczyk
http://www.szwajcariabaltowska.pl/im..._1226_d_05.jpg
w szwajcarii baltowskiej, ogrodzony siatka z dwoch stron, dlugosc 580m.
Gdy poczatkujacy sie wywroci co ma zrobic?
Czekac na nastepny wolny uchwyt? Moge go nie byc...
Zjechac, wejsc samemu? Po upadku trzeba niezwłocznie opuścić miejsce, schodząc z trasy ...
W tym przypadku widać, że nie ma takiej możliwości, więc najlepiej się nie wywracać :) Jeżeli jednak już się tak zdarzy to skorzystałabym z wolnego uchwytu. Jeżeli by go nie było to zeszłabym/weszłabym samodzielnie.
Na oryczykach są zazwyczaj oznaczenia/napisy co nalezy zrobić w razie wywrotki. Myślę, że najlepiej tym się sugerować.
Pozdrawiam
łe no bez jaj - takiej siateczki nie przeskoczysz?
ja to bym nawet nie musial do tego nart sciagać.....
;):D:D:D:D:D:D
a powaznie, to jak bym był poczatkujący, to bym zapytal pana z obsługi co w takie sytuaci zrobic. być może co jakiś odcinek siatki, istnieje możliwość jej rozpięcia i wyjścia z pułapki.
tak czy tak - ciekawa koncepcja. z jednej strony ryzyko staranowania orczykowca przez zjeżdżającego zmniejszona, z drugiej jak się wywalisz na wyciagu to nie ma zmiłuj. :eek:
nieźle.
Witam
Witam,
Jest orczyk
http://www.szwajcariabaltowska.pl/im..._1226_d_05.jpg
w szwajcarii baltowskiej, ogrodzony siatka z dwoch stron, dlugosc 580m.
Gdy poczatkujacy sie wywroci co ma zrobic?
Czekac na nastepny wolny uchwyt? Moge go nie byc...
Zjechac, wejsc samemu? Każdy orczyk w takiej sytuacji terenowej jest odgrodzony od stoku siatką, W siatce sa co kilkadziesiąt metrów takie przejscia (jedno z nich widac na zdjeciu zamieszczonym przez kolege) Trzeba popatrzeć ocenic czy bardziej opłaca sie podejść czy zejść i juz sie jest nastoku.
W Bałtowie talerzyki są dośc wolne i obsługa przyjazna. W zeszłym sezonie nauczyłem tam swojego niespełna sześcioletniego syna wpinac sie do talerzyka w biegu z tym że on raczej do poczatkujących nie należy.
Może tez warto popróbowac, to nie takie trudne.
Pozdarwiam
Na początku zeszłego roku doświadczyłem na wyciągu kotwicowym "ciekawego" zdarzenia, mianowicie wciągałem się nim z kolegą z Hali Szczawiny na Halę Miziową (Korbielów) i w połowie drogi urwała nam się linka, nie było mowy o podejściu do góry, przejechaniu w bok na trasę(po obu stronach gęsty las), ostatecznie zjechaliśmy w dół nieczynnym podjazdem położonego po lewej stronie nieczynnego wyciągu. Takie przypadki nie powinny mieć miejsca, co prawda nie spanikowaliśmy w momencie zdarzenia, nie upadliśmy mimo stromizny, raczej rozbawiła nas cała sytuacja, jednak dla osoby początkującej i nie tylko cała historia mogłaby się skończyć nieprzyjemnym urazem.
Co do siatki ogradzającej wyciąg talerzykowy mam mieszane uczucia, z jednej strony wolałbym mieć swobodę wypięcia się w każdym momencie i możliwość oddalenia się od wyciągu, z drugiej strony widziałem już w swoim życiu dwa nieprzyjemne wypadki w których to narciarz z impetem wjeżdżał w ludzi poruszających się za pomocą talerzyka, być może siatki mają chronić ludzi przed takimi zda(e)rzeniami .
Pozdrawiam pozytywnie zakręconych:D
Co do siatki ogradzającej wyciąg talerzykowy mam mieszane uczucia, z jednej strony wolałbym mieć swobodę wypięcia się w każdym momencie i możliwość oddalenia się od wyciągu, z drugiej strony widziałem już w swoim życiu dwa nieprzyjemne wypadki w których to narciarz z impetem wjeżdżał w ludzi poruszających się za pomocą talerzyka, być może siatki mają chronić ludzi przed takimi zda(e)rzeniami .
Pozdrawiam pozytywnie zakręconych:D Też mi się wydaje, że to chroni tych na wyciągu przed narciarzami, co to wpaść mogą w tych na wyciągu, albo przed tymi, co skracali by sobie drogę śmigając przecinając trasę wyciągu. A tu na dodatek są dwa obok siebie z tego co widzę na foto. To podnosi ryzyko.
Trzeba popatrzeć ocenic czy bardziej opłaca sie podejść czy zejść i juz sie jest nastoku. Mitku, tu trzeba popatrzeć i ocenić, czy opłaca się zaliczać glebę, czy raczej nie :D ;)
P.S. Przypominam, że zawsze można chwycić się zębami...
P.S. A jeszcze łatwiej mieć przy sobie scyzoryk... :D
troszkę zboczę z tematu...
Jest sobie talerzyk :D tradycyjny talerzyk, który każdy narciarz wkłada sobie między uda i nie ma z tym większych problemów. A jak sobie z tym radzą ludzie jeżdzący na snowboardzie? W żaden sposób nie potrafie sobie tego wyobrazić...a szykuje mi się wyjazd ze snowboardzistką na Pilsko, gdzie są 2 talerzyki z tego co pamiętam
troszkę zboczę z tematu...
Jest sobie talerzyk :D tradycyjny talerzyk, który każdy narciarz wkłada sobie między uda i nie ma z tym większych problemów. A jak sobie z tym radzą ludzie jeżdzący na snowboardzie? W żaden sposób nie potrafie sobie tego wyobrazić...a szykuje mi się wyjazd ze snowboardzistką na Pilsko, gdzie są 2 talerzyki z tego co pamiętam No tak samo jak narciarze. Biorą to między uda, i jadą sobie stojąc lekko bokiem :) O tak:
Załącznik 6915
W żaden sposób nie potrafie sobie tego wyobrazić...a szykuje mi się wyjazd ze snowboardzistką na Pilsko, gdzie są 2 talerzyki z tego co pamiętam Jeżeli snowboardzistka jest początkująca, to pewnie na początku będzie mieć spore problemy. Jazda talerzykiem na snowboardzie jest znacznie trudniejsza niż na nartach, przynajmniej na początku.;)
No przecież to jest bardzo ładnie ogrodzony wyciąg, żeby wszystkie tak były. A co ma zrobić narciarz po wywrotce? Raczej wyjść na stok, nieumiejętne łapanie talerzyka może zakończyć sie zrzuceniem liny.
Na początku zeszłego roku doświadczyłem na wyciągu kotwicowym "ciekawego" zdarzenia, mianowicie wciągałem się nim z kolegą z Hali Szczawiny na Halę Miziową (Korbielów) i w połowie drogi urwała nam się linka, Czyli dziadostwo w Korbielowie nadal trwa w najlepsze, na pozostałości takiej zerwanej linki powinni kiedyś powiesić tego, który za to odpowiada.
No tak samo jak narciarze. Biorą to między uda, i jadą sobie stojąc lekko bokiem :) O tak:
Załącznik 6915 no rzeczywiście...można i tak :) Myślałem że tej końcówki z talerzykiem nie da rady "wygiąć" w bok
Lub pod pachę, też tak można :)
można też jak pewien forumowicz (wtajemniczeni wiedzą o kim mowa :D ) przejechać 900 metrów orczykiem Hofer w Velkiej Upie w stylu zbliżonym do narciarza wodnego... Respekt za wytrwałość :cool:
troszkę zboczę z tematu...
Jest sobie talerzyk :D tradycyjny talerzyk, który każdy narciarz wkłada sobie między uda i nie ma z tym większych problemów. A jak sobie z tym radzą ludzie jeżdzący na snowboardzie? W żaden sposób nie potrafie sobie tego wyobrazić...a szykuje mi się wyjazd ze snowboardzistką na Pilsko, gdzie są 2 talerzyki z tego co pamiętam Kiedyś widziałem początkującego zapaleńca, który słabo sobie radził deską na talerzyku, ale się nie poddawał. Z ciekawszych pozycji jakie przyjmował pamiętam jazdę na brzuchu z deską w powietrzu (przy ugiętych kolanach) oraz trucht pod górę (z deską pod pachą) wspomagany talerzykiem między nogami ;-)
troszkę zboczę z tematu...
Jest sobie talerzyk :D tradycyjny talerzyk, który każdy narciarz wkłada sobie między uda i nie ma z tym większych problemów. A jak sobie z tym radzą ludzie jeżdzący na snowboardzie? W żaden sposób nie potrafie sobie tego wyobrazić...a szykuje mi się wyjazd ze snowboardzistką na Pilsko, gdzie są 2 talerzyki z tego co pamiętam Docisnąć udem wolnej nogi talerzyk i najlepiej (mimo protestów obsługi :D) jechać albo skrętami, albo (regular) bardziej z lewej, albo (goofy) z prawej strony wyjeżdzonych śladów.
można też jak pewien forumowicz (wtajemniczeni wiedzą o kim mowa ) przejechać 900 metrów orczykiem Hofer w Velkiej Upie w stylu zbliżonym do narciarza wodnego... Respekt za wytrwałość Można i tak, jeśli orczyk niebezpieczny :D
można też jak pewien forumowicz (wtajemniczeni wiedzą o kim mowa :D ) przejechać 900 metrów orczykiem Hofer w Velkiej Upie w stylu zbliżonym do narciarza wodnego... Respekt za wytrwałość :cool: chyba mi wykrakałeś.. wszak jedyne 350 metrów na 7mce, ale jednak.
Facet od orczyka poszedł po herbate... trzeba było sobie jakos radzić :D
chyba mi wykrakałeś.. wszak jedyne 350 metrów na 7mce, ale jednak.
Facet od orczyka poszedł po herbate... trzeba było sobie jakos radzić :D Tak! To wszystko jego wina! :D To właśnie przez niego jechałem "na wodniaka", a podciągnąć się nie dało, bo kije się gdzieś z przodu zaplątały... ;)
chyba mi wykrakałeś.. wszak jedyne 350 metrów na 7mce, ale jednak.
Facet od orczyka poszedł po herbate... trzeba było sobie jakos radzić :D Obiecuje nigdy więcej nie bawić się szklaną kulą... ;)
Poza tym każdy z nas chociaż raz w życiu jechał trzymając orczyk przed sobą. Ty wczoraj, wueres na początku stycznia, a ja... hmmm... w 1996 roku :D (to nie żart - dzisiaj w szpargałach znalazłem tamten karnet - ośrodek Hebalm koło Grazu)
Tak! To wszystko jego wina! :D To właśnie przez niego jechałem "na wodniaka", a podciągnąć się nie dało, bo kije się gdzieś z przodu zaplątały... ;) Tak, tak, oczywiście to była wyłączna wina tego złego pana z obsługi... Jego szelmowski uśmiech pamiętam do dzisiaj ;)
ja o ile aktualny stan zdrowia by mi na to pozwalał podszedł bym na chwile do siatki szybko wpiął narty i dokończył zjazd ;)
Witam
Każdy orczyk w takiej sytuacji terenowej jest odgrodzony od stoku siatką,... Smutne to ale... nie zawsze:
[ame="http://www.youtube.com/watch?v=1KJ-FZ9UG8w&hl=pl"]YouTube - Bad Ski Crash Saas-Fee[/ame]
Jejuuuu..biedna dziewczyna :(:(:( Widać było, że fiknęła pełne salto 360st po tym jak gość ja podciął... masakra :(
Jeszcze taka uwaga: dobrze jak jest siatka przy tego rodzaju stokach- czyli tyki poustawiane w niedalekim sasiedztwie orczyka. Ale znam tez przypadek (naocznie), kiedy snowboardzistka zsunąwszy się z orczyka na stromym, oblodzonym podejściu właśnie poprzez siatkę z boku orczyka nie miała mozliwości "ucieczki" i zmiany trajektorii swojego lotu (ze spora prędkościa zresztą) w dół podcinając w ten sposób kolejnych jadących niżesz..Jedna osoba nawet palca straciła (odciętego przez krawędź deski tej dziewczyny) i to tez była tragedia- a przyczyna dokłądnie przeciwna...SIATKA :(