ďťż

„Białe szaleństwo” czyli jazda po spożyciu...

Katalog wyszukanych fraz

Filmy z polskim lektorem i dubbingiem nowości rapidshare download.

Temat już tu wałkowany przy okazji, ale ciągle sprawozdania z wyjazdów na równi sprawę zdają z jazdy jak i z „białego szaleństwa”, tak, że adepci narciarstwa, jakich tu coraz więcej, pomyśleć mogą, że to „białe...” jakąś zwyczajową normą jest, a nie jest, jak i nie jest żadnym osiągnięciem jazda na kacu...- stąd temat ten...
I niech by on tu pozostał jako temat odrębny, w którym wspólnie walczyć będziemy z „białym szaleństwem”, bo pewnie wielu to nadmierne wspomaganie fantazji się nie podoba...ja sam po nadmiarze jakoś nie bardzo widziałbym się potem na stoku, uważam, że na wyjazdach narciarskich najważniejsza jest jazda, a wszystko inne to tylko pieprz i sól, by smak dania głównego podnieść...
...sam lubię whisky, grappę, piwo i lubię ich smak ale szkoda by mi było gdybym z ich nadmiaru przyjemności z nart nie czuł, a i potem na stoku mogło by być...przesolone...

Anegdotą się wspomogę: w listopadzie imieniny znajomego są i kiedyś, w czasach dość odległych, świętowaliśmy je do rana oryginalnym smirnoff’em, i jakoś dotrwałem by rano do domu, ale kiedy wyszedłem na zewnątrz, to przed oczami wszystko białe było, resztką jaźni pomyślałem, że ten smirnoff nie dość oryginalny musiał być i ...oślepłem/kara taka dla nieoryginalnych pijaków/, myśl ta postawiła mnie na proste nogi i dopiero wtedy zobaczyłem ,że wszystko dookoła pokrył świeży śnieg, było pięknie...jaka radość, że tak pięknie, i że widzę...- a na nartach jaka radość, kiedy wszystkie zmysły w śniegu nurzasz...szkoda tej radości nie mieć na życzenie...

Pozdr.-a.


Takie zycie ...nic nie poradzisz...trza przywyknac....

Takie zycie ...nic nie poradzisz...trza przywyknac.... Wam droga Mlodziezy latwiej przywyknac.
Mnie trudno o 8 rano "przyjac".
O 9 /tez rano/ juz chetnie.

Wam droga Mlodziezy latwiej przywyknac.
Mnie trudno o 8 rano "przyjac".
O 9 /tez rano/ juz chetnie.
no nie powiedziałbym... jak można tak z rana pociągać? ee :confused:



no nie powiedziałbym... jak można tak z rana pociągać? ee :confused: klina klinem
spokojnie :) kolega Boguś dał się tylko jako "nieopierzony" wypuścić "staremu kojotowi" hihi pojedzie jeszcze parę razy to zrozumie że:

- wypić coś tam oczywiście można i nawet wypada wieczorem ale nie więcej niż parę piwek lub drinka dla lepszego i zdrowszego snu to raz.

- spać tez trzeba pójść o logicznej porze i to bardziej ze wskazaniem na 20.00-21.00 bo odsypianie na leżaku na stoku mija się z celem wyprawy ..

- rano przed 7.00 po gorącym prysznicu dobrze jest przyjąć coś na żołądek i to raczej ciepłego o bardziej zwartej strukturze niż wyroby %.

,..i zachować umiar i powściągliwość we wszystkim ( noooo może oprócz szusowania od pierwszego do ostatniego wyciągu ) łącznie z nieostrożnymi komentarzami które co poniektórzy mogą odczytać omylnie i wyobrażać sobie niestworzone rzeczy które de facto nie miały miejsca w takiej formie jak można by sądzić :)

spokojnie :)
- spać tez trzeba pójść o logicznej porze i to bardziej ze wskazaniem na 20.00 bo odsypianie na leżaku na stoku mija się z celem wyprawy ..

- rano jest dobrze przyjąć coś na żołądek i to raczej ciepłego...
Wlasnie spokojnie i wesolo.
Caly ten watek to przeciez kabaret jak i wiele watkow w dziale "narciarstwo".
Moderatorzy zamiast grozic palcem niech przerzuca to do H.Parku
i bedzie moze weselej.
Ta jest wesoło i spokojnie "nikt nie wali klina z rana" w "kółko geriatryczne" co to szlaja się po stokach też nikt nie w...a no i oczywiście wszyscy kupili karnety za wyjątkiem tych co to załapali się na ??? No poprostu ?????? sielanka i kwintesencja narciarstwa. Skoro tak to mam jedno pytanie dlaczego pod szyldem SkiForum a nie np. tanie wesołe i wszystkim się opłacające wyjazdy w Alpy ?
Dla mnie EOT.
JEDNI oszczedzaja na karnetach inni na skarpetach

JEDNI oszczedzaja na karnetach inni na skarpetach Jeszcze raz ze zrozumieniem
" wybieram obiekty ,w których jest możliwość wyprania i wysuszenia bielizny z dnia na dzień w normalnych warunkach" . Co obraz idealnego narciarstwa się zmącił ... wódeczka z rana nie licuje z idealnym i sielskim obrazkiem , bezpieczeństwo pomijam a karneciki to tak żeby więcej osób miało okazję Alpy zobaczyć to może zamiast "na plecach skiforum" o dotację do UE wystąpicie ? Serwis też będzie miał kto poprowadzić. Naprawdę sielanka a wszyscy tacy praktycy. Naprawdę podziwiam.
ps. co do skarpet to z uwagi ,że nie są tanie około 150 zł to wolę raz nie jechać na "cudzy karnet" a kupić sobie skarpetki . Ale ja to ????? jestem i nic nie wiem o Prawdziwym narciarstwie. Bo jeździć trzeba.
PA

JEDNI oszczedzaja na karnetach inni na skarpetach krótko i na temat, podobało mi się..:)
A poza tym wszystkim to "GENTLEMAN PRZED POŁUDNIEM NIE PIJE":)
niech juz nadejdzie ta zima bo sie tu pozabijacie:eek:

troche wyluzujcie Chlopaki ,bo dzieci tez tu zagladaja;) a taka klotnia na pewno do niczego dobrego nie doprowadzi .....

niech juz nadejdzie ta zima bo sie tu pozabijacie:eek:

troche wyluzujcie Chlopaki ,bo dzieci tez tu zagladaja;) a taka klotnia na pewno do niczego dobrego nie doprowadzi .....
To nie jest kłotnia tylko została postawiona teza ,że ktoś na plecach SkiForum kręci nieetyczne interesy a ja juz mam tego dość i swoją pisaniną nie będę przykładał się do tego "interesu" . A skoro władze skiforum milczą to napisałem o tym publicznie.
No rzeczywiście robi sie "białe szaleństwo":)
Za długo to ten temat raczej nie pożyje....

Ale ja to p......y jestem i nic nie wiem o Prawdziwym narciarstwie. Bo jeździć trzeba.
PA
Mirku...cos Ty malo zyciowy jestes...to XXI wiek...trzeba umiec zyc...trzeba umiec pic...kombinowac i nie kacowac (slowotworstwo radosne czyt.: tak przetrwac kaca, zeby byc szczesliwym z wodki wypitej).
Rady od zyciowej cioci Ani:
1. Kup karnety, wypozyczaj je (takie ladne slowo na sprzedaz w 60%, za tyle chyba chodza???), niby to przestepstwo ale nikt tego nie sprawdzi przeciez to Austria, komu tam takie pomysly do glowy przychodza:) Musisz byc mily dla potencjalnych klientow!!! Acha a tych niewygodnych forumowiczow podprowadzaj do bana:)
2. Duzo wodeczki pij i sie dziel i bacznie obserwuj kto nie pije bo to zdrajca;)

Pozdrawiam
Ania

Ps. Ja tam wole uczciwego chlopa w jednej koszulinie, niz "zaradnego" karnetowego biznesmana:)

ps. co do skarpet to z uwagi ,że nie są tanie około 150 zł to wolę raz nie jechać na "cudzy karnet" a kupić sobie skarpetki . Ale ja to ????? jestem i nic nie wiem o Prawdziwym narciarstwie. Bo jeździć trzeba.
PA
Do 6 grudnia moze trafi sie ktos kto ciebie zna i bedzie mogl ci przekazac na Mikolaja nawet 2 pary skarpet /jedne beda extra odemnie/.
Karnetu nie sprezentuje bo nadchodzi zima i jest ci nie potrzebny.

To nie jest kłotnia tylko została postawiona teza ,że ktoś na plecach SkiForum kręci nieetyczne interesy a ja juz mam tego dość i swoją pisaniną nie będę przykładał się do tego "interesu" . A skoro władze skiforum milczą to napisałem o tym publicznie. no to mnie powaliles:eek: na pewno dobrze zrobiles ,ze napisales to co Ci lezy na sercu. i dzieki ,ze sie z tym dzielisz...ale wiem,ze za niedlugo ten watek bedzie usuniety ..wiec nie wszyscy beda mieli mozliwosc go przeczytac:o

pozdrawiam
Sylwia

p.s niestety Mirku swiat juz jest taki ,ze sa lepsi i gorsi ,a my nic z tym niekiedy nie mozemy zrobic....a nerwy zdecydowanie sa zlym doradzca:o

Ps. Ja tam wole uczciwego chlopa w jednej koszulinie, niz "zaradnego" karnetowego biznesmana:) Tym mnie powaliłaś, dosłownie:D Nie mogę się powstrzymać od śmiechu:) Świetne:)

Do 6 grudnia moze trafi sie ktos kto ciebie zna i bedzie mogl ci przekazac na Mikolaja nawet 2 pary skarpet /jedne beda extra odemnie/.
Karnetu nie sprezentuje bo nadchodzi zima i jest ci nie potrzebny.
Fredziu postraszyłeś mnie no już się boję a może napiszesz dlaczego takiemu autorytetowi narciarskiemu jak Ty taki proceder nie przeszkadza ?. To w imię wyższego dobra ,żeby "lud" sobie tanio Alpy zaliczył czy jakaś inna wyższa idea Tobą kieruje uświadom to Forum a i Skionline pewno z ciekawością poczyta dlaczego to w tym sezonie Karyntia to taki TOP.

Tym mnie powaliłaś, dosłownie:D Nie mogę się powstrzymać od śmiechu:) Świetne:) Krotko i na temat:)
Gary naciesz sie tym zatem, bo za chwil kilka juz przepadnie to wszystko w wirtulanym koszu na niewygone rzeczy:)
"Wielki Brat Patrzy":) więc pośmieję się jeszcze trochę:)

Fredziu postraszyłeś mnie no już się boję a może napiszesz dlaczego takiemu autorytetowi narciarskiemu jak Ty taki proceder nie przeszkadza ?. To w imię wyższego dobra ,żeby "lud" sobie tanio Alpy zaliczył czy jakaś inna wyższa idea Tobą kieruje uświadom to Forum a i Skionline pewno z ciekawością poczyta dlaczego to w tym sezonie Karyntia to taki TOP. Wiecej czytaj, bedzie to tez z pozytkiem dla innych bo wtedy bedziesz mniej
pisal. Moje zdanie o narciarstwie w Karyntii jest znane i juz dochodzilo do
wasni, chetnie powtarzam: w Karyntii nie jezdze na nartach.
-wódkę?:eek:

-o 7 rano?!?!:eek::eek:

-ciepłą?!?!:eek::eek::eek:

-z mydelniczki?!?!?!?:eek::eek::eek::eek:

-NIE! ! !

-NIE! ! ! !

-NIE mogę odmówić... :D:D:D ;)

Wiecej czytaj, bedzie to tez z pozytkiem dla innych bo wtedy bedziesz mniej
pisal. Moje zdanie o narciarstwie w Karyntii jest znane i juz dochodzilo do
wasni, chetnie powtarzam: w Karyntii nie jezdze na nartach.
O .... wycofujemy się już nam źleby na S.... przestały się podobać. No taki doświadczony narciarz a taki niekonsekwentny. Nieładnie. To może ze skionline te peany Karynckich wypraw też wycofujesz ?
Przypominam że tematem głównego posta skimana6 jest:

„Białe szaleństwo” czyli jazda po spożyciu...


jak ktoś ma coś w tym temacie do powiedzenia lub do dopowiedzenia niech to po prostu uczyni..a jeśli uważasz że poruszany przez Ciebie zupełnie nie na temat wątek/tki jest godny dyskusji to załóż proszę oddzielny post bo inaczej wprowadzasz tylko niepotrzebne zamieszanie i bezsensowną nerwową dyskusję :)

.
Proponuje zmienic tytul na biale szalenstwo i uczciwosc w tym szalenstwie:) i bedzie wszystko na temat:)

............skimana6 jest:

„Białe szaleństwo” czyli jazda po spożyciu...

Z całym szacunkiem dziękuję za zwrócenie uwagi ale myślę ,że tylko zakładjący temat tj. skiman6 i Władze Skiforum są władne wydawać decyzje w sprawie co się gdzie nadaje. Niemniej Twoją uwagę traktuję z szacunkiem i zapewniam, że założę odpowiedni temat tylko mam wątpliwości gdzie. Bo sprawa dosyć wyjątkowa jest.

O .... wycofujemy się już nam źleby na S.... przestały się podobać. No taki doświadczony narciarz a taki niekonsekwentny. Nieładnie. To może ze skionline te peany Karynckich wypraw też wycofujesz ? Tutaj jeszcze nie pisalem o zakonczeniu sezonu 08/09.
Do tego zaloze osobny watek gdzie przedstawie moje sportowe pomysly.
Ostatnia majowka na Mölltaler Gletscher byla wysmienita, ale nieco chaotyczna. Tym razem mozna by to lepiej zorganizowac.
Mysle, ze nie ma takiegu drugiego miejsca aby zmagania sportowe mogly sie odbywac na oczach dziesiatek a nawet setek ludzi siedziacych wygodni "za stolem". I tam a nie gdzie indziej planujemy zakonczenie sezonu.

Z całym szacunkiem dziękuję za zwrócenie uwagi ale myślę ,że tylko zakładjący temat tj. skiman6 i Władze Skiforum są władne wydawać decyzje w sprawie co się gdzie nadaje. Niemniej Twoją uwagę traktuję z szacunkiem i zapewniam, że założę odpowiedni temat tylko mam wątpliwości gdzie. Bo sprawa dosyć wyjątkowa jest. Dziękuję Mirku i ciesze się że przeczytałeś moją odpowiedź/prośbę skierowaną do Ciebie ze zrozumieniem :)

a czy nadaje się na forum hmm..to pytanie do administratora bardziej niż nas zwykłych pisaków, z pewnością nadaję się dla prokuratury, pytanie tylko jakiego państwa i czy chcesz to zrobić...

.

Mirku...cos Ty malo zyciowy jestes...to XXI wiek...trzeba umiec zyc...trzeba umiec pic...kombinowac i nie kacowac (slowotworstwo radosne czyt.: tak przetrwac kaca, zeby byc szczesliwym z wodki wypitej).
Rady od zyciowej cioci Ani:
1. Kup karnety, wypozyczaj je (takie ladne slowo na sprzedaz w 60%, za tyle chyba chodza???), niby to przestepstwo ale nikt tego nie sprawdzi przeciez to Austria, komu tam takie pomysly do glowy przychodza:) Musisz byc mily dla potencjalnych klientow!!! Acha a tych niewygodnych forumowiczow podprowadzaj do bana:)
2. Duzo wodeczki pij i sie dziel i bacznie obserwuj kto nie pije bo to zdrajca;)

Pozdrawiam
Ania

Ps. Ja tam wole uczciwego chlopa w jednej koszulinie, niz "zaradnego" karnetowego biznesmana:)

Aniouk co wprowadziłas na forum nowego? no proszę powiedz mi jaką nową jakość? poza tym że ciągle krytykujesz HG i przytakujesz jej oportunistom , co zrobiłaś? no tak szczerze?poznałaś kogoś ze skiforum? byłas z kims na wyjeździe? pewnie nie? jesteś anonimową ( mogę się mylic ) osobą . no i pewnie nigdy nie jeździłaś na gapę autobusem albo nie parkowałas pod hipermarketem na miejscu dla inwalidów i zawsze wracałaś z dyskoteki o godzinie 19 jak rodzice kazali? pewnie jesteś cała prawa! dziewczyno co tu robisz? to nie forum dla prokuratorów. a MY coś jednak zrobilismy . poznaliśmy około 500 ludzi ( nie pisze tylko o hochkarze), nie jesteśmy ludźmi z za ciemnej kurtyny tylko zwykłykłymi pasjonatami narciarstwa. nie wiesz jak było wcześniej jak nie załozyliśmy grupy! w sezonie ogórkowym nic sie nie działo . to MY załozyliśmy grupę i to MY organizujemy rózne imprezy sportowe w lecie i wiosenka, i na jesień a taka jak ty próbuje coś zamącić. do póki jestem na tym forum i w w HG nie pozwole ci żebyś nas dyskryminowała tylko dlatego że "ktoś tam coś tam".

całą resztę pozdrawiam robert ze szczecina

Mirku...cos Ty malo zyciowy jestes...to XXI wiek...trzeba umiec zyc...trzeba umiec pic...kombinowac i nie kacowac (slowotworstwo radosne czyt.: tak przetrwac kaca, zeby byc szczesliwym z wodki wypitej).
Rady od zyciowej cioci Ani:
1. Kup karnety, wypozyczaj je (takie ladne slowo na sprzedaz w 60%, za tyle chyba chodza???), niby to przestepstwo ale nikt tego nie sprawdzi przeciez to Austria, komu tam takie pomysly do glowy przychodza:) Musisz byc mily dla potencjalnych klientow!!! Acha a tych niewygodnych forumowiczow podprowadzaj do bana:)
2. Duzo wodeczki pij i sie dziel i bacznie obserwuj kto nie pije bo to zdrajca;)

Pozdrawiam
Ania

Ps. Ja tam wole uczciwego chlopa w jednej koszulinie, niz "zaradnego" karnetowego biznesmana:)

Ja też wolę uczciwego, może niekoniecznie chłopa i niekoniecznie w koszulinie.

Wódki każdy pije tyle na ile ma ochotę. Nikt nikomu na siłę do gardła nie wlewa. Jeżdżą z nami tacy, którzy piją dużo - wieczorem. Jeżdżą tacy, którzy piją trochę. Jeżdżą też tacy, którzy alkoholu nie biorą do ust. Niektórzy lubią wypić w knajpie piwo lub wino w przerwie między zjazdami. Inni czasem pociągną łyk pachnącej nalewki z piersiówki nawet na wyciągu. Nie sądzę, żeby w większym zakresie, niż przeciętnie pije się w takich okolicznościach. Jak ktoś ma ochotę zamiast jeździć, siedzieć w knajpie i popijać rozgrzewające płyny, to też jest jego sprawa. Nie znam takiego (może zna ktoś inny), który by raz pojechał i nie chciał jechać po raz kolejny.

Co do karnetów, to na pewno nie jest to w porządku. Mnie również zdarzyło się skorzystać raz z takiego "wypożyczonego" i nie uważam, żeby było to uczciwe, więcej na pewno tego nie zrobię. Pomijając inne względy, strach przed złapaniem zbyt zaburzał mi radość z jazdy. Ale każdy decyduje za siebie i decyduje, czy chce mieć czyste sumienie. A Austriacy, wyobraź sobie, wcale naiwni nie są i kontrolują całkiem często.

Bardzo się cieszę, że wszyscy jesteście takimi szalenie uczciwymi abstynentami. Ciekawa jestem, ilu z Was nie ma w domu ściągniętych z netu filmów lub muzyki. Ale to tylko tak na marginesie.

Aniouk co wprowadziłas na forum nowego? do póki jestem na tym forum i w w HG nie pozwole ci żebyś nas dyskryminowała tylko dlatego że "ktoś tam coś tam".

całą resztę pozdrawiam robert ze szczecina
...xxxxxxxx...
...a Aniouk jakby okno otworzyła i powiało świeżym...jeśli możesz, otwórz okno i w HG...warto

Ktoś grzebał w moim poście/wyciął coś-xxxx/, więc musiałem zmodyfikować treść/qazie tylko mi rymów nie układaj/

...
przytakujesz jej oportunistom...
...nie pozwole ci żebyś nas dyskryminowała ...
Szanowny Robercie!
Chyba się nieco zagalopowałeś, albo nie do końca rozumiesz co piszesz.
Ania w żaden sposób nie może Was dyskryminować. Co najwyżej, może Was krytykować. A do tego ma pełne prawo, jako uczestnik naszego Forum.
Pozdrawiam.
Tadek.

Szanowny Robercie!
Chyba się nieco zagalopowałeś, albo nie do końca rozumiesz co piszesz.
Ania w żaden sposób nie może Was dyskryminować. Co najwyżej, może Was krytykować. A do tego ma pełne prawo, jako uczestnik naszego Forum.
Pozdrawiam.
Tadek.
oczywiście, Tadeuszu, takie jej prawo i korzysta z niego z lubością wyszukując posty, do których można się przyczepić.
Oprócz tego pisze jeszcze o pełni księżyca i poucza, jak należy się zachowywać, aby nudno nie było.

To jest jej prawo a nasze prawo pisać, że nam się to nie podoba i również z niego korzystamy, bo możemy

Aniouk co wprowadziłas na forum nowego? no proszę powiedz mi jaką nową jakość? poza tym że ciągle krytykujesz HG i przytakujesz jej oportunistom , co zrobiłaś?.... jak ty próbuje coś zamącić. do póki jestem na tym forum i w w HG nie pozwole ci żebyś nas dyskryminowała tylko dlatego że "ktoś tam coś tam". Ja nie z pozycji oportunistki...ot tak bo cierpliwości mi brakło...
Oj Robercie dostanie Ci się i ode mnie po głowie:)
O ile sobie przypominam to ktoś z HG Anię od troli wyzywał a inny ktoś podsumował, że i "tak nie ma czego szukac wśród ludzi jeżdżących i.t.p...." i co Ty na to? -to chyba ja inaczej słowo dyskryminacja rozumiem....
a jaką nowość wniosło to dziewcze??? ...szczerość i odwagę w przedstawianiu swojego zdania- a to taki rodzaj wolności...bo to forum i potrzebne różne punkty widzenia chociażby i "białego szaleństwa"

P.S.
Przepraszam autora postu, że małotematycznie ale ja liche doświadczenie mam w jeździe na nartach i jednocześnie na "gazie"...Dzień raczej od kawy zaczynam ale smak piwa czy whiskey po nartach bardzo chętnie posmakuje..
Zapewniam Cię, że ja nie mam. Płyty jak i interesujące mnie filmy kupuję. No ale jak już wcześniej uzgodniliśmy ja ???? jestem.

Aniouk co wprowadziłas na forum nowego? no proszę powiedz mi jaką nową jakość? poza tym że ciągle krytykujesz HG i przytakujesz jej oportunistom , co zrobiłaś? no tak szczerze?poznałaś kogoś ze skiforum? byłas z kims na wyjeździe? pewnie nie? jesteś anonimową ( mogę się mylic ) osobą . no i pewnie nigdy nie jeździłaś na gapę autobusem albo nie parkowałas pod hipermarketem na miejscu dla inwalidów i zawsze wracałaś z dyskoteki o godzinie 19 jak rodzice kazali? pewnie jesteś cała prawa! dziewczyno co tu robisz? to nie forum dla prokuratorów. a MY coś jednak zrobilismy . poznaliśmy około 500 ludzi ( nie pisze tylko o hochkarze), nie jesteśmy ludźmi z za ciemnej kurtyny tylko zwykłykłymi pasjonatami narciarstwa. nie wiesz jak było wcześniej jak nie załozyliśmy grupy! w sezonie ogórkowym nic sie nie działo . to MY załozyliśmy grupę i to MY organizujemy rózne imprezy sportowe w lecie i wiosenka, i na jesień a taka jak ty próbuje coś zamącić. do póki jestem na tym forum i w w HG nie pozwole ci żebyś nas dyskryminowała tylko dlatego że "ktoś tam coś tam".

całą resztę pozdrawiam robert ze szczecina
ale żal

@Aniouk

Masz 100% racji.
http://images41.fotosik.pl/24/7df7e425532478b3.jpg

Zainteresowanym naboje rozdaje na PW (max.po 5 szt.)

http://images41.fotosik.pl/24/7df7e425532478b3.jpg

Zainteresowanym naboje rozdaje na PW (max.po 5 szt.)
...a zgniłego jaja nie masz?

Pozdr.-a.

Zapewniam Cię, że ja nie mam. Płyty jak i interesujące mnie filmy kupuję. Mirku, podobnie jak ze mną i karnetami. Zapewniam Cię, że nigdy nie "wypożyczałem" karnetu, ani nie mam zamiaru "pożyczania" mojego komuś innemu. Po prostu potrafię liczyć i wyszło mi, że zakup sezonówki mi się opłaca.
A wrzucanie wszystkich do jednego worka nie jest ok.

Pozdrawiam
Zibi

...a zgniłego jaja nie masz?

Pozdr.-a.
a musi byc zgnile?

...a zgniłego jaja nie masz?

Pozdr.-a.
Chcesz kolego innych kolegów i koleżanki obrzucać takimi jajkami ?
O ile żart rysunkowy poprzednika ma swój wymiar to ten Twój tekst jest poniżej pasa delikatnie mówiąc..

Zastanów się co piszesz bowiem coraz bardziej się upewniam że przyjemność Ci sprawia kłócenie ludzi i wkładanie przysłowiowego kija w szprychy, poniżej odpowiedniego poziomu.

............tylko dlatego że "ktoś tam coś tam".

całą resztę pozdrawiam robert ze szczecina
Nie ktoś tam coś tam tylko ja napisałem ,że nie podoba mi się publiczne propagowanie zachowań typu "seta z rana" "odstępowanie imiennych karnetów sezonowych" i jeszcze parę innych zachowań. Jeszcze raz powtórzę publiczne propagowanie i żeby było wszystko jasne wielokrotnie pisałem do autorów takich postów privy i zawsze "zakazane treści" znikały. Teraz nastąpił wysyp. Co macie wątpliwości, że się interes nie zwróci ?.
Nie widzę sensu dalszego prowadzenia dyskusji liczę, że władze Forum jakoś to załatwią.
....temat umarł a żyje...

a musi byc zgnile? ...musi!

Pozdr.-a.

...a, Szabir, nigdy bym kija w szprychy nie wkładał- roweru szkoda...a jajami lubie rzucać do celu...a Wódz nie żartuje!

Mirku, podobnie jak ze mną i karnetami. .............A wrzucanie wszystkich do jednego worka nie jest ok.

Pozdrawiam
Zibi
Serdecznie przeprasza ale to nie było przeciw ..... Tylko żeby zasygnalizować zjawisko.

...musi!

Pozdr.-a.

...a, Szabir, nigdy bym kija w szprychy nie wkładał- roweru szkoda...a jajami lubie rzucać do celu...a Wódz nie żartuje!

Więc to już wszystko wyjaśnia do końca..

Nie ktoś tam coś tam tylko ja napisałem ,że nie podoba mi się publiczne propagowanie zachowań typu "seta z rana" "odstępowanie imiennych karnetów sezonowych" i jeszcze parę innych zachowań. Jeszcze raz powtórzę publiczne propagowanie i żeby było wszystko jasne wielokrotnie pisałem do autorów takich postów privy i zawsze "zakazane treści" znikały. Teraz nastąpił wysyp. Co macie wątpliwości, że się interes nie zwróci ?.
Nie widzę sensu dalszego prowadzenia dyskusji liczę, że władze Forum jakoś to załatwią.
Po pierwsze.
Nie o secie, tylko o gorzale z rana napisał ktoś, kto był pierwszy raz na wyjeździe z grupą.
Po drugie, NIGDY na wyjeździe (być może tak akurat trafiałam) nikt nie pił rano alkoholu.
Po trzecie, nikt tego publicznie nie propaguje. To że ktoś napisze, że pił więcej lub mniej należało by chyba wytykać jemu a nie całej grupie.
Po czwarte, nie zauważyłam również, żeby ktoś publicznie propagował "odstępowanie imiennych karnetów sezonowych", a raczej na bieżąco śledzę wątki związane z grupą. (być może niewystarczająco uważnie).
Po piąte, ciekawa jestem, o propagowanie jakich "innych rodzajów zachowań - nagannych zapewne - Ci chodzi.

po szóste i już ostatnie, przyznam, że zrobiło mi się naprawdę przykro, jak przeczytałam post jabola w temacie "gdzie na pewno nie pojadę na narty". Naprawdę postrzegam naszą grupę, a przynajmniej tę jej część, którą znam, jako pozytywnych, lekko zakręconych na punkcie nart ludzi. Wielokrotnie spędzaliśmy razem czas na nartach i w innych okolicznościach i NIGDY nie było żadnego nieprzyjemnego incydentu. Nie mam pojęcia, co sprawia, ze jesteśmy tak postrzegani przez niektórych użytkowników tego forum. Nie chciałabym być postrzegana jako alkoholiczka - oszustka, bo zupełnie się z takim swoim wizerunkiem nie zgadzam.., mimo, że identyfikuję się z HG i lubię mieć jej nazwę pod avatarkiem :rolleyes:
Niedługo spadnie śnieżek i te wielkie kłótnie zamienią się na zwykłą bitwę na śnieżki (taką mam nadzieję) bez żadnej broni palnej, białej ani jaj!!!

Nie mam pojęcia, co sprawia, ze jesteśmy tak postrzegani przez niektórych użytkowników tego forum. : A może Borowinko to jest po prostu zwykła źle skrywana zazdrość, żeby nie napisać zawiść ... ?

Zdravim :-)
Bożenko
Nie cztałem tematu, który jak widze się rozrósł, zauważyłem "dziwny" temat Jabola i tera przeczytałem Twój post.
Przykro niech się robi innym nie tak miłym jak Ty. Przykro robi się Mi gdy czasami generalizując, fajni goście piszą bzdury.
POzdrawiam i do zobaczenia na Hochkarze z (mam nadzieję całymi rodzinami) a wtedy pójdziemy po bandzie.
:mad:Kacperek z Tosią napewno zrobia literka przed każdym wyjściem na narty:mad:
Pa Pa
Mitek

...
przyznam, że zrobiło mi się naprawdę przykro, jak przeczytałam post jabola w temacie "gdzie na pewno nie pojadę na narty". Naprawdę postrzegam naszą grupę, a przynajmniej tę jej część, którą znam, jako pozytywnych, lekko zakręconych na punkcie nart ludzi. Wielokrotnie spędzaliśmy razem czas na nartach i w innych okolicznościach i NIGDY nie było żadnego nieprzyjemnego incydentu. Nie mam pojęcia, co sprawia, ze jesteśmy tak postrzegani przez niektórych użytkowników tego forum. Nie chciałabym być postrzegana jako alkoholiczka - oszustka, bo zupełnie się z takim swoim wizerunkiem nie zgadzam.., mimo, że identyfikuję się z HG i lubię mieć jej nazwę pod avatarkiem :rolleyes:
Bożenko!
Sam się nad tym parę razy zastanawiałem, bo parę osób z HG bardzo cenię.
Myślę, że częściowo odpowiedział na to Twoje pytanie ZanZibi :

"A wrzucanie wszystkich do jednego worka nie jest ok"

Z drugiej strony piszesz, że picie i propagowanie picia to ktoś z poza HG. W zeszłym roku wyprawa z 2 wypadkami, tam też zawinili ludzie z poza HG. Na pewno masz rację, ale to powoduje ograniczone zaufanie. Ale to wszystko drobiazgi.
To co powoduje, że HG nie cieszy się sympatią, to reakcja niektórych członków HG na nawet najmniejszą, często zasłużoną krytykę.
Poczytaj jak brutalnie atakowani przez część HG są Mirekn, Aniouk czy Skiman. A przecież Ich krytyka była co najmniej uzasadniona. Mimo, że nie dotyczyła oczywiście wszystkich w HG, co Mirek zdecydowanie podkreślił.

Bożenko, nie jesteś postrzegana jako alkoholiczka i oszustka. To pewne.
Post Jabola to był żart. A ja jestem przekonany, że w towarzystwie większości ludzi z HG można spędzić fajny czas na nartach, czy kajakach. Przecież piszesz:

"Naprawdę postrzegam naszą grupę, a przynajmniej tę jej część, którą znam, jako pozytywnych, lekko zakręconych na punkcie nart ludzi. Wielokrotnie spędzaliśmy razem czas na nartach i w innych okolicznościach i NIGDY nie było żadnego nieprzyjemnego incydentu."

Wierzę Ci.
Tadek.

A może Borowinko to jest po prostu zwykła źle skrywana zazdrość, żeby nie napisać zawiść ... ?
Zdravim :-)
Nawet jeszcze wiecej.
Ta garstka krytykantow nie ma sie co przejmowac, przeciez to wirtualni.
Co poniektórzy z HG pozwalają sobie już na takie słowa wobec innych, że nie dziwię się coraz bardziej są źle postrzegani. To co się dzieje na forum to jest jedna strona medalu, to co się wyprawia na PW-druga i o niebo gorsza. Żeby nie daleko patrzeć, kto domagał się bana dla Reda? Przymykacie oko na wybryki ludzi ze swojej grupy a wytykacie najmniejsze przewinienia innym spoza HG. W swoich słowach już rzadko przebieracie. Ba! Padają nawet ostatnio groźby!! Tworzycie wspólnotę, nazywacie siebie narciarską bracią a tych co nie z Wami razem „śpiewają” zwyczajnie macie za nic. Bo jak się kogoś nie widziało „live” to już nie człowiek?? Nie narciarz? A kto?
Dla mnie możecie chlać ile wlezie, możecie robić podchody z karnetami-proszę bardzo. Nie obchodzi mnie to. Ale nie znoszę braku szacunku i traktowania z góry tylko dlatego, że się kogoś nie widziało. A to, że nie każdy z Was jest zły to na pewno racja. Ale taka jest cena przynależności do grup. Spieprzy coś jedna osoba – wszyscy świecą oczami.
To tak jak z naszym prezydentem…:rolleyes:

PS. Coś jest na rzeczy bo już sporo osób ma do Was „ale”
Trochę samokrytycyzmu by się przydało a nie wiecznie zdziwione Wasze minki po kilku prawdziwych słowach.
Coli,dla mnie 10/10.Nie potrzeba nic dodawać!!!
A ja nie mówię szeptem gdy mówię że przynależę do HG.
Kocham tych ludzi i poszedł bym za nimi do piekła. A to ze nas nie lubią, cóż nie każdy musi mnie lubić. Nawet chyba wolę jak ktoś mnie szczerze nienawidzi, niż udaje że lubi. A to że celem zabicia czasu czasami wieczorem sie człowiek napije :) Ale za to czerpie radość nie z pisania pierdół na forum, a z jazdy po śniegu. A to że piję, cóż piję za swoje. A że się czasem wywrócę, też sie zdarza :). Bywa że ląduję w łóżku z Fredo, ale dzieci z tego nie będzie :). Ale dzięki takim ludzią jak Fredo wiem "jak cziężko jest lekko żyć" :)

Nawet jeszcze wiecej.
Ta garstka krytykantow nie ma sie co przejmowac, przeciez to wirtualni.
Jeszcze raz napiszę o co mi chodzi idzie o a skoro My jesteśmy wirtualni a Wy prawdziwi i jest Was prawie 500 (to z Roberta) to po jakiego wałka taka nachalna, wręcz trącąca infantylizmem "reklama wspólnych wyjazdów" ,która zaczyna już się rozłazić po innych Forach. Przecież taka siła nie musi wspierać się na plecach i wypocinach "wirtualnych" jesteście silni. Przecież takie rzeczy można załatwiać we własnym gronie a nie trąbić wpierw o ideałach,bezpieczeństwie,wszechstronności,potrzebi e uświadamiania,pięknie przyrody,Górach,klimacie a potem wkładać w ten fajnie zrobiony podkład takie "kwiatki". Brak Wam koordynatora ?.
Mirekn, jak możesz mi coś wytłumaczyc to będe wdzięczny.
Masz w rok zapisanych ponad cztery tysiące postów. To dakje kilka dziennie, kiedy Ty człowieku masz czas na jazde na nartah ???"

Mirekn, jak możesz mi coś wytłumaczyc to będe wdzięczny.
Masz w rok zapisanych ponad cztery tysiące postów. To dakje kilka dziennie, kiedy Ty człowieku masz czas na jazde na nartah ???"
Sprawdz okresy kiedy nie pisałem . Wtedy byłem na nartach. A o dłuższych wyjazdach staram się informować przed. A z weekendów to zdaję czasem relacje.
To ze ludzie pija od rana(bo picie do 3nad ranem to to samo) na wyjazdach (nie ma to znaczenia ze na wyjezdzie narciarskim bo w lecie nad woda sa podobne zagrozenia) to przeciez jest norma (nie tylko w naszych rodakow) . Odsprzedawanie karnetow jest faktycznie specialnoscia naszych rodakow lecz przejmuja ja takze nasi sasiedzi.. Jedno mnie tylko dziwi (a z drugiej strony cieszy) ze jest taki odzew i sprzeciw takich zachowan...

Jeszcze raz napiszę o co mi chodzi idzie o a skoro My jesteśmy wirtualni a Wy prawdziwi i jest Was prawie 500 (to z Roberta) to po jakiego wałka taka nachalna, wręcz trącąca infantylizmem "reklama wspólnych wyjazdów" ,która zaczyna już się rozłazić po innych Forach. Przecież taka siła nie musi wspierać się na plecach i wypocinach "wirtualnych" jesteście silni. Przecież takie rzeczy można załatwiać we własnym gronie a nie trąbić wpierw o ideałach,bezpieczeństwie,wszechstronności,potrzebi e uświadamiania,pięknie przyrody,Górach,klimacie a potem wkładać w ten fajnie zrobiony podkład takie "kwiatki". Brak Wam koordynatora ?. Kurcze, Mirek, z jednej strony krytykujecie to, że "każdy kto nie z nami ten przeciwko nam", z drugiej to, że się "reklamujemy" i chcemy w to "wciągnąć" innych. Bo powinniśmy siedzieć cicho we własnym gronie i nikomu o tym nie mówić.
To w końcu jak, powinniśmy tworzyć homogeniczną grupę i warczeć na każdego, kto się do niej zbliży (niekoniecznie od razu z oburzeniem, potępieniem), czy być otwarci na innych? Chyba jak by nie było, dobrze nie będzie, co?
Chyba źle się wyraziłem :) chodzi o to ,że jeżeli posty są bez podtekstów czy aluzji typu "co do karnetów się dogadamy" TO NIE MAM NIC PRZECIWKO TEMU a nawet BARDZO MI SIĘ taka inicjatywa PODOBA i sam byłem bardzo blisko do przyłączenia się do wyjazdu. Tak autentycznie podoba. I dziwię się ,że w tych "reklamowych postach" nie można się powstrzymać od wciśnięcia aluzji.
HG od początku swojego istnienia miało i mieć będzie formułę otwartą. Są ludzie, którzy przystępują do nas, aby pojechać - z różnych, często finansowych powodów - tylko na jakiś konkretny JEDEN wyjazd i na tym kończą ... Są inni, którzy poznawszy taką ekipę narciarskich "wariatów" przyłączają się na dłużej, a inni ... chyba na ZAWSZE ! Żeby nie rzec na całe życie ;-)

To, że podajemy info na forum o planowanych kolejnych wypadach, mówi jedynie o tym, że chcemy aby z nami pojechała jak największa liczba uczestników tego forum, aby jak najwięcej ludzi chciało i mogło nas poznać w realu, a nie zza - wirtualnej - klawiatury !
Wtedy - często - jakieś wcześniejsze, irracjonalne netowe uprzedzenia idą w kąt, bo ludzie poznają się naprawdę !!!

To, o czym wcześniej pisała Borowinka idzie w tym samym kierunku, a mój głos - chciałbym - aby to dobitniej uzmysłowił WSZYSTKIM.
Przecież wszyscy kochamy narty i to powinno być dla nas wszystkich bezwzględnym spójnikiem !

Pozdrawiam SERDECZNIE wszystkich adwersarzy !

Zdravim :-)
Myślę że wszyscy się już wylali w temacie posta i pora zakończyć tę niepotrzebną i schodzącą na wielowątkowy tor dyskusję.

Dajmy na luuzzz, bo siły swe będzie nam lepiej spożytkować na zimowe szaleństwa :)


.
No i w koncu zaczęliście znowu "gadać jak ludzie", ktos coś chlapnął, ktoś podchwycił i wyszła niepotrzebna burza. Ale widac jest nadzieja, może nie na przyjaźń ale chociaż na szacunek.
a tak na koniec odpowiedzcie mi proszę: KTO POLECI TYM SAMOLOTEM???
jestesmy narciarzami a nie politykami - SKOŃCZCIE JUŻ...BO TVN24 TO MAŁE MIKI PRZY TYM TEMACIE:)

Jeszcze raz napiszę o co mi chodzi idzie o a skoro My jesteśmy wirtualni a Wy prawdziwi i jest Was prawie 500 (to z Roberta) to po jakiego wałka taka nachalna, wręcz trącąca infantylizmem "reklama wspólnych wyjazdów" ,która zaczyna już się rozłazić po innych Forach. Przecież taka siła nie musi wspierać się na plecach i wypocinach "wirtualnych" jesteście silni. Przecież takie rzeczy można załatwiać we własnym gronie a nie trąbić wpierw o ideałach,bezpieczeństwie,wszechstronności,potrzebi e uświadamiania,pięknie przyrody,Górach,klimacie a potem wkładać w ten fajnie zrobiony podkład takie "kwiatki". Brak Wam koordynatora ?. jestem bardzo zaciekawiony tymi innymi forami. mirek czy mógłyś podać linka do tego o czym mówisz? nie mam żadnej wiedzy kto i kiedy , no i gdzie coś pisał na ten temat.
pozdrawiam serdecznie robert
…bo temat gdzieś umknął, a wypowiedzi bardziej jazdę bez trzymanki i po spożyciu przypominają niż …dyskusję…
Ad rem: w założeniu chciałem by wyjazdy narciarskie nie kojarzyły się z „białym szaleństwem po spożyciu”, by jazda na nartach była celem najważniejszym takich wyjazdów, by bezinteresowna pomoc wszystkim potrzebującym narciarzom była normą, by przyjemność mieć z nurzania zmysłów w śniegu a nie w szklance…i w żadnym razie nie było celem tematu obnażanie ułomności jakiejkolwiek grupy…i nie staram się oceniać ludzi, a zachowania mniej ludzkie…
A jeśli aktyw HG poczuł się wywołany do tablicy, to może i „coś jest na rzeczy”, ale jest to na tyle niewielkie zjawisko, że nie może mieć wpływu na współczesne narciarstwo, choć niektórym tak się zdaje…a formułowanie gróźb, zapowiadanie jakichś odwetów jest śmieszne…ale i zastanawiające a cyt. „Bać się przyjdzie spotkać Was na stoku czy co?...”-wyraża opinie kogoś kto z Wami był i wychodzi, że już być nie chce i to nie dlatego, że by nie chciał…
A skoro o strachu mowa to chciałbym radę dać też wszystkim straszącym: zanim zaczniesz straszyć, pomyśl kogo chcesz przestraszyć, bo może straszony się nie przestraszy.
Sumując- walczmy z postawami nagannymi, by nasza cała społeczność narciarska nie była postrzegana jako banda podpitych snobów w kolorowych wdziankach, nie licząca się z niczym i z nikim, a by była li tylko widziana jako grupa pasjonatów, ludzi, którzy dla swej pasji gotowi wielu poświęceń, a którzy z racji bywania wyżej maja też szersze horyzonty…
…zarażajmy pasją swoją, bo to jedna z chorób, na którą warto chorować…

Pozdr.-a.

jestem bardzo zaciekawiony tymi innymi forami. mirek ........ Było i to w tym wątku o wysypie na innych forach np.
http://www.skiforum.pl/showpost.php?...2&postcount=20

Fajnie napisane to może jakieś propozycje ?
[QUOTE=mirekn;160742] jeżeli posty są bez podtekstów czy aluzji TO NIE MAM NIC PRZECIWKO TEMU a nawet BARDZO MI SIĘ taka inicjatywa PODOBA i sam byłem bardzo blisko do przyłączenia się do wyjazdu. Tak autentycznie podoba. QUOTE]

Robert - to jest ostatnia wypowiedź Mirka i TO powinno rozwiać Twoje wątpliwości ostatecznie ...
Mirek - po duzej części rozumiem Twoje komentarze ...

Zdravim :-)

PS
Mam też nadzieję, że swojego planu przyłączenia się do jakiegoś naszego wyjazdu nie porzuciłeś całkowicie ... ;-)
AUTENTYCZNIE - mam nadzieję, że z paroma osobami z tego forum dane mi będzie w bliższej lub dalszej przyszłości się gdzieś spotkać.

cyt. „Bać się przyjdzie spotkać Was na stoku czy co?...”-wyraża opinie kogoś kto z Wami był i wychodzi, że już być nie chce i to nie dlatego, że by nie chciał… No to akurat jest zła interpretacja tego co powiedziałem
Niestety nie byłem na Hochkar i Hochkarowców nie spotkałem, w poczatkowej "fazie" tworzenia się grupy prawie się na wyjazd z Nimi załapałem, no ale "prawie" stanowi zasadnicza różnicę. Znam ich tylko z tego forum i ta znajomość pozwala mi powiedzieć że ich lubię i popieram. A te moje słowa że bać się przyjdzie to z mojego zaskoczenia na parę wypowiedzi członków"serca" grupy. Ktoś podniósł rekę na grupę, a ta chciała ją zaraz odrąbać. Bronić się trzeba, ale łatwo przekroczyć ramy obrony koniecznej i to już wtedy nie jest obrona.Jeżeli parę czynników mi pozwoli to Hochkarowcem nadal chętnie zostanę i myślę że nawet jak się w jakiejś dyskusji poróżnimy, to nikt mnie po gębie za to nie wytrzaska:)
Duzo postow w moja strone...nie moge wszystkiego ogarnac bo mi internet z domu wywialo:) A w kafejce ciezko sie skupic i cos z sensem napisac, a ze staram sie z sensem pisac to napisze wkrotce:)
Dziekuje popierajacym, dziekuje ganiacym, ze mnie nie zwyzywali tym razem i ze tym razem sobie w stopy nie strzelilam;) bo to otwiera mozliwosc dyskusji jakies...i zrozumienia i wytlumaczenia...
Owszem prowokuje ale toleruje!!!
Ania
Ps. Na dyskoteki nie chodzilam, wolalam w gory jezdzic...
I by sie co poniektorzy zdziwili ile i jacy ludzie chca ze mna na nartach pojezdzic:)

To nie jest kłotnia tylko została postawiona teza ,że ktoś na plecach SkiForum kręci nieetyczne interesy a ja juz mam tego dość i swoją pisaniną nie będę przykładał się do tego "interesu" . A skoro władze skiforum milczą to napisałem o tym publicznie. Mirku, ta i kilkoma innymi swoimi wypowiedziami o "bezczynnosci" wladz Skiforum troche przegiales...
Skiforum jest miejscem wymiany opinii w szeroko pojetym temacie narciarstwa... I zapewniam cie, ze nikt z "wladz" nie bedzie sledzil poczynan ludzi, ktorzy tu zagladaja...
I nie mam zamiaru sledzic i wyszukiwac postow, ktore w przemyslny i wyrafinowanie zakamuflowany sposob nawiazuja od odsprzedazy/pozyczania karnetow imiennych czy walniecia klina prze wyjsciem na stok... Tegu typu dzialania kazdy podejmuje na wlasna odpowiedzialnosc i zgodnie z wlasnym sumieniem i etyka...

P.S. Jakby ktos doszukiwal sie ukrytych miedzy wierszami treci to jestem zdecydowanym przeciwnikiem szusowania w stanie wskazujacym na spozycie...

Mirku, .......... Tegu typu dzialania kazdy podejmuje na wlasna odpowiedzialnosc i zgodnie z wlasnym sumieniem i etyka... No i tutaj się nie zgadzamy, bo ja uważam, że takie treści nie powinny być propagowane publicznie. Uważam,że takie ogłoszenia powinny być umieszczane w dziale "komercyjne" . To jednak dotyczy też mnie jako obywatela tego kraju (nie chcę być postrzegany jak potencjalny kombinator).
Dlatego po prostu zadałem pytanie o możliwość wycofania się z w/w forum wraz ze wszystkimi postami.
Jak pewno się chemiku orientujesz dobra akcja marketingowa kosztuje więc ja nie odczuwam potrzeby podbijania popularności tego forum swoją pisaniną. Myślałem ,że jest to przedsięwzięcie nie komercyjne teraz już wiem ,że nie więc chcę zabrać stąd swoje zabawki. To tyle. Poszukam miejsca gdzie reguły są czyste i działalność jest nie komercyjna.
ps. Wszystkich ,którzy kupili karnety bo po prostu mają takie plany wyjazdowe serdecznie przepraszam i zapewniam,że potrafię rozgraniczyć "interesy" od normalnych wspólnych koleżeńskich wyjazdów.
Proszę jeszcze tylko żeby FactorX i Administrator potwierdzili ,że tego rodzaju "działalność" jest na forum dozwolona i wtedy pożegnam wszystkich (bez wyjątków) serdecznie. Po prostu mamy inne pojęcie "moralności" to tyle.

Proszę jeszcze tylko żeby FactorX i Administrator potwierdzili ,że tego rodzaju "działalność" jest na forum dozwolona i wtedy pożegnam wszystkich (bez wyjątków) serdecznie. Po prostu mamy inne pojęcie "moralności" to tyle. Mirku... Chyba opacznie zrozumiales mego posta...
Chodzi o to, ze kazdy z czytajacych nieco odmiennie interpretuje to co czyta... Wiec dla ciebie tekst "karnety sa po 130 Euro ale?????" byl jawnym nawolywaniem do pozyczania sobie owych karnetow, a dla innych (w tym mnie) nie byl niczym zdroznym (ja zinterpretowalem go jako "...ale przyjemnosc kosztuje"...
Wobec tego jesli chcesz wytycznych od Administratora to po prostu do niego napisz...
I pamietaj - jeden post o nieetycznym zachowaniu nie jest propagowaniem takiej postawy... Jesli X napisze "klin przed nartami jest OK", a pod spodem Y, Z, V i jeszcze kliku innych napisza, ze w ich mniemaniu jest to nieetyczne to wtedy jest to zdrowa wymiana opinii, ktora jest podstawa dzialania kazdego forum publicznego... Jesli jednak zamiast tego skasujemy owego posta, a samego pana X napietnujemy to pachnie to Swieta Inkwizycja w polaczeniu z walka z wiatrakami...

I kilka przykladow do przemyslenia:

1. Jesli narciarz w kurtce Campusa jedzie nietrzezwy po stoku to oznacza to, ze firma/marka Campus popiera nietrzezwosc na stokach?

2. Jezeli ktos po pijaku jedzie Oplem, to oznacza to, ze Opel popiera takie zachowania?

Mirku... Chyba opacznie zrozumiales mego posta...
Chodzi o to, ze kazdy z czytajacych nieco odmiennie interpretuje to co czyta... Wiec dla ciebie tekst "karnety sa po 130 Euro ale?????" .....
No widzisz gdyby to był jeden i tylko jeden tego typu post to zgoda ale ja w tej sprawie interweniowałem parokrotnie i nie wykręcaj teraz kota ogonem bo u Ciebie też (mam zachowane priv-y). Ty masz jakąś wizję a ja mam zupełnie inną to tyle.

No widzisz gdyby to był jeden i tylko jeden tego typu post to zgoda ale ja w tej sprawie interweniowałem parokrotnie i nie wykręcaj teraz kota ogonem bo u Ciebie też (mam zachowane priv-y). Ty masz jakąś wizję a ja mam zupełnie inną to tyle. Mirku, nie wykrecam kota... PW rowniez mam zachowane... Owszem, postow bylo kilka/kilkanascie... I kazdy sposrod owych kilku/kilkunastu byl odmiennie przez nas interpretowany... Ja podaje przyklad... Ja nie doszukuje sie w kazdej wypowiedzi potwierdzenia spiskowej teorii dziejow...

........ Ja nie doszukuje sie w kazdej wypowiedzi potwierdzenia spiskowej teorii dziejow... To nie jest spiskowa teoria dziejów tylko fakty. Oczywiscie w/g mnie (choć może nie tylko). Jeszcze np. 13.08.2008 miałeś o tym inne zdanie ale to teraz nieważne. Naprawdę uważam, że dalsza dyskusja jest bezprzedmiotowa. Poczekajmy spokojnie na rozwój sytuacji.

Jeszcze np. 13.08.2008 miałeś o tym inne zdanie ale to teraz nieważne. Naprawdę uważam, że dalsza dyskusja jest bezprzedmiotowa. Poczekajmy spokojnie na rozwój sytuacji. Mirku... I znow sie klania owa granica, przez kazdego stawiana w nieco innym miejscu... Zdanie mialem caly czas takie samo... Post, na ktory zwrociles wtedy uwage, rzeczywiscie nawolywal do zachowan nieetycznych, co zostalo potwierdzone (jego autor poproszony zostal o wytlumaczenie na PW co mial na mysli - z szansy nie skorzystal)...

Popieram z naciskiem na "spokojnie"...
Tak spokojny jak dzisiaj to ja dawno nie byłem.
Do miłego :)

No i tutaj się nie zgadzamy, bo ja uważam, że takie treści nie powinny być propagowane publicznie. Uważam,że takie ogłoszenia powinny być umieszczane w dziale "komercyjne" . To jednak dotyczy też mnie jako obywatela tego kraju (nie chcę być postrzegany jak potencjalny kombinator).
Dlatego po prostu zadałem pytanie o możliwość wycofania się z w/w forum wraz ze wszystkimi postami.
Jak pewno się chemiku orientujesz dobra akcja marketingowa kosztuje więc ja nie odczuwam potrzeby podbijania popularności tego forum swoją pisaniną. Myślałem ,że jest to przedsięwzięcie nie komercyjne teraz już wiem ,że nie więc chcę zabrać stąd swoje zabawki. To tyle. Poszukam miejsca gdzie reguły są czyste i działalność jest nie komercyjna.
ps. Wszystkich ,którzy kupili karnety bo po prostu mają takie plany wyjazdowe serdecznie przepraszam i zapewniam,że potrafię rozgraniczyć "interesy" od normalnych wspólnych koleżeńskich wyjazdów.
Proszę jeszcze tylko żeby FactorX i Administrator potwierdzili ,że tego rodzaju "działalność" jest na forum dozwolona i wtedy pożegnam wszystkich (bez wyjątków) serdecznie. Po prostu mamy inne pojęcie "moralności" to tyle.
Może dobrze zrobisz jak poszukasz ze swimi zabawkami innego forum , bo tutaj są klimaty które chyba do są Tobie obce:o

Może dobrze zrobisz jak poszukasz ze swimi zabawkami innego forum , bo tutaj są klimaty które chyba do są Tobie obce:o No wiesz co?
A Ty co?Obroty Ci poleciały przez dwa dni?
O jeszcze jeden zadowolony uczestnik przedsięwzięcia "...............w ........" witamy . Miło poznać. Co zamęcik się zrobił już się zwijam sezon dopiero się zaczął odkujecie się.

O jeszcze jeden zadowolony uczestnik przedsięwzięcia "...............w Austrii" witamy . Miło poznać. Co zamęcik się zrobił już się zwijam sezon dopiero się zaczął odkujecie się. I nie zapomnij zabrac swoich postow.
Polowa z nich to bzdety,
ktorymi uczyniles wiecej szkody jak pozytku.

Może dobrze zrobisz jak poszukasz ze swimi zabawkami innego forum , bo tutaj są klimaty które chyba do są Tobie obce:o Mirku - nie chciałbym, abyś myślał, że głos tego nieopierzonego nowicjusza jest głosem większości w HG. Otóż nie jest ! I chciałem Ci oświadczyć, że o ile były czasem na "naszej linii" jakieś "nieścisłości" to i tak później zgadzałem się z Tobą, jeśli chodzi o przeróżne porady, które i mnie udzielałeś.

I ja też uważam ( a moje zdanie nie jest tutaj wyjątkiem), iż nastąpiło w naszej grupie spore przegięcie w jedna stronę. I to wcale nie w dobrą .... Część z nas zaczęła zbyt "komercyjnie" podchodzić do tematu, ale tacy nie są wszyscy.
Coś co nas skupia tutaj to miłość do nart, a zauważ, że mało jest takich nieformalnych ugrupowań, które kontynuują swą zimową znajomość także w lecie tak jak my (spływy kajakowe, rajdy rowerowe itp, itd) jak właśnie Hochkar Gruppen. I wcale nikt tych spotkań/ wyjazdów nie traktuje komercyjnie. Po prostu tacy nie jesteśmy ...

Zdravim :-)

Mirku - nie chciałbym, abyś myślał, że głos tego nieopierzonego nowicjusza jest głosem większości w HG. Otóż nie jest ! I chciałem Ci oświadczyć, że o ile były czasem na "naszej linii" jakieś "nieścisłości" to i tak później zgadzałem się z Tobą, jeśli chodzi o przeróżne porady, które i mnie udzielałeś.

I ja też uważam ( a moje zdanie nie jest tutaj wyjątkiem), iż nastąpiło w naszej grupie spore przegięcie w jedna stronę. I to wcale nie w dobrą .... Część z nas zaczęła zbyt "komercyjnie" podchodzić do tematu, ale tacy nie są wszyscy.
Coś co nas skupia tutaj to miłość do nart, a zauważ, że mało jest takich niefomalnych ugrupowań, które kontynuują swą zimową znajomość także w lecie tak jak my (spływy kajakowe, rajdy rowerowe itp, itd) jak właśnie Hochkar Gruppen. I wcale nikt tych spotkań/ wyjazdów nie traktuje komercyjnie. Po prostu tacy nie jesteśmy ...

Zdravim :-)

Jarku, dokładnie to chciałam napisać, ale że nie potrafię tak ładnie w słowa ubrać, więc podpisuję się pod Twoim postem wszystkimi czterema kończynami :D

dodam jeszcze coś, na co wprawdzie sama nie wpadłam, ale prawdą jest, więc pozwolę sobie przytoczyć - właściwie nikt na ty,m forum nie opisuje swoich wyjazdów bardziej, niż kilka słów o pogodzie, o warunkach narciarskich, fotek ze stoku - może to jest recepta - po co się wystawiać na krytykę, jeśli można buzię w ciup i bez szczegółów. Tylko jak się jeździ z taką fajną grupą, to trudno później nie przeżywać tego raz jeszcze - na forum...

Ps. Na dyskoteki nie chodzilam, wolalam w gory jezdzic...
I by sie co poniektorzy zdziwili ile i jacy ludzie chca ze mna na nartach pojezdzic:)
A ja też bym mógł?......

K.
Bo "napewno" to oni tam byli


Dziś wróciliśmy zakochani w Livigno.. Wszystko świetnie, ale niestety nie brakuje szczypty rozgoryczenia, ale o tym na końcu.. I żeby nie było - nie mamy nic do Włochów!
1. ............................
2. ............................
3. ............................
4. ............................
5. Gorzkie żale
Niestety, z bardzo ciężkim sercem to piszę.. Ale największym "problemem" Livigno są Polacy :(
Sytuacja 1: bar na Mottolino. W kolejce do kasy 20-30 osób, godziny pierwszej fali zmęczonych.. Na środku (chyba geodeta jakiś?) stoi kolo, na oko 30 lat, napis IGUANA zaczyna się tuż nad butami, końcy na czapce. Krzyczy głośniej niż grający na żywo saksofonista gra: "???????, szwagier, ja ??????? ?????, jak tu jest????? zaje??????!! ?????? przyjeżdżamy w grudniu, ??????? gorzałę za darmo prawie tu rozdają ?????,??????,??????,????? !!!"
Sytuacja 2: logo Spydera w dużej ilości gdzie się da, ekipa ~20 osób, siadają w knajpie, wyjmują z plecaka Lechy w puszce i się cieszą. Atomici SL12/GS12 trzymają na stole.
Sytuacja 3: wspomnianych wcześniej dwóch typów przy ośmioosobowym stoliku, nawet nie próbowali powiedzieć nic innego niż "?????? faszysta ????????, ????????.. A podstawy włoskiego czy jakiegokolwiek innego powszechnie we Włoszech rozumianego języka można w dwa dni złapać.
Szkoda transferu na dalsze opisy popisów naszych rodaków.. Dlaczego tak jest? Dlaczego Niemcy nie robią trzody? Czesi? Słowacy? Holendrzy? Francuzi? Towarzystwo wielonarodowościowe, a tylko naszych słychać i widać.. Dlaczeg o człowiek za swoich rodaków musi się 1500km od domu wstydzić?

Mnie również na każdym kroku raziło zachowanie rodaków... . Jeśli na mieście było to mniej szokujące, gdyż zatapiali się w tłumie, to juz w gondoli na Mottolino (jak sie źle trafiło) było to nie do zniesienia; odór alkoholu przekleństwa i popisy przed współpasażerom sprawiały, ze przy kolejnym wjeździe bacznie obserwowałem, kto się wtacza do wagonika.

Pozdrowienia dla Wujka V

Ryki
Wiecej nie mam ochoty szukac.

I nie zapomnij zabrac swoich postow.
Polowa z nich to bzdety,
ktorymi uczyniles wiecej szkody jak pozytku.
Czyżbyś o Wielki Autorytecie i Realny Narciarzu wywalił kasę na ten busines i teraz troska o zysk za Tobą przemawia.
Sory ale jakoś nie pasuje mi to do klimatu wzajemnie się "lubimy".
A teraz o Wielki a co z tą drugą połową postów bo o Samotni,Górach,Medytacji i ołówkach to chyba tylko w jednym napisałem. Ale to ironia była:) . Do widzenia teraz walnij parę postów o walorach Karyntii i straty z tego zamętu się wyrównają , kasa się zwróci.
Pa nie martw się już nie będę Ci mieszał w Twojej Jedynej i Słusznej Linii tylko nie przesadzaj z samooceną 11 :D bo kiedyś przyznałeś ,że na gigantkach na niebieskiej strach Cię obleciał jak spróbowałeś na krawędziach tak ,że pamiętaj 11 napewno ale w skali sprzed 10 lat.
A teraz Zostałeś Nieomylnym Guru Wszystkich Prawdziwych Narciarzy gratki. Po prostu sielanka.


Mirku - nie chciałbym, abyś myślał, że głos tego nieopierzonego nowicjusza jest głosem większości w HG. ...........Hochkar Gruppen. I wcale nikt tych spotkań/ wyjazdów nie traktuje komercyjnie. Po prostu tacy nie jesteśmy ...

Zdravim :-)
Ja Ci wieżę i napewno z Borowiną będę jeździł razem na nartach . Ale sory bez F....
Pozdrawiam :)
Mirek,
nie rób tego,jemu przecież o to chodzi.
Nie daj się fryzjerowi karneciarzy.
Minie kilka dni,sprawa przycichnie i biznes karnetowy "zastartuje",cena lekko podskoczy,bo trzeba odrobić i po sprawie.

Twoje wycofanie się i tak nic nie da.Zostajesz z nami trollami.No nie Nieuk`u :)
Witam
Fajny temat. Przeczytałem cały, wszystkie posty co do jednego - gratuluję.
.....

Witam
Fajny temat. Przeczytałem cały, wszystkie posty co do jednego - gratuluję.
.....
nie wiem czy fajny ale fascynujace zjawisko socjologiczno-psychologiczne............

Witam
Fajny temat. Przeczytałem cały, wszystkie posty co do jednego - gratuluję.
.....
Starajcie się tylko wzajemnie zbyt mocno nie obrażać a jakoś przeżyjemy do pierwszego śniegu ;)

Starajcie się tylko wzajemnie zbyt mocno nie obrażać a jakoś przeżyjemy do pierwszego śniegu ;) Świete słowa...teraz amen...a po amen pokłon i wyjście:)
wogóle ..... i dopiero amen.

jarek
Witam

Starajcie się tylko wzajemnie zbyt mocno nie obrażać a jakoś przeżyjemy do pierwszego śniegu ;) Ja sie na nikogo nie obrażam. Uważam po prostu cały temat za lekko bez sensu.
Pozdrawiam

po prostu cały temat za lekko bez sensu i nie ostatni

i nie ostatni Święta prawda :)
Skąd u ludzi tye zawisci do HG ??
Potem Miruś zdziwiony że ktoś mu niekulturalnie pojedzie, ale naprawdę zasługuje na to. A co masz do Maresa, boli Cię ze pojechał z HG. Pojechał, chooć gość nie pije był z nami i jak widać jemu to pasowało. Co do komercji to też chyba on ma więcej do powiedzenia nż Ty Mireczku, wszak on z nami był a Ty nie. I mam tylko jadno pytanie do większosci oburzonych na HG, ilu z Was, ludzi święcie oburzonych było z nami na wyjeździe, że nas oceniacie. Ja z pokorą mogę przyjąć krytykę, ale od kogoś kto mnie zna, widział i może powiedzieć i ocenić mnie po moich czynach, a nie po tym co słyszał od kogoś i tylko od takich osób. Ludzie, którzy mnie nie znają niech nie starają się oceniać mnie, a co ponajwyżej moje posty.
A teraz może weźcie dupy w troki i zabierzcie sie wszyscy za jazde na nartach a nie po stronach na szkle ekranu.
spokojnie - Panowie/Panie - już się lepiej dzieje - z tego co widzę na najbliższy wyjazd na Moltalka pojedzie Nas łącznie może nawet 70 osób !! :D:D:D - i jakie ma to znaczenie czy HG, czy piją/nie piją, palą/nie palą - będą jeździć - i z pewnością świetnie się bawić !! - czego Reszcie życzę !! :)

pozdro
jahu

Skąd u ludzi tye zawisci do HG ??
........ A co masz do Maresa, boli Cię ze pojechał z HG.......... Co do komercji to też chyba on ma więcej do powiedzenia nż Ty Mireczku, wszak on z nami był a Ty nie. ..........
Co mam do Maresa to jasno napisałem to w temacie komercja. Co do bycia to nie byłem ale przywiozłem Waszej grupie(Jahu) narty do Wojkowic. (no chyba ,że to inna grupa była)
Naprawdę nie musisz się pieklić ja już znikam i naprawdę sprawa pójdzie w zapomnienie. Odrobicie te straty spowodowane zamętem sezon dopiero się zaczyna. Działalność "....... ........w ......." będzie przynosiła zyski, będzie dobrze. Więc bądz łaskawy nie kierować już więcej do mnie Swojej korespondencji wytrzymaj to jeszcze tylko parę dni. Potem zmienicie szyld i rozwiniecie dalej zmasowany atak na skionline (następny rynek nad ,którym już pracujecie) a jeszcze są narciarskie fora na wp.pl i paru innych portalach.
Ale całe szczęście są też fora o jasnych zasadach i nie komercyjne. (adresu nie podaję ,zresztą takiej ilości chętnych nie przerobicie).
Pozdrawiam Bez Cienia Urazy i zapewniam ,że lubię HG.

Skąd u ludzi tye zawisci do HG ??
Potem Miruś zdziwiony że ktoś mu niekulturalnie pojedzie, ale naprawdę zasługuje na to. A co masz do Maresa, boli Cię ze pojechał z HG. Pojechał, chooć gość nie pije był z nami i jak widać jemu to pasowało. Co do komercji to też chyba on ma więcej do powiedzenia nż Ty Mireczku, wszak on z nami był a Ty nie. I mam tylko jadno pytanie do większosci oburzonych na HG, ilu z Was, ludzi święcie oburzonych było z nami na wyjeździe, że nas oceniacie. Ja z pokorą mogę przyjąć krytykę, ale od kogoś kto mnie zna, widział i może powiedzieć i ocenić mnie po moich czynach, a nie po tym co słyszał od kogoś i tylko od takich osób. Ludzie, którzy mnie nie znają niech nie starają się oceniać mnie, a co ponajwyżej moje posty.
A teraz może weźcie dupy w troki i zabierzcie sie wszyscy za jazde na nartach a nie po stronach na szkle ekranu.
Scatman, wyluzuj...temat już prawie zamilkł...
zapomniałes Jahu dodać :
"i nikogo to nie powinno interesować!"
śniegu życzę i odpoczynku od napinaczy internetowych
to ja wam wszystkim życzę udanych rezerwacji na ten i następne sezony :)

[ame="http://pl.youtube.com/watch?v=UFdnN-xR65Q&feature=related"]YouTube - Kabaret Moralnego Niepokoju - Telefoniczna rezerwacja...[/ame]
Skoro skonczyla sie wreszcie
http://images31.fotosik.pl/391/50820efd4edb4442.jpg

moze zjemy WSZYSCY na zgode razem pizze?Ja zamowilem jak zwykle grecka.
A jaka Ty chcesz?
z owocami morza poprosze WODZU:)...tylko, żeby duzo tych robaczków było i sos czosnkowy...a pizza na cieniutkim cieście....
...jak przy tej pizzy nie będziemy gadać różnymi językami świata;) - to ja kawałek tej greckiej poproszę...ale z dużą ilościa oliwek:)

z owocami morza poprosze WODZU:)...tylko, żeby duzo tych robaczków było i sos czosnkowy...a pizza na cieniutkim cieście.... Zamowienie zrealizowane:)Chodzi Ci zapewne o zaziki,tak? Przyjalem:)


...jak przy tej pizzy nie będziemy gadać różnymi językami świata.. Dlatego ta pizza.
Zamowienie przyjete:) (i oliwki ktore sa rano,w poludnie i wieczorem)
A ja uwazam, ze wyjasniam, a nie prowokuje do nastepnej dyskusji...Zatem jesli ktos ma ochote niech pisze na priva do mnie:) Postaram sie byc militka i grzeczniutka i czarujaca...
Troche jakos dziwnie ten dlugocentymetrowy post bedzie wygladal po tych ale nie bylabym soba, gdybym sprawe zostawila i przeszla do codziennosci. Watpie, zeby komukolwiek chcialo sie to w calosci czytac dlatego wytluscilam imiona potencjalnych zainteresowanych, a takze co istotniejsze wedlug mnie tresci.

1.Zatem podziekowania, wedlug kolejnosci otrzymania:)

Tomek, dziekuje slicznie za dziekuje.
Adam, czarodziej-poeta prozy zycia forumowego, znowu dziekuje za slowa z pozytywnego lasu, Twoj Aniolek forumowy.
Tadeusz poczatkujacy wspinacz;)...w imie Twojej kontuzji dziekujac za kilkanascie trawersow poszlam dzis znowu w bok!
Marysiu...hmmm trzeba bedzie sie zastanowic co wrzucic do kociolka...Czarujaca Czarownica;)
Ewcia, wirtualna siostro, mam nadzieje, ze wkrotce juz nie wirtualna. GLUPOTE ZROBILAS...OSLABIASZ SZEREGI, ALE ROZUMIEM DOSKONALE, DLA ZDROWIA PSYCHICZNEGO TEZ BYM TO FORUM OPUSCILA ALE JA LUBIE BYC CIUT SZALONA:D
Affera...hmmm, no, no, no...dziekuje.
Kuba, z Twoich postow wynika, ze jestes wielce normalny w moim dziwacznym swiecie, lub jak ktos woli potwornie dziwaczny w czyims normalnym, zatem oczywiscie ze tak:)
Januszu rozsmieszaczu obrazkowy..Diablica;)
Redzie Sredzie...Twoja Nieukowa narzeczona;)

I takze tym z PW za to, ze ktos zaczyna czytac forum od moich postow, inny, ze widzi mnie normalna i on sam taki, inny, ze popiera i zyczy dobrze, inny, ktory wierszykiem pociesza, inny, ze czosnkiem zle moce odgania i karze miec wszystko w gdzies;) Wam tez dziekuje

2. Dyskusja z tymi co maja inne zdanie niz ja...

Rsowa...wskaz mi prosze posty, w ktorych atakuje HG jako grupe...Gdzie powiedzialam, ze ...HG be be be ...Idiotka bym byla, a zapewniam Cie , ze madra ze mnie dziauszka, jakbym wszystkich do jednego worka wrzucala i myslala, ze cale HG to chodzaca grupowa masakra, nie podobaly mi sie pojedyncze posty osobnikow nalezacych do grupy lub jezdzacych z ludzmi z tej grupy, badz symaptyzujacych z grupa... i do tych ludzi kierowalam moje posty. A tak swoja droga ja bez problemu moge wskazac te pierwsze posty gdzie mnie osobniki z HG atakowaly...tylko jak juz pisalam ja podejmuje dyskusje, zeby lepiej bylo, ale tam gdzie zaczyna sie przemoc, slowna nawet, tam dla mnie konczy sie dyskusja...

I wiesz nie znasz mnie zupelnie, a klasyfikujesz do jakiegos worka...Ja o Tobie nigdzie zlego slowa nie napisalam i nie napisze i w sumie myslalam, ze w zyciu mnie Ty nie zaatakujesz, aczkolwiek lagodnie to zrobiles...Dziekuje zatem...

A z grupa jest jeden problem, jednostka, ktora zazwyczaj nie czuje sie tak silnie, w grupie, majac za soba wielu, rosnie w potege, sile, urasta do kogos kim nie jest i czasami to kogos przerasta i robi rzeczy, ktorych sam nie bylby w stanie zrobic, sa one i poztywne i tu plus dla Was jako grupy, ale i negatywne...Grupa zabiera tozsamosc pojedynczej osobie i zmienia ja. Taki jedynie problem widze w prawie kazdej na swiecie grupie....Takze trzeba w grupie sie bardziej pilnowac i grupa jest pozytywem dla silnych osobnikow...a slabi moga sie w niej zatracic...
Borowino, a wiesz, ze Ciebie lubilam... i nie potrafilam tylko zrozumiec dlaczego czasami takie krwawe posty pisalas??? A ze usilowalam jakos racjonalnie to rozwiazac polaczylam to z pelnia, mysle sobie, Borowina, owoc lasu reaguje zbytnio na pelnie...i dla Ciebie ten watek z pelnia utworzylam:)

Nie wiem jak interpertujesz moje slowa...zeby nudno nie bylo... bo ja takowo...nudno byloby bez Coli, Reda, Skimana, Mirka i wielu innych, ktorzy nie pisza na forum, tylko na PW, bo juz im sie nie chce, bo juz sie poddali...i dlatego mowie...piszcie, prowokujcie, niech jednym charakterem pisma to forum nie bedzie pisane...a roznorodnie...tak jak wiele postaci sniegu. A tak swoja droga na priva otrzymuje wiadomosci, ze nastepni wielcy tego forum zastanawiaja sie nad emerytura...(Wiadomosc dka XFactora)

Uwierz mi, ze nie siedze przed lapciakiem i nie szukam postow do ktorych moglabym sie jakos doczepic...jakos na to szkoda by bylo mojego zycia...jak cos wpadnie w oko lub zostanie link podeslany prze znajomego...a sprawa lezy mi na duszy to pisuje, a jestem bardzo wrazliwa na ludzka glupote, lansowanie sie, nieetyczne zachowanie, napadanie badz nietolerowanie innosci...i dopoki takowe beda sie tutaj zdarzac...napisze cos od czasu do czasu i dopoki bede miala glosy, ze ta moja pisanina przydaje sie, nawet garstce ludzi tutaj bede pisala...

A mnie mozna, obijac, ja mam swoje czary, obronie sie:) Wiec prosze bardzo...

3.A ja po co tu??? Po co mi to forum???
Dla wlasnych egoistycznych celow, dla poznania cudownych ludzi, juz sie nie dziwie, ze ich tylu tutaj, przeciez do nart potrzebne sa gory, a w gorach....to co najlepsze!!! I Rsowa tu Twoj zarzut, ze jestem wirtualna...dla niektorych juz nie, a dla innych wkrotce nie, a dla niektorych owszem pozostane, ale taki moj swiadomy wybor.

Co do tych danych ile wyjechalo z HG... hmmm na co mi 700, 500, wole te 5 czy 10 czy 15 nawet...ale wiem, ze to beda Ci co trzeba!!!

Co do sprawy karnetow...Wolalabym tego typu informacji tutaj nie widziec...

Aha i na koniec cos madrego od madrzejszego ode mnie forumowicza, z ktorego opinia czesto sie zgadzam...zaloze, sie, ze jak bysmy spotkali sie w realu to pewnie nie byloby calej sprawy, wirtualny swiat ludzi zmienia chyba...Tak na marginesie ktos zarzucil mi, zebym zostawila prostych narciarzy na tym forum, bo sie z nimi nie dogadam, to zdanie chyba najbardziej mnie zabolalo, nie te z wyzwiskami, czy o strzelaniu w stope (te mnie rozbawily!!!)...bo ja w rzeczywistosci mam niesamowicie roznorodnych znajomych ale lacza ich ...takie magiczne dwa slowa TOLERANCJA i UCZCIWOSC.

Po prostu Ania;)

PS Pizza cztery sery ze szpinakiem, suszonymi pomidorami i czarnymi oliwkami:D
moje koszmarne roztrzepanie Mirka, moje roztrzepanie... nie Mirka...
Usciski i ucalowania (Jabol, zona Mirka tez nie ma nic przeciwko temu...jej jeszcze nie znam, ale mam nadzieje, ze poznam na jakims wspolnym wyjezdzie ludzi normalnych lub udziwaconych wedlug innych)
Mirku dziekuje, ze tutaj byles, ze mnie tez rad udzieliles, trafnych jak nie wiem co...wiem, ze to forum dla Ciebie duzo znaczylo, wiem, ze ciezko pewnie bylo kopnac to wszystko w kat, doslownie (troche to wazylo) i w przenosni...a jak ta banda co to pozostala...przygotuje grunt pod Twoj powrot???? Podziemie istnieje;)
A decyzje rozumiem doskonale...choc nie wiem jak to sie stalo, ze moja pisanina-blaganina nie potrafila Ciebie tu zatrzymac...tego tylko nie rozumiem:D
Roztrzepana, ale nie w zakladaniu stanowisk w gorach Aniouczka
PS Przepraszam, ze post taki byle jaki dla Ciebie, ale specjalnie dla Ciebie i zony rowniez:D
I tak sie nabija posty. Po co edytować poprzedni, skoro jak się napisze kolejny to się jest troszke wyzej w notowaniach i rankingach. A że śmietnik na forum, a cóż tam śmietnik.
Pozdrawiam ciepło.
Post Znanego Pijaka powyzej tego postu nie jest na temat...prosze moderatora o jego wykasowanie, jak rowniez ten oto post, ktory teraz napisalam...bo rowniez nie w temacie.
Postow nie nabijam, a osobny post Mirkowi sie nalezy!!!!!!!!! I chyba o tym wszyscy na tym forum wiedza:)
Dziekuje za podziekowania
Ania
Cóż jeśli Ciebie to bawi to już obie stopy masz odstrzelone.

Cóż jeśli Ciebie to bawi to już obie stopy masz odstrzelone. Powyzsza odpowiedz tez prosze o usuniecie...straszenie kogos utrata stop jest przestepstwem...tak jak chlastanie po mordzie Reda, czy Gebelsowanie Skimana:)
Aniouk, widzisz Twoim problemem jest to ze piszesz dużo a póxniej nie pamietasz co piszesz.
Strzał w stopę jest dość pospolitym powiedzeniem i tłumaczenie tego zwrotu jest zbyteczne, nie ma tu elementu żadnego zastraszania.
Poza tym to był także Twój cytat choć świadomym jestek tego iż zwrotu użyłem Ja na zamknietym, dzieki Tobie, wątku z pobytu na Molltalerze we wrześniu tego roku który miał ponad 11 tys. wejść.
Tu twoje cytaty:
Wciąż prowokujesz.

Pytanie Kogo ??? szefów skiforum.

Cóż jeśli Ciebie to bawi to już obie stopy masz odstrzelone. ...robalku,jeśli pozwolisz, użyję Twojego nicku z innego forum, Aniouk'owi należy się szacunek, jak każdej kobiecie-bez wyjątku, a Ta w dodatku piękna i wrażliwa, co na szczęście nie jest wyjatkowe na tym forum, więc miarkuj bardziej w tym strzelaniu do kobiecych stóp...
...przenośnia?- no...wyszukana...

Pozdr.-a.
Czytam i czytam i się zastanawiam czy prowadzicie jakąś kampanie wyborczą ?
Jestem dość początkującym forumowiczem, ale zdawało mi się , że to forum ma czemuś służyć , że spotykają się tu ludzie o tej samej pasji , jakoś mieszane mam uczucia czytając powyższe
@Pojon, ja mam dłuższy niż Ty staż na forum, ale też nie kumam ocb :(
Widocznie nie potrafimy czytać.
Ale nie martw się, jesteś w dobrym towarzystwie :D
Tak jak i przy halnym zwiększa się w Zakopanym liczba samobójstw, tak i na forum co jakiś czas pojawia się temat, który oczyszcza atmosferę.. Jesień, brak śniegu, nijakość i recepta na depresję forumową gotowa.. a ten temat to jej efekt..
Masz rację pepe x, rowery się skończyły, a narty się jeszcze nie zaczęły. Ale taki kij w mrowisko to trochę forum rozrusza, no bo tylko jakie narty i jakie narty i jaki flex - nudnawo i niemrawo....

Masz rację pepe x, rowery się skończyły, a narty się jeszcze nie zaczęły. to drugie to niestety tak, ale że rowery się skończyły? Jeżdżę cały rok - zdarzało mi się już rowerować przy -20 i wielokrotnie w/po śniegu... ;)
Grunt to dobry ubiór, co jak co, ale narciarzom chyba mrozy niestraszne :)
Pozdrawiam
...bo jakoś przysechł był...i wydawalo się, że narty to narty a picie przy tym to be...a to nieprawda...co wynika z dyskusji na forum Skionline na temat wyjazdu/Moelltaler...7-11.11.2008/- na …narty?- wychodzi, że wyjazd był na...piwo…i zupełnie nie wiem, dlaczego to się komuś nie podoba…

/cała dyskusja na http://www.skionline.pl/forum/showth...4724#post54724
...no co kto lubi...ja tańczyć lubię...
Pozdr.-a.

...bo jakoś przysechł był...i wydawalo się, że narty to narty a picie przy tym to be...a to nieprawda...co wynika z dyskusji na forum Skionline na temat wyjazdu/Moelltaler...7-11.11.2008/- na …narty?- wychodzi, że wyjazd był na...piwo…i zupełnie nie wiem, dlaczego to się komuś nie podoba…

Pozdr.-a.
nie znudziło Ci się jeszcze?

...bo jakoś przysechł był...i wydawalo się, że narty to narty a picie przy tym to be...a to nieprawda...co wynika z dyskusji na forum Skionline na temat wyjazdu/Moelltaler...7-11.11.2008/- na …narty?- wychodzi, że wyjazd był na...piwo…i zupełnie nie wiem, dlaczego to się komuś nie podoba…

/cała dyskusja na http://www.skionline.pl/forum/showth...4724#post54724

...no co kto lubi...ja tańczyć lubię...
Pozdr.-a.
saunie, przy kominku u boku ukochanej dziewczyny posmakować dobrego
http://jf-barbey.net/whisky/my_images/whisky_abend.jpg

potańczyć, - czemu nie?:)

pozdrawiam jabol
temat - jak widzisz umiera - jeszcze sztucznie podtrzymywany przy życiu tylko przez Ciebie ;).

pozdro
jahu


...bo jakoś przysechł był...i wydawalo się, że narty to narty a picie przy tym to be...a to nieprawda...co wynika z dyskusji na forum Skionline na temat wyjazdu/Moelltaler...7-11.11.2008/- na …narty?- wychodzi, że wyjazd był na...piwo…i zupełnie nie wiem, dlaczego to się komuś nie podoba…

/cała dyskusja na http://www.skionline.pl/forum/showth...4724#post54724

...no co kto lubi...ja tańczyć lubię...
Pozdr.-a.


nie znudziło Ci się jeszcze? ...Bo, nie lubię pijanych kierowców, pijanych lekarzy, pijanych urzędników...i pijanych narciarzy...i zawsze się zastanawiam dlaczego piją: czy by ukryć braki w swoich umiejetnościach, czy zadufani w swoje umiejetności uważają, że picie im nie szkodzi...i niezależnie od motywów, które nimi kierują, to ich picie może być szkodliwe dla mnie, dla Ciebie...dla innych - stąd temat ten i powroty do niego...

Pozdr.-a.

saunie, przy kominku u boku ukochanej dziewczyny posmakować dobrego
http://jf-barbey.net/whisky/my_images/whisky_abend.jpg

potańczyć, - czemu nie?:)

pozdrawiam jabol
...akcyza?

Pozdr.-a.

...Bo, nie lubię pijanych kierowców, pijanych lekarzy, pijanych urzędników...i pijanych narciarzy...i zawsze się zastanawiam dlaczego piją: czy by ukryć braki w swoich umiejetnościach, czy zadufani w swoje umiejetności uważają, że picie im nie szkodzi...i niezależnie od motywów, które nimi kierują, to ich picie może być szkodliwe dla mnie, dla Ciebie...dla innych - stąd temat ten i powroty do niego...

Pozdr.-a.
A ja mialam w zyciu tyle szczecia...ze nie spotkalam jeszcze pijanego wspinacza:) choc pewnie tacy tez sie zdarzaja...ale ich tez nie lubie;)

A ja mialam w zyciu tyle szczecia...ze nie spotkalam jeszcze pijanego wspinacza:) choc pewnie tacy tez sie zdarzaja...ale ich tez nie lubie;) hmmm... skoro nie spotkałaś, to skąd możesz wiedzieć, czy lubisz, czy nie :confused:

hmmm... skoro nie spotkałaś, to skąd możesz wiedzieć, czy lubisz, czy nie :confused: Przez analogie:) do innych pijanych...aczkolwiek mowie o pijanym wspinajacym sie wspinaczu...a nie o wspinaczu po wspinaniu...takowych pijanych widzialam...aczkolwiek nielicznych;)
Aha...nie bede juz odswiezac tematu...ale Borowino:) droga...jutro pelnia!!! Czyz to nie zabawne???
Buzka
Anuska:)
PS Mimo wszystko lubie Cie dziewczyno...ale to juz problem mojej psyche;)
OJ Aniuk,bo troche młoda jesteś.Było sobie takie pokolenie Kaskaderów,którym przewodził Rico Malczyk,ich spotkać trzeźwych na Zakrzówku to była żadkość.A goście łoili i to tak,że innym szczęki opadały.
Zresztą utarło się takie powiedzenie,że o tych starszych napisał Wilczyński książkę "Miejsce przy stole"-dotyczyła pokolenia powojennego.Gdyby napisać o Kaskaderach-tytuł powinien być"Miejsce pod stołem".;)
Ale ja im sie troche nie dziwie...ze musieli byc pijani...zeby sie wspinac:) ja to bym 3 razy na zawal umarla z takim sprzetem i linami;)
Za to w dzisiejszych czasach widzialam upalonych wspinaczy skalkowych...ale nigdy nie w gorach...a moze za malo czasu jeszcze w gorach sie wspinalam:)
Pozdrawiam Filinatorze:D...ufff, mam nadzieje, ze bez bledu nick napisalam:)
Witam

OJ Aniuk,bo troche młoda jesteś.Było sobie takie pokolenie Kaskaderów,którym przewodził Rico Malczyk,ich spotkać trzeźwych na Zakrzówku to była żadkość.A goście łoili i to tak,że innym szczęki opadały.
Zresztą utarło się takie powiedzenie,że o tych starszych napisał Wilczyński książkę "Miejsce przy stole"-dotyczyła pokolenia powojennego.Gdyby napisać o Kaskaderach-tytuł powinien być"Miejsce pod stołem".;)
Twój post Filinatorze mógłby byc Moim - słowo w słowo niemalże. Dodam jeszcze, że samo "Miejsce przy stole" to chyba najlepsza książka o górach i ludziach gór jaką czytałem. Polecam Aniouk przeczytaj a i Skiman by mógł. Może wtedy zajmie się czymś ciekawym a nie "polowaniem na czarownice"
PS Szkoda Rika tak głupio zginął.
Pozdrawiam

Ale ja im sie troche nie dziwie...ze musieli byc pijani...zeby sie wspinac:) ja to bym 3 razy na zawal umarla z takim sprzetem i linami;) Jeżeli to dotyczyc ma Kaskaderów to zupełnienie nie wiesz o czym piszesz. Kaskaderzy to koniec lat 60 i lata 70 i poczatkowo wspinali się głownie na wędkę (albo na żywca) a dopiero później gdzieś od 77 - 78 chodzenie z dołemstało się kanonem. A sprzęt - sprzet się nie wspina tak samo jak nie jeździ na nartach.
(Dlatego między innymi tak mnie drażni dzielenie włosa na 4 jeżeli chodzi o dobór sprzetu)
Pozdrawiam

Witam
Twój post Filinatorze mógłby byc Moim - słowo w słowo niemalże. Dodam jeszcze, że samo "Miejsce przy stole" chyba najlepsza książka o górach i ludziach gór jaką czytałem. Polecam Aniouk przeczytaj a i Skiman by mógł. Może wtedy zajmie się czymś ciekawym a nie "polowaniem na czarownice"
PS Szkoda Rika tak głupio zginął.
Pozdrawiam
Przeczytam...a Skiman nie poluje na czarownice...siostry me nic mi o takowym lowczym nie wspominaly...przysiegam jakem czarownica:D On z nami czaruje!!! w slusznej sprawie:)
PS Mitku...juz jestem na etapie VI-, a trzeci raz na sciance:)...jak tak dalej pojdzie...moze cos sie w tym sezonie narodzi;)

Aha...nie bede juz odswiezac tematu...ale Borowino:) droga...jutro pelnia!!! Czyz to nie zabawne??? Uściślając, pełnia księżyca jest dzisiaj, 13 listopada.
http://cybermoon.w.interia.pl/kalen/phase.html#2008


PS Mimo wszystko lubie Cie dziewczyno...ale to juz problem mojej psyche;) faktycznie dziwne, skoro lubisz bądź nie przez analogię.
Z przykrością informuje, że Twoje uczucie zupełnie nie jest odwzajemnione.

Z przykrością informuje, że Twoje uczucie zupełnie nie jest odwzajemnione. Dlaczego z przykroscia???...mam nadzieje, ze o ironicznej przykrosci mowisz...bo ja tak calowalam;)
PS Ciesze sie, ze juz sama pelni pilnujesz:)
Piszę o tym z rozrzewnieniem,bo prace magisterską pisałem w Zakładzie Alpinizmu AWF Kraków własnie o Ricu Malczyku...Można by o Nim godzinami opoiadać,zresztą całe to pokolenie było bardzo barwne.
Witam

On z nami czaruje!!! w slusznej sprawie:) Jak narazie to dla Mnie nie czaruje a robi z siebie głupka biegając po forach i cytując na lewo i prawo czyjeś wypowiedzi.
Szanuję inne poglądy i właśnie w imię tolerancji powinieneś skimanie sobie odpuscić bo w ostatnio przytoczonym tekście ludzie sobie rozmawiali o swoich a nie o Twoich sprawach.
Ja nikomu nie każę nosic dlugich włosów, nie każę jeździć bez kasku, nie każę pić piwa więc niech z łaski swojej poprawni etycznie się ode Mnie i od innych wolnych ludzi odczepią!
Pozdrawiam
DOTYCZY KOMENTARZY: CO TO ZNACZY: "Presja HG" ?? Czy na forum nie mam prawa wypowiadać swoich niezlaeznych poglądów? Pisz otwarcie człowieku o co Ci chodzi albo na priv żebym widział z kim rozmawiam.

a robi z siebie głupka Dla jednych glupek dla innych mysliciel...dla jednych lowczy...dla drugich czarodziej...
A racje masz...tolerujmy sie;)


Jeżeli to dotyczyc ma Kaskaderów to zupełnienie nie wiesz o czym piszesz. Kaskaderzy to koniec lat 60 i lata 70 i poczatkowo wspinali się głownie na wędkę (albo na żywca) a dopiero później gdzieś od 77 - 78 chodzenie z dołemstało się kanonem. A sprzęt - sprzet się nie wspina tak samo jak nie jeździ na nartach.
(Dlatego między innymi tak mnie drażni dzielenie włosa na 4 jeżeli chodzi o dobór sprzetu)
Pozdrawiam
Wiedzialam:) o tym... a mysle, ze jednak troche ma ten sprzet do rzeczy...jesli chodzi o wspinaczkowy...nie wiem jak o narciarskim...tu sie ucze.
Witam
Jeżeli chodzili głownie na wędkę to chyba raczej nie. Tu chodzi o coś innego, o nastawienie psychiczne bardziej, że mozna przejśc coś czego nie przeszedł nikt, to był przełom mantalnościowy a zapoczatkował go własnie Riko. To był człowiek wybitny po prostu i czesto wspinal się bez asekuracji.
A sprzęt - w tamtych czasch sprzęt był OK, podstawa to wiedzieć jak go użyć
Filinator mógłby pewnie wiele ciekawego opowiedzieć o tym niesamowitym gościu. Fajne miałeś zajęcie na studiach:)
Pozdrawiam

Witam

Dla jednych glupek dla innych mysliciel...dla jednych lowczy...dla drugich czarodziej...
A racje masz...tolerujmy sie;)
Lubie niezaleznośc i styl Skimana ale nie lubie czepiania sie.
Pozdrawiam

Witam
Twój post Filinatorze mógłby byc Moim - słowo w słowo niemalże. Dodam jeszcze, że samo "Miejsce przy stole" to chyba najlepsza książka o górach i ludziach gór jaką czytałem. Polecam Aniouk przeczytaj a i Skiman by mógł. Może wtedy zajmie się czymś ciekawym a nie "polowaniem na czarownice"
PS Szkoda Rika tak głupio zginął.
Pozdrawiam
Witam
...Mitku jako instruktor, organizator, opiekun…jeśli nie jesteś przeciwnikiem picia, to przynajmniej dla zachowania pozorów- mógłbyś być…/na marginesie- jakoś ostatnio Twoje wartości jakby …podupadły/
…a temat nie jest polowaniem na czarownice, raczej odpowiedzią na polowanie na jeleni…i jest tylko piętnowaniem postaw złych, a nie ludzi, sam znam „dobrych pijaków”- niech piją jak muszą, w jakichś zaciszach oddalonych, i niech ich zamiłowanie nie będzie nikomu przeszkodą w niczym…ale, by jasność była- zamiłowanie to, to powód do leczenia a nie do chwały…
…bo jeśli we mnie wjedzie na stoku ktoś bo mu tak wyszło, trudno, każdemu zdarzyć się może, ale gdyby zrobił to będąc „nawalonym” to pewnie dostałby po gębie…/dostałby na pewno gdyby wjechał w moje dziecko/…
a pokazywanie mi wzoru, że można po pijanemu być człowiekiem, no można- cały godny naród w stanie po spożyciu wojnę wygrał…ale może i ten wskazany człowiek i ten cały naród musiał być po…, bo inaczej nie mógł…
…radzisz mi zając się czymś ciekawszym- tu na forum?, czy gdzieś indziej?…- znaczy co?- mam organizować wyjazdy pod przykryciem doskonałej zabawy?- no mógłbym,a dla zachęty: każdemu który ze mną pojedzie- zgrzewka piwa gratis i narty dam „potestować”- no nie, dla mnie i forum i jazda na nartach to przyjemność, przyjemnie jest poczytać o cudzych pięknych narciarskich, szczerych„odkryciach”, przyjemnie móc się podzielić i swoją radością ze swoich narciarskich doświadczeń…i wiem, że tu większość jest bezinteresownie spontaniczna/ nawet jak doradza ktoś komuś korzystając z ogólników katalogu, to, to tylko jest przejawem szczerej pomocy/
I polował będę na malowanie wzorów złych, na pokazywanie nart przez pryzmat kaca, na tolerowanie jazdy po spożyciu…i nigdy się nie zgodzę by taka jazda stała się normą – niezależnie od szacownych wzorów…bo alkohol znieczula, a ja lubię czuć wszystko…
A miejsce dla pijaka jest przy stole i tylko tam…/by i w tym jasność była – sam lubię wypić, ale wolę jakość a nie ilość, a nowicjuszom chciałbym powiedzieć, że po alkoholu wiele rzeczy nie wychodzi dobrze…i nie chodzi o to by nam się wydawało , że jest dobrze, lecz by inni takie odczucie mieli…/

Pozdr.-a.
Chyba nieco przesadzasz - każdy jest tylko człowiekiem (oprócz nadludzi :D) - bardzo lubię wypić na stoku ciepłe piwko z soczkiem i to na oczach swojej pociechy, dopóki nie przydarzy mi się "zjazd" przy nim to będę to uważał za coś normalnego - zaraz, zaraz - nie "walę" na stoku - konsumuję jedno piwko - jestem też kierowcą, który musi zazwyczaj rodzinę gdzieś dowieźć ...
Takie "picie" jest najzwyklejszą konsumpcją - ja udaję, że piję piwo (rozwodnione w stosunku 1:1), a sprzedawca udaje, że sprzedaje mi piwo ...
Wszystko jest dla ludzi, którzy wiedzą co to umiar ...
Witam

Witam
...Mitku jako instruktor, organizator, opiekun…jeśli nie jesteś przeciwnikiem picia, to przynajmniej dla zachowania pozorów- mógłbyś być…/na marginesie- jakoś ostatnio Twoje wartości jakby …podupadły/ .
- to znaczy co? Poproszę o konkrety Mojego upadku.

…a temat nie jest polowaniem na czarownice, raczej odpowiedzią na polowanie na jeleni…i jest tylko piętnowaniem postaw złych, a nie ludzi, sam znam „dobrych pijaków”- niech piją jak muszą, w jakichś zaciszach oddalonych, i niech ich zamiłowanie nie będzie nikomu przeszkodą w niczym…ale, by jasność była- zamiłowanie to, to powód do leczenia a nie do chwały…. - też nie lubie róznych postaw i zachowań ale to nie pwoduje, że siedzę w internecie i szukam przykładów do pietnowania.

……bo jeśli we mnie wjedzie na stoku ktoś bo mu tak wyszło, trudno, każdemu zdarzyć się może, ale gdyby zrobił to będąc „nawalonym” to pewnie dostałby po gębie…/dostałby na pewno gdyby wjechał w moje dziecko/……. Jak ktos w kogoś wjeżdża na stoku to zawsze jest jego wina. Jak ktoś jeździ na nartch nawalony i stwarza zagrożenia dla innych to trzeba go ze stoku usunąć

……a pokazywanie mi wzoru, że można po pijanemu być człowiekiem, no można- cały godny naród w stanie po spożyciu wojnę wygrał…ale może i ten wskazany człowiek i ten cały naród musiał być po…, bo inaczej nie mógł…
…radzisz mi zając się czymś ciekawszym- tu na forum?, czy gdzieś indziej?…- znaczy co?- mam organizować wyjazdy pod przykryciem doskonałej zabawy?- no mógłbym,a dla zachęty: każdemu który ze mną pojedzie- zgrzewka piwa gratis i narty dam „potestować”- no nie, dla mnie i forum i jazda na nartach to przyjemność, przyjemnie jest poczytać o cudzych pięknych narciarskich, szczerych„odkryciach”, przyjemnie móc się podzielić i swoją radością ze swoich narciarskich doświadczeń…i wiem, że tu większość jest bezinteresownie spontaniczna/ nawet jak doradza ktoś komuś korzystając z ogólników katalogu, to, to tylko jest przejawem szczerej pomocy/
I polował będę na malowanie wzorów złych, na pokazywanie nart przez pryzmat kaca, na tolerowanie jazdy po spożyciu…i nigdy się nie zgodzę by taka jazda stała się normą – niezależnie od szacownych wzorów…bo alkohol znieczula, a ja lubię czuć wszystko……….
i dlatego na podstwie jedengo czy dwóch postów gnoisz całą grupę?

……A miejsce dla pijaka jest przy stole i tylko tam…/by i w tym jasność była – sam lubię wypić, ale wolę jakość a nie ilość, a nowicjuszom chciałbym powiedzieć, że po alkoholu wiele rzeczy nie wychodzi dobrze…i nie chodzi o to by nam się wydawało , że jest dobrze, lecz by inni takie odczucie mieli…/………. A Ja mam taką dewizę, żeby robic wszystko żeby nam było dobrze nie czyniąc przy tym innym nic złego.
NIe lubie zatem jak Mnie śię ktoś czepia, poucza Mnie co mam robić itd.
Jak będę chciał posłuchac o jedynie słusznej drodze to sobie pójde do kościoła.
Pozdrawiam i informuję, że to co napisałem to Moje zdanie i nikt ani nic nie ma na nie wpływu.

Pozdr.-a.[/QUOTE]

Witam

A Ja mam taką dewizę, żeby robic wszystko żeby nam było dobrze nie czyniąc przy tym innym nic złego.
NIe lubie zatem jak Mnie śię ktoś czepia, poucza Mnie co mam robić itd.
Jak będę chciał posłuchac o jedynie słusznej drodze to sobie pójde do kościoła.
Pozdrawiam i informuję, że to co napisałem to Moje zdanie i nikt ani nic nie ma na nie wpływu.

...
Witam
Wypić piwo lub drinka lub…bombardini…na stoku to nawet trzeba i tego nie ganię, bo to należy do przyjemności i moich, natomiast nie chcę by wyjazd na narty kojarzył się z balowaniem do …białego, potem leczeniem kaca, znowu balowaniem, i znowu…bo może się zdarzyć, że niektórzy mogą zapomnieć gdzie byli…i jeśli tu nie mogę takim wzorom „podskoczyć”, bo przecież to właściwa norma zachowania, a ja się czepiam, to kto odważy się zwrócić uwagę na złe zachowanie takiemu wzorcowi na stoku…?

/…a, Mitku, wydawało mi się ,że nie byłeś zwolennikiem jazdy po spożyciu, stąd ostatnią zmianę Twoich ocen odebrałem jak upadek Twoich wartości, skoro jednak zawsze byłeś zwolennikiem przedmiotowej jazdy to wybacz za niezręczne sformułowanie…/

Pozdr.-a.
Ja nie potępiam ludzi którzy piją alkohol.. an stoku, nie na stoku, alkoholicy, nie alkoholicy, vódka, nie vódka, nie obchodzi mnie to, ale jeżeli ktośpijany wjedzie we mnie na stoku, to zażądałbym odszkodowania dośc wysokiego. jezeli by był tylko po jednym piwie/ kielichu/lampce/lyku z piersiówki to niech będzie, ale jeżeli by nie wiedzial jak sięnazywa to jak pisałem... Trzeba znać umiar i to jest mądrość
#Sencei
Cześć!
Tak na marginesie dyskusji - autorem „Miejsca przy stole” jest Andrzej Wilczkowski.

A wracając do meritum myślę, że tolerancja jest OK. Tylko nie wiem dlaczego, ale osobiście toleruję do pewnych granic.
Tym, co te granice mają bardzo daleko dedykuję tych parę słów.

Rozumiem, że nie macie żadnych oporów, gdy wsiadacie z własnymi dziećmi do samochodu, którego kierowca całą noc chlał, a przed wyjazdem poprawił paroma piwkami.

Przecież kierowcy zupełnie nie jest potrzebny:
lZmysł równowagi, może się przecież trzymać kierownicy. Identycznie narciarz. Jemu też zmysł równowagi do niczego - może się trzymać kijków.l lRefleks - hamowanie 5 sekund wcześniej czy później - co za różnica. Takoż narciarzowi, na co mu ten refleks!l lKoordynacja wzrokowo - ruchowa? Toż dla kierowcy i narciarza to zbędny balast.l lPrawidłowa ocena warunków i własnych możliwości - a po co ona kierowcy - lepiej gaz do dechy i prujemy ile fabryka dała. A narciarz - kije pod pachy, jajo i tniemy.l
Zapomniałem dodać. Te wszystkie zaburzenia wywołane alkoholem, które wymieniłem to przecież wymysły głupich jajogłowych. Tak samo idiotyczne jak twierdzenie, ze Ziemia obraca się dookoła słońca. Przecież wystarczy wyjść przed chałupę i widać jak na dłoni, że jest odwrotnie. Albo twierdzenie, że Ziemia jest kulą, przecież gdyby tak było, to ci z dołu by pospadali. No nie?

Dlatego już się nie dziwie, że zupełnie Wam nie przeszkadza jazda na nartach z własnymi dziećmi w towarzystwie narciarzy, co całą noc chlali, a przed wyjściem na narty poprawili paroma piwkami.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Tadek.
No dobrze - czy znasz jakiś sposób aby nie jeździć razem z tymi co balowali - oprócz pozostania w pensjonacie ???
Wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się niewola innych ...
Policji (która miała patrolować u nas stoki) jak na lekarstwo, a poza tym zadzwoń, że pijany jeździ po stoku ... Przyjadą po 0,5 h a on będzie już niestety daleko ...
Jeżeli znasz inny sposób (cywilizowany!) to jestem chętny aby wysłuchać i zastosować ...

No dobrze - czy znasz jakiś sposób aby nie jeździć razem z tymi co balowali - oprócz pozostania w pensjonacie ???
Wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się niewola innych ...
Policji (która miała patrolować u nas stoki) jak na lekarstwo, a poza tym zadzwoń, że pijany jeździ po stoku ... Przyjadą po 0,5 h a on będzie już niestety daleko ...
Jeżeli znasz inny sposób (cywilizowany!) to jestem chętny aby wysłuchać i zastosować ...
Pisałem poprzedni tekst przede wszystkim z myślą o tych, którym zupełnie nie przeszkadza chlanie we własnym gronie.

To odpowiadam:
Nie tolerować chlania we własnym gronie.
Nie tolerować chlania na naszym FORUM.

Pozdrawiam serdecznie.
Tadek.

Cześć!
Tak na marginesie dyskusji - autorem „Miejsca przy stole” jest Andrzej Wilczkowski.

A wracając do meritum myślę, że tolerancja jest OK. Tylko nie wiem dlaczego, ale osobiście toleruję do pewnych granic.
Tym, co te granice mają bardzo daleko dedykuję tych parę słów.

Rozumiem, że nie macie żadnych oporów, gdy wsiadacie z własnymi dziećmi do samochodu, którego kierowca całą noc chlał, a przed wyjazdem poprawił paroma piwkami.

Przecież kierowcy zupełnie nie jest potrzebny:
lZmysł równowagi, może się przecież trzymać kierownicy. Identycznie narciarz. Jemu też zmysł równowagi do niczego - może się trzymać kijków.l lRefleks - hamowanie 5 sekund wcześniej czy później - co za różnica. Takoż narciarzowi, na co mu ten refleks!l lKoordynacja wzrokowo - ruchowa? Toż dla kierowcy i narciarza to zbędny balast.l lPrawidłowa ocena warunków i własnych możliwości - a po co ona kierowcy - lepiej gaz do dechy i prujemy ile fabryka dała. A narciarz - kije pod pachy, jajo i tniemy.l
Zapomniałem dodać. Te wszystkie zaburzenia wywołane alkoholem, które wymieniłem to przecież wymysły głupich jajogłowych. Tak samo idiotyczne jak twierdzenie, ze Ziemia obraca się dookoła słońca. Przecież wystarczy wyjść przed chałupę i widać jak na dłoni, że jest odwrotnie. Albo twierdzenie, że Ziemia jest kulą, przecież gdyby tak było, to ci z dołu by pospadali. No nie?

Dlatego już się nie dziwie, że zupełnie Wam nie przeszkadza jazda na nartach z własnymi dziećmi w towarzystwie narciarzy, co całą noc chlali, a przed wyjściem na narty poprawili paroma piwkami.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Tadek.
pod WSZYSTKIM co tadeusz napisal, podpisuje sie 100%

szkoda ze nie ma tutaj opcji dziekuje..........

Pisałem poprzedni tekst przede wszystkim z myślą o tych, którym zupełnie nie przeszkadza chlanie we własnym gronie.

To odpowiadam:
Nie tolerować chlania we własnym gronie.
Nie tolerować chlania na naszym FORUM.

Pozdrawiam serdecznie.
Tadek.
Podpisuje sie rowniez pod tymi slowami. Nie jestem tolerancyjna dla pijanych za kierownica, dla pijanych w pracy , dla pijanych narciarzy, itd. Dla mnie to totalne lekcewazenie, pal licho, ze swojego, ale przede wszystkim cudzego zycia. Ale po niektorych wypowiedziach na tym forum, to juz przestaja mnie dziwic np. komunikaty po kazdym tzw. dlugim weekendzie , ilu pijanych kierowcow zlapali. A ilu nie zlapali?
Alkohol jest dla ludzi , ale poslugujmy sie tez wlasnym mozgiem i myslmy przede wszystkim!
Pozdrawiam seredecznie
Witam

Witam
Wypić piwo lub drinka lub…bombardini…na stoku to nawet trzeba i tego nie ganię, bo to należy do przyjemności i moich, natomiast nie chcę by wyjazd na narty kojarzył się z balowaniem do …białego, potem leczeniem kaca, znowu balowaniem, i znowu…bo może się zdarzyć, że niektórzy mogą zapomnieć gdzie byli…i jeśli tu nie mogę takim wzorom „podskoczyć”, bo przecież to właściwa norma zachowania, a ja się czepiam, to kto odważy się zwrócić uwagę na złe zachowanie takiemu wzorcowi na stoku…?

/…a, Mitku, wydawało mi się ,że nie byłeś zwolennikiem jazdy po spożyciu, stąd ostatnią zmianę Twoich ocen odebrałem jak upadek Twoich wartości, skoro jednak zawsze byłeś zwolennikiem przedmiotowej jazdy to wybacz za niezręczne sformułowanie…/

Pozdr.-a.
Jeżeli, ktoś nie jest niebezpieczny nie robi nikomu krzywdy i do niczego mnie nie zmusza to niech sobie będzie nawet nieprzytomny - jego sprawa. Jeżeli natomiast stwarza takie zagrożenie lub istnieje przeslanka że je stworzy - bo sie zatacza np. nie może zapiąc nart itd. to trzeba go ze stoku usunąc a jak to zrobic to pisałem juz tu chyba parę razy.
Jeżeli, ktos jedzie sobie na wakacje, zabiera ze soba narty ale wieczorem fajnie sie bawił i rano nie jeździ to jego wyjazd jego decyzja i jego strata. MNie krzywdy nie wyrządza Ja wolę iśc na narty. A jakbym podjął decyzje , że nie idę to tez nikomu nic do tego bo to MOJA SPRAWA i Mój Czas i nic nikomu złego nie robię. Takie jest Moje podejście do tematu.
Jak Mi instruktorzy pili na wyjeździe to był to ich ostatni wyjazd ze Mną choć nie wiem jak dobrymi kumplami byli i kim byli w światku narciarskim tatusiowie. Ale to byli goście w pracy z młodzieżą i tu właśnie chodzi o dawanie przykladu o bezpieczeństwioe nie w mówiąc.
Ale na prywatnym wyjeździe naprawdę każdy może robic co chce.
Moja zona kocha narty ale wolała sobie pare razy stopem pojechać zwiedzić Mediolan i chetnie pojechałbym z nią - I co to jest naganne? Czy bedąc na nartach jesteśmy obowiązani do zachowania jakiegoś specjalnego rezimu - to nie zakon a zabawa przecież.
Podobnie jak ktoś lubi sie zabawic do białego rana to przecież nikomu nie robi krzywdy. W czym problem?
Też często spotykam sie z przejawami chamstwa na stokach i poza nimi w trakcie wyjazdów i chamstwo trzeba tępić ale jak ktos sie bawi czy sobie popije i nic złego nikomu przy tym nie robi a jeszcze dobrze się bawi to czy to jest naganne?
Nie jestem zdania, że jestem od kogoś lepszy ani gorszy, nie oceniam bo nie mam do tego prawa bo nikt nie ma, każdy ma swój wzorzec zachowań, który zazwyczaj został ukształtowny w domu i w/g niego zyje.
Pozdrawiam Cie Serdecznie
[ame="http://www.youtube.com/watch?v=l_G0-2pWjFc"]YouTube - Apreski in Obertauern - edelweiss 11.04.2008[/ame]
Witam
Piekne jabolku (to dla tych co piszą że tańczenie na stołach nie jest normą - rzadko jeżdżą) a jakie symboliczne: Bratanie się narciarza i snowboardzisty.
Pozdrawiam

YouTube - Apreski in Obertauern - edelweiss 11.04.2008 dla jabola "fajnie jest". fajnie spedzasz urlop na nartkach . który to ty jesteś? bo jakoś twojej twarzy nikt ( chyba?) nie zna.
tylko nie piszcie że kogoś obrazam oprócz troli.

pozdro robert

dla jabola "fajnie jest". fajnie spedzasz urlop na nartkach . który to ty jesteś? bo jakoś twojej twarzy nikt ( chyba?) nie zna.
tylko nie piszcie że kogoś obrazam oprócz troli.

pozdro robert
pewnie byl jeszcze wstanie top nakrencic:D:D:D:D:D:D
kolego ( nie mój na pewno) byłeś? widziałeś? jeżeli tak to masz prawo pisać jak piszesz. jeżeli NIE to ... delikatnie mówiąc odwal się. nie byłeś, nie widziałes nie wiesz! czytam cię od kilku miesięcy i jak zauważyłem to na forum nie wnosisz nic oprócz swojej zagwatmanej ( ja czesto nic nie rozumie - głupi chyba jestem jakiś?) pisaniny.
na forum jest wiele kontrowersyjnych osób , jednak one swoim doświadczeniem i swoją wiedzą, piszę Wiedzą (choć sie kłócą , przedrzeźniają itp) wnoszą wiele dobrego na naszym wspólnym forum. TY Skimanie tylko jatrzysz wszedzie tam gdzie pojawia się HG. czasami zastanawiam sie czemu? dlaczego? dziś juz wiem - jesteś jak ten z przysłowia " pies ogrodnika " - sam nie zje i nikomu nie da.
nie możesz wypić? trudno. nie możesz pojechać ? trudno. nie masz kolegów , znajomych. trudno. co cie obchodzi co inni robią. zobacz na siebie! kim tu na tym forum jesteś i dla czego? jak dla mnie to jak ten z przysłowia.
a teraz w rytm piosenki kibicowskiej Skimanie :
i tylko zazdrość ukochana zazdrość

pozdro robert z HG

kolego ( nie mój na pewno) byłeś? widziałeś? jeżeli tak to masz prawo pisać jak piszesz. jeżeli NIE to ... delikatnie mówiąc odwal się. nie byłeś, nie widziałes nie wiesz! czytam cię od kilku miesięcy i jak zauważyłem to na forum nie wnosisz nic oprócz swojej zagwatmanej ( ja czesto nic nie rozumie - głupi chyba jestem jakiś?) pisaniny.
na forum jest wiele kontrowersyjnych osób , jednak one swoim doświadczeniem i swoją wiedzą, piszę Wiedzą (choć sie kłócą , przedrzeźniają itp) wnoszą wiele dobrego na naszym wspólnym forum. TY Skimanie tylko jatrzysz wszedzie tam gdzie pojawia się HG. czasami zastanawiam sie czemu? dlaczego? dziś juz wiem - jesteś jak ten z przysłowia " pies ogrodnika " - sam nie zje i nikomu nie da.
nie możesz wypić? trudno. nie możesz pojechać ? trudno. nie masz kolegów , znajomych. trudno. co cie obchodzi co inni robią. zobacz na siebie! kim tu na tym forum jesteś i dla czego? jak dla mnie to jak ten z przysłowia.
a teraz w rytm piosenki kibicowskiej Skimanie :
i tylko zazdrość ukochana zazdrość

pozdro robert z HG
...za kolegę...
...a wszystko inne to po co?- dodaj mnie do- ignorowanych/taka opcja/- po co sie stresujesz, kolego...
-a.
jezeli dodam cię do ignorowanych to już chyba nikt nie będzie cię czytał. pewnikiem pozostałem ostatni. a jak sie dodaje do ignorowanych?
Hmm ... chyba jesteśmy na forumie ... Każdy może pisać swoja opinię, czyli co mu ślina na język przyniesie ...
To tyle w formule wolnej wypowiedzi ...
Nie odnoszę się do zarzutów krytykowania jakiejkolwiek grupy, bo:
1. po pierwsze primo nie zwróciłem dotychczas na to uwagi (prawdopodobnie za krótko tutaj jestem)
2. po drugie primo nie należę do żadnej z grup (może to i błąd, ale nie rozgryzłem jeszcze czym właściwie jest "grupa")
3. po trzecie primo, staram się "opuszczać" posty takie, w których ktoś komuś "dokopuje", że "jest garbaty a ma proste dzieci"
Ale, zawsze (w czasach regulacji) będę opowiadał się za deregulacją z nutą anarchii i bronił każdej "wolności wypowiedzi i słowa" (nawet jeżeli będzie to krytyka mojej osoby - byle konstruktywna)
Howk
Może by temat zmienić na "Naprawianie Świata"? Tak się tu przekonujemy do swoich racji które zbieżne raczej są, sposób przekonywania raczej więcej emocji wzbudza. A nieprzekonywalnych to i tak się nie przekona, zabrał głos chociaż jeden z tych okrutnych pijaków?

PS
Borowino gdzie jesteś? Czy mogła byś się mianować na samozwańczego rzecznika prasowego HG?

Może by temat zmienić na "Naprawianie Świata"? Tak się tu przekonujemy do swoich racji które zbieżne raczej są, sposób przekonywania raczej więcej emocji wzbudza. A nieprzekonywalnych to i tak się nie przekona, zabrał głos chociaż jeden z tych okrutnych pijaków?

PS
Borowino gdzie jesteś? Czy mogła byś się mianować na samozwańczego rzecznika prasowego HG?
Borowina to super pijak? o to ci chodziło? co wy tu ????????? jezeli chcecie kogoś zrugac to piszcie do mnie. Borowinka nie jest żadnym rzecznikiem Grupy i nie bedzie. nie będzie tesz szefa grupy i jego zastępcy. nie będzie tez nikt nas bespodstawnie obrazał z powodów jakichś głupich postów ludzi którzy z nami byli ale do grupy nie należą. do póki tu jestem to będę zawsze bronił dobrego imienia HG , dlatego ze nie mamy sobie nic do zarzucenia i dlatego że jestesmy grupą. a jeżeli ktos jeszcze raz coś napisze złego niepdstawnego na Borowinke to ... i tu nic dalej nie napisze bo mnie zaraz prokuratorem poszczuja czego strasznie się boję

pozdro robert

Borowina to super pijak? o to ci chodziło? Wiesz co, scisnij trzy palce razem i się puknij.
Albo zanim zaczniesz coś pisać to się zastanów, chociaż przez chwilę, bo widać że nie tylko tekstów skiman-a nie rozumiesz.
nie zabiorę głosu w tej dyskusji.

Wracając do tematu tego wątku, to nie rozumiem tego, jak ktośmozę nie wytrzymaćbez piwa? Nie chodzi mi o alkoholizm, w jednym piwie też nie widze nic złego, ale po prostu nie rozumiem, jak ktoś mówi " dzisiaj piątek, wkońcu wróce do domu i siadę przed telewizorem z piwkiem", może dlatego, zę nie mam pracy, albo dlatego, że jestem inny, ale nie rozumiem i chyba nie zrozumiem.

takie mam pytanie, jeżeli wasze dzieci (bo większośc z was chyba ma) poprosiły by was, abyście przez rok nei pili ani kropli alkoholu, to ilu z was by siezgodziło? (taki przykłąd, bo mnei ciekawi)...

Prosze odpowiedzieć "Podjąłbym wyzwanie" lub "Nepodiąłbym wyzwania" i prosze uzasadnić. Prosze nie pisać "Niepodjąłbym wyzwania bo to jest wymuszenie na mnie wolnosci ", bo to będzie świadczyło o żałosności piszącego, a przynajmniej ja to tak odbiorę.

takie mam pytanie, jeżeli wasze dzieci (bo większośc z was chyba ma) poprosiły by was, abyście przez rok nei pili ani kropli alkoholu, to ilu z was by siezgodziło? (taki przykłąd, bo mnei ciekawi)...

Prosze odpowiedzieć "Podjąłbym wyzwanie" lub "Nepodiąłbym wyzwania" i prosze uzasadnić. .
Moze ankiete zrobisz :confused:
Ale pytanie inne bo te ...

takie mam pytanie, jeżeli wasze dzieci (bo większośc z was chyba ma) poprosiły by was, abyście przez rok nei pili ani kropli alkoholu, to ilu z was by siezgodziło? (taki przykłąd, bo mnei ciekawi)...

Prosze odpowiedzieć "Podjąłbym wyzwanie" lub "Nepodiąłbym wyzwania" i prosze uzasadnić. Prosze nie pisać "Niepodjąłbym wyzwania bo to jest wymuszenie na mnie wolnosci ", bo to będzie świadczyło o żałosności piszącego, a przynajmniej ja to tak odbiorę.
Wiesz co Sencei... chyba a nawet na pewno, za młodym chłopcem jesteś, by w takim temacie się udzielać (tak, tak... wiem - wolność słowa i tym podobne), ale
"Wyzwanie"??? Do cholery... wyzwanie w niepiciu przez czas jakiś to mógłby podjąć mój były mąż alkoholik (a i tego nigdy się nie podjął) a Ty pisząc takie rzeczy wszystkich sprowadzasz do jednego poziomu... pomyśl zanim napiszesz coś następnym razem!!!

ps. i dzieci bym do tego tematu nie mieszała, bo to ciosy są poniżej pasa - i to apel do innych także tu piszących...

Wiesz co Sencei... chyba a nawet na pewno, za młodym chłopcem jesteś, by w takim temacie się udzielać (tak, tak... wiem - wolność słowa i tym podobne), Hmm 15-to latek przed kompem o północy ...
Hmmm, a gdzie Rodzice o tej porze ...
Hmmm aż się boję pomyśleć ...

Dobranoc Panstwu
(dobrze, że ten ciężki dla mnie dzionek już się kończy)

Zdravim :-)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • docucrime.xlx.pl