Filmy z polskim lektorem i dubbingiem nowoĹci rapidshare download.
Włochy - Val di Fassa
W dolinie Val di Fassa narciarze mają do dyspozycji 9 ośrodków narciarskich łącznie ponad 200 kilometrów tras nie licząc Sella Rondy ( około 500 km tras), tras o zróżnicowanym stopniu trudności. Trasy obsługiwane są przez blisko 80 wyciągów. W Val di Fassa codziennie można jeździć na nartach w innym ośrodku. Wystarczy kupić odpowiedni skipass.
Poszczególne ośrodki narciarskie są ze sobą połączone: Canazei i Belevedere łączą się z trasami Passo Pordoi; trasy Ciampac i Fedaia z ośrodkiem narciarskim na Marmoladzie; Campitello Col Rodella połączone jest z Passo Sella; Vigo - z Pozza di Fassa; ośrodki Catinaccio, Aloch, Buffaure i Carezza - z Nova Levante; z Moeny Alpe Lusia przejedziemy na nartach do Bellamonte, na Passo San Pellegrino poszusujemy aż do Falcade.
Tereny narciarskie Val di Fassa rozciągają się na wysokościach od 1 330 m n.p.m. do 2 625 m n.p.m. Val di Fassa i pobliski masyw Marmolada oferują kilka pięknych off-pistów natomiast ci którzy szukają mocnych wrażeń na hopkach znajdą je na hali Belvedere gdzie przygotowany jest specjalny tor do border-crossu.
Nowe wyciągi łączą szczyt Buffaure z Ciampakiem, można z Moeny przejechać na nartach do Alba di Canazei, z Alby skibusem 800 m do wyciągu na Belvedere, na Sella Ronda.
NOWOŚĆ: nowa kolejka Campitello / Col Rodella. TRASA NOCNA: Aloch w Pozza di Fassa.
Strona ośrodka: http://www.visitfassa.com/pl/
Położenie
Dojazd
Dojazd samochodem:
Z Cieszyna: drogą na Olomouc, E 462 na Brno, 52/E 461 na Wiedeń przez Mikulov, A1 na Linz, Salzburg, A12 na Innsbruck, A13/A22 przez przełęcz Brennero, na Bolzano i dalej zjazd z autostrady w miejscowości Egna - Ora droga s.s 48 kierunek Cavalese, dalej Predazzo, Moena Canazei. Razem ok. 1050 km
Z Kudowy: 11/E67 na Pragę, 5/E50 na Plznen, 93 na Monachium, autostradą na Innsbruck, A13/A22 przez przełęcz Brenner i dalej jw. lub droga z Pragi na Linz i dalej jak „Z Cieszyna”.
Parkingi
(Ilość miejsc, cena, odległość od stoku)
Miejscowości
Miejscowość: Moena (1200 m n.p.m.)
to małe " Zakopane" w Val Di Fassa, słynny kurort narciarski w sercu wysokich Dolomitów między masywem Sassolungo, Monzoni, Latemar, Catinaccio i Alpe Lusia. Miejscowość pełna życia, bardzo malownicza, i urokliwa. Moena oferuje wiele rozrywek (restauracje, puby, dyskoteki, bary), jest miasteczkiem o pięknej architekturze. Położona w dolinie Wstęgi w regionie Trentino jest wizytówką tej części Dolomitów, jest doskonałą bazą do wypadów narciarskich, wszędzie blisko, bardzo dobrze funkcjonują skibusy. Trasy Alpe Lusia, Latemar, Catinaccio, Vigo di Fassa, Pozza di Fassa należą do najbardziej znanych w Europie. Położenie Moeny pozwala na realizację atrakcyjnego programu narciarskiego i na aktywny wypoczynek.Co roku w Moenie odbywa się Marcialonga, międzynarodowy prestiżowy bieg narciarski po ulicach miasteczka. Nazwa Moena oznacza dobrą "wróżkę" i jest związana z legendą o królu Laurino. Piękne hotele i ładne apartamenty uzupełniają ofertę narciarską Moeny, a wróżka Moena czuwa nad narciarzami.
Miejscowość : Vigo di Fassa (1287 m n.p.m.)
maleńka miejscowość oddalona od Moeny około 5 km, położona w samym sercu Val di Fassa, najsłynniejszej dolinie narciarskiej w Europie. Blisko do dwóch ośrodków narciarskich Ciampedue i Carezza i Catinaccio / Rosengarten.Dzięki nowym wyciągom, Vigo di Fassa i Pozza di Fassa przez trasę Buffaura i Ciampac ,zostały połączone z Alba Canazei.
Miejscowość : Campitello (1400 m n.p.m.)
mała, śliczna, bardzo spokojna miejscowość bezpośrednio pod kolejką na Sella Ronda – Col Rodella i pod szczytami Sassolungo. Usytuowana bardzo malowniczo jest chętnie odwiedzana przez narciarzy. Campitello w zimie ma wiele do zaoferowania, ma dostęp do Sella Ronda i blisko jest na Val Gardenę, oczywiście na nartach. W małym centrum sklepiki, bary , hotele i apartamenty. Miejscowość jest połączona skibusem z pobliskimi ośrodkami narciarskimi Val di Fassa- Canazei, Pozza di Fassa, Vigo di Fassa, Moena.
Miejscowość : Canazei i okolice - dostęp do Sella Rond
O położeniu Canazei można powiedzieć jedno słowo - wspaniałe. Nie ma drugiego takiego miejsca w zachodnich Dolomitach, z którego tak blisko jest na : Marmoladę, Sella Rondę, czy wreszcie na Catinaccio i Ciampac.
Canazei to centrum narciarskie i jednocześnie centrum rozrywki , mnóstwo typowo włoskich kawiarenek, lodziarni, restauracji i pizzerni, urozmaica życie narciarza " po nartach". Dyskoteki i puby sa otware do późnych godzin nocnych. W centrum miasteczka znajduje się kompleks basenowy EGHES - Wellness Center z różnymi saunami i hydromasażami gdzie można zrelaksować się po nartach.
Canazei to doskonałe połączenie natury i sportu, zabawy i kultury, odpoczynku i nocnej zabawy.
Z Canazei jest bezpośredni dostęp na Sella Rondę, kolejką na Belvedere, a później albo na Val Gardenę w lewo, albo na Arabbę w prawo. Oczywiście na nartach.
Do Alba di Canazei jest kilometr i już szusujemy na słynnym Ciampaku. A samochodem przez Albę i Penia można dojechać do Malga Ciapela na Marmoladę. To dla leniwych, bo ambitni narciarze jadą tam na nartach przez Arabbę. Standard hoteli i apartamentów dobry, wiele odnowionych hoteli ma wellness, ceny dość wysokie, niemniej niższe niż w Arabba.
Miejscowość : Pozza Di Fassa
To wspaniałe miejsca dla tych którzy, kochają Dolomity. Majestatyczne szczyty Cime Undici i Dodici górują na tymi maleńkimi uroczymi miejscowościami. Pozza Di Fassa jest maleńkim kurortem z dostępem do takich słynnych ośrodków narciarskich jak Catinaccio ( Rosengarten) i ośrodek Pozza Buffaure z nowymi wyciagami i trasami prowdzącymi do Canazei. Skitour Panorama to jeden z najpekniejszych szlaków narciarskich w Dolomitach, zakończony topową czarną trasą Ciampac schodzącą do Alba Canazei. Z Alby można się dostać na Sella Rondę skibusem ( 1 przystanek) lub tzw. Trenino ( zabawny pociąg).
Pozza di Fassa ma doskonałe połączenie Skibusem z ośrodkami narciarskimi w całej dolinie. W Pozza di Fassa jest wyciąg nocny Aloch - trasa Aloch należąca do Ski Stadium Val Di Fassa posiada homologację FIS, jest czynna również w nocy.(Aloch jest trasą czerwono/czarną, z niej niezapomniany nocny widok na okoliczne miejscowości, na poczatku wieczoru jazda b. przyjemna, potem w miare zapełniania sie stoku przez narciarzy po kolacji z winem staje się mniej przyjazny, ludziska kochaja rozganiać sie tam przed zebraną na dole publiką, co przy stanie wskazujacym nie jest już wcale fajne, a ambulans stoi na dole).
Oświetlone jest również centrum narciarstwa biegowego Ciancoal.
Noclegi
Hotele w Val di Fassa
Trasy
(liczba tras, długość tras, poziom trudności, mapki)
Ceny
(cennik karnetów itp)
Kamera online
http://www.visitfassa.com/live-cams/
Aktualne warunki
(link do strony z aktualnymi warunkami)
Serwis narciarski
(czy jest/są serwisy narciarskie, + można coś więcej ceny, godziny itp)
Instruktorzy / Opieka nad dziećmi
Wyżywienie
(gdzie można zjeść, jakie jedzenie, jakie ceny)
Galeria zdjęć
http://www.galerianarciarska.net/ima...ssa/index.html
W tym roku jade wlasnie na Włoskie stoki do Val Di fassa.Zdam wam raport jak w tym roku sprawa soe przedstawia:)pozdawiam.
Witam!
Właśnie wróciłem z narciochów w Val di Fassa i mam chwilę czasu więc podziele się wrażeniami z wyjazdu.
Wyjechaliśmy w sobotę o ok. 5 rano z Legnicy przez Niemcy i Austrię do Włoch. Podróż miala trwać od 8 do 10 godz. (tak mi wyliczyło na map24) jednak po 10-ciu godzinach byłem dopiero w okolicach Monachium (chyba całe Dolnośląskie i Zachodnioporskie wybrało się na nary w Alpy) masakryczne korki.......tak wię c po ok 15 godzinach dojechałem do celu do miejscowości Pera di Fassa. Zmęczenie było wielkie, ale te widoki poprostu zwalały z nóg bo akurat słoneczko zachodziło.
Po dwóch wiskaczach i paru piwkach poszliśmy spać.
Rano mieliśmy trochę ciężkie głowy ale nie ma zmiłuj się ruszamy.
1 dzień. Trzeba było kupić karnety więc trzeba było postać w kolejce bo oczywiście cały sobotni spęd postanowił kupić karnety wtedy kiedy jaPostanowiliśmy się wybrać gdzieś blisko. Padło na Buffaure w Pozza di Fassa. wsiedliśmy do zupelnie pustej gondolki i wjechaliśmy na szczyt, widoki niesamowite zwłaszcza dla mnie bo byłem poraz pierwszy w Alpach.......a z każym dniem widoczki były jeszcze ładniejsze. Ośrodek wcale spory połączony siecią wyciągów z ośrodkiem Ciampac w Albie. Trasy bardzo zróżnicowane. Jak ktoś chce się ostro zajeździć to polecam. Mało ludzi zero kolejek a trasy świetne. Zwłaszcza czarna Ciampak do Alby, długa i stroma......a do tego przez lasek. Piękna sprawa........a druga fajna to czerwona dojazdowa do parkingu w Pozza di Fassa ok. 7 km. przez las. Poza tym świetne knajpki i widoczki........to trzeba zobaczyć!
2 dzień. Postanowiliśmy zaliczyć Sella Ronda. Początek w Capitello i od razu mały szok.........kolejka i to jaka!!! No nic trzeba stać. Po godzinie byliśmy na górze, widoki fenomenalne.......ale na ten temat nie będe się rozpisywał bo to osobny rozdział. Rozpoczeliśmy z godnie ze znakami pomarańczowymi, traski bardzo przyjemne bardzo zróżnicowane. Zjazd z Canazei do Arabby bardzo długi i fajne nachylenie na początku zjazdu, siecią gondoli kanap i zjazdów okrążamy sobie masyw Sella.....aż tu nagle Val Gardena i stok pucharowy Sasslong....Rewelacja. Naprawdę ostra jazda bez trzymanki..... po zjechaniu na sam dół byłem lekko przygłuchy a nogi jak z waty (prędkość i różnica poziomów) potem znowu wyciągi i zjazdy aż tu gondolka w Alta Badia i znowu ostra jazda bez trzymanki tym razem dochodzą muldy ..........żona była w szoku, chociaż dosyć dobrze jeździ (jak na kjobietę) to się zacięła (zresztą tak jaki i na Sasslongu) no i nic, popędziliśmy w dół i musieliśmy czekać aż kobitka się zsunie za nami. Sella Ronda jest celem pielgrzymek ludzi z całego świata więc pod koniec dnia na co stromszych odcinkach robią się ogromne muldy a do tego bardzo duże oblodzenie, więc dla mniej wprawnych narciaży może to być "dramat"
Ale Uwaga! Ukoronowaniem Sella Rondy było to że przez nieplanowane i planowane postoje nie wyrobiliśmy sie w czasie i utchneliśmy w Arabbie..........a taryfa 50 EURO! Na nasze szczęście kumpel został w domu Musiał sie więc pofatygować jakieś 45 km.
3 dzień. Marmolada! I to był błąd!!! Na początku wszystko fajnie, siecią wyciągów podrużujemy sobie po pięknych Dolomitach, słoneczko nas przypieka, pełny luzik. Dojeżdżamy do Malaga Ciapella gdzie oczywiście kolejeczka do wagoników na Marmoladę. Stoimy jakieś pół godziny, Po czym wsiadamy do wagonika i wjeżdżamy. Sam wjazd i widok z kolejki przyprawia o gęsią skórkę, następnie jeszcze dwie przesiadki i jesteśmy na szczycie.......To co moje oczy zobaczyły tego nie zapomnę do końca życia. Dosłownie wszytko w dole! Piękne słońce i wzorowa przejżystość. To trzeba zobaczyć bo żadne słowa tego nie wyrażą. Ale dosyć tych podniet......Przyszedł czas na 12 km zjazd. Ludzi trochę gęsto ale to akurat zrozumiałe. Początek trasy trochę zmuldzony ale bardzo fajne nachylenie i jazda przyjemna chociaż uda trochę pięką.......i to nie tylko mnie Jedziemy sobie zachwycając się widokami.........a tu nagle ściana złożona z muld i lodu. My z chłopakami i z moją córą popatrzyliśmy po sobie .....nikt się nie odezwał ale każdy pomyślał jak ona zjedzie (a chodziło o moją żonę) no nic trzeba będzie czekać ........jakoś się doturla. Pocisneliśmy na dół i ku naszemu przerażeniu ukazało się jeszcze kilka takich ścianek...........no ładnie, to sobie poczekamy..........byle tylko w jednym kawałku zjechała..................Ku naszemu ździwieniu wcale długo nie czekaliśmy , od muldy do muldy i zjechała cała i zdrowa. Jeszcze pare podjazdów i zjazdów i będziemy w domu. Ale właśnie te parę zjazdów okazało się za wiele. W okolicach Arabby znowu niezla górka muldy i lód. My oczywiście pognaliśmy do przodu i czekamy przy wyciągu. Czekamy, czekamy, czekamy i wreszcie telefon ..........to był ostatni dzień na nartach dla mojej żony. Wiązadło nie wytrzmało! Panowie z noszami na płozach zwięźli "nieszczęśniczke" na dolną stacje wyciągu.
No i zaś wycieczka do Arabby
Tak miną dzień 3. Na sczęście byliśmy ubezpieczeni. Szybka interwencja lekarska na bardzo wysokim poziomie i dla żony pozostał leżaczek na stoku i słoneczko. Na szczęście to nic poważnego (naciągnięte wiązadło) ale jeździć się nie da.
Uprzedzam wszystkich że trzeci dzień bywa zwykle kryzysowy (zwłaszcza przy tak długich i forsownych zjazdach) i radziłbym coś mniej wymagającego żeby odpocząć.
dzień 4. Żona z koleżanką pojechały się opalać na Ciampaka a my z chłopakami postanowiliśmy odpocząć na Ciampedie w Vigo (dostaliśmy się tam dość przestarzałymi krzesełkami z Perra di Fassa). Ośrodek nie duży ale jest tam jedna perełka. Trasa Alberto Tomby. 900 metrów pionowo w dół po lodzie, ale nareszcie baz muld! Ludzi mało fajne knajpki a w jednej po posiłku grappa za free. Miłe!!!!
Na Tąbe trzeba mieć narty ostre jak brzytwa bo inaczej łokieć będzie boleć i fioletowy i trochę więkrzy.........ja tak miałem......jak zjechaliśmy to od razu pognałem do serwisu naostrzyć narty
dzień 5 Córka pobiera nauki na desce żona z koleżanką tym razem na Ciamedie zażywają kompieli słonecznych a my zrobiliśmy sobie wycieczkę do Predazzo. Zaparkowaliśmy koło skoczni i w gondolkę. Po 20 min byliśmy na górze. Naszym oczom ukazał się bardzo duży ośrodek narciarski który jest połączony z innymi ośrodkami w masywie Lattemar (nie wiem jak to się pisze). Zjechaliśmy w stronę Oberrgen wiechaliśmy na szczyt i trafiliśmy na "Dni Polskie" Masa ludzi 90% to Polacy, jednak na stokach nie odczuwało się tłoku a jak ktoś chciał się najeździć to stoki od strony Predazzo były praktycznie puste.
Po powrocie była imprezka pożegnalna, żeby już się nie katować w piątek bo w sobotę daleka droga.
Dzień 6. Moim "towarzyszom" jakoś zdrowie nie dopisywało (imprezka na dobre nie wyszła hehe) więc postanowili pospać dłużej. A ja z córą postanowiliśmy tak dla upamiętnienia zrobić Sella Ronda w drugą stronę (znaki zielone).
Wrażenia podobne jak w dniu 2 tylko jakby ludzi mniej, Narzuciliśmy dość ostre tempo i tym razem bez niespodzianek........przejechaliśmy do końca, a i przy okazji zaliczyliśmy Val Gardenę i Sasslonga (dla mnie trasa nr 1 w tym regionie).
Wnioski!
I tak wyjazd dobiegł końca. Mogę tylko powiedzieć że jeżeli istnieje narciarski raj to znajduje się właśnie tam. Piszę to z mojego punktu widzenia bo w końcu pierwszy raz w Alpach ale wrażenia są niesamowite. Piękno tych gór jest porażające, Piękne widokowo i długie trasy, każdy znajdzie coś dla siebie............i to wszechobecne słońce i błękitne niebo............Żeby tak nie cukrować to dodam, że jakby w nocy spadło trochę świeżego śniegu to byłoby idealnie.
No nic trzeba kończyć.......mam nadzieję że nikogo nie zanudzę moją relacją. Ale w końcu obiecałem że coś napiszę po powrocie..................nawet nie wiem czy w dobrym miejscu to opisałem. Jak nie to administrator z pewnością zwróci mi uwagę.
PS. Przepraszam za gramatykę i ortografię ale nie chce mi się już sprawdzać!
Miłej lektury
Pozdrawiam!
Witam
Cytuję:
"My z chłopakami i z moją córą popatrzyliśmy po sobie .....nikt się nie odezwał ale każdy pomyślał jak ona zjedzie (a chodziło o moją żonę) no nic trzeba będzie czekać ........jakoś się doturla. Pocisneliśmy na dół i ku naszemu przerażeniu ukazało się jeszcze kilka takich ścianek...........no ładnie, to sobie poczekamy..........byle tylko w jednym kawałku zjechała..................Ku naszemu ździwieniu wcale długo nie czekaliśmy , od muldy do muldy i zjechała cała i zdrowa. Jeszcze pare podjazdów i zjazdów i będziemy w domu. Ale właśnie te parę zjazdów okazało się za wiele. W okolicach Arabby znowu niezla górka muldy i lód. My oczywiście pognaliśmy do przodu i czekamy przy wyciągu. Czekamy, czekamy, czekamy i wreszcie telefon ..........to był ostatni dzień na nartach dla mojej żony. Wiązadło nie wytrzmało! Panowie z noszami na płozach zwięźli "nieszczęśniczke" na dolną stacje wyciągu."
Brawo!!
Jesteś gośc, szybko jeździsz, żone zsuwającą się zostawiasz, chociaż wiesz, że sobie słabiej radzi. Na szczęście więzadło puściło wiec kłopot z głowy.
Znanej nam już opowieści Polacy na nartach we Włoszech ciąg dalszy niestety.
Mitek
Ja od 2 lat jeżdżę na narty w rejon Val di Fassa. Za pierwszym razem nocowaliśmy w Canazei (pięęękne miasteczko) za drugim trafiło na sąsiednie Campitello.
Wyjeżdżamy zazwyczaj pod koneic sezonu - koniec marca/początek kwietnia. W tym roku padło na w ogóle ostatni tydzień sezonu.
Trasy cudowne, każdy ich fragment perfekcyjnie przygotowany. ZERO kolejek o tej porze, pogoda cudowna. Zaliczyliśmy zieloną Sellarondę (pomarańczowa była poprzednio), oczywiście Marmoladę (tu trasa zjazdowa idealna, to było po świeżym opadzie śniegu, więc trasa cud-miód), Ciampac i piękne trasa zjazdowa, St. Christina z kolejką-kretem i oczywiście Belvedere z Passo Rodellą. Naprawdę goroąco polecam. Zwłaszcza w tym okresie.
Pozdrawiam.
My oczywiście pognaliśmy do przodu i czekamy przy wyciągu. Czekamy, czekamy, czekamy i wreszcie telefon ..........to był ostatni dzień na nartach dla mojej żony. Wiązadło nie wytrzmało! Panowie z noszami na płozach zwięźli "nieszczęśniczke" na dolną stacje wyciągu. pogratulować, fajnego ma męża Twoja żona...
Ale dzięki za opis, wybieram się tam w tym roku :-)
Pozdawiam
Toper
Witam
Cytuję:
Brawo!!
Jesteś gośc, szybko jeździsz, żone zsuwającą się zostawiasz, chociaż wiesz, że sobie słabiej radzi. Na szczęście więzadło puściło wiec kłopot z głowy.
Znanej nam już opowieści Polacy na nartach we Włoszech ciąg dalszy niestety.
Mitek Widzisz Mietek. sory że tak późno..............ale wyobraź sobie że istnieją też żony, które doskonale sobie radzą na nrtach i nie trzeba ich przypinać koniecznie linką do siebie żeby się nie zgubiła, a że wolniej jeżdżą od facetów to chyba normalne......ale może dla Ciebie nie, no ale nie będe wnikał...........
A kontuzja była wynikiem przemęczenia, czego nikt nie mógł przewidzieć.........a nie upadku z powodu bardzo trudnej tyarasy
Ps. nauczyła jeździć nie jednego faceta........
a Ty mnie uleczyłeś z pisania relacji.
Pozdrawiam!
Witam
Widzisz Mietek. sory że tak późno..............ale wyobraź sobie że istnieją też żony, które doskonale sobie radzą na nrtach i nie trzeba ich przypinać koniecznie linką do siebie żeby się nie zgubiła, a że wolniej jeżdżą od facetów to chyba normalne......ale może dla Ciebie nie, no ale nie będe wnikał...........
A kontuzja była wynikiem przemęczenia, czego nikt nie mógł przewidzieć.........a nie upadku z powodu bardzo trudnej tyarasy
Ps. nauczyła jeździć nie jednego faceta........
a Ty mnie uleczyłeś z pisania relacji.
Pozdrawiam! No to bardzo dobrze bo relacji o takiej wymowie nie chce się czytać. Moja żona to mój partner na nartach a nie kula u nogi kolego. Jeździ tak, że Ty nigdy tak jeździł nie będziesz ale NAPEWNO nie zostawiła by Cię w górach i pocisnęła na dół.
Nawet jak sie jeździ po trasach to zasady górskie obowiązywac powinny wszystkich. zmienił byś ten kawałek a nie pogrążał sie głupimi tłumaczeniami. "Kontuzja z przemeczenia" sie nie robi chłopie. Musiał sie strasznie starać żeby Was dogonic i tak kontuzja to góownie twoja wina po prostu.
Mitek
Osobiście uważam, że rejon Sella Rondy to najlepszy kompleks ośrodków narciarskich we Włoszech. Byłem już tam dwa razy i poprostu nie dało rady zjeździć wszystkich możliwych tras. A wybór tras poprostu multum. Od spacerowych ponad 10km nartostrad z Marmolady i w St. Urlich, przez downhillowe Saslongi w Val Gardenie po mega ściankę na Col Raiser (polecam dla dobrych narciarzy).
Jeśli chodzi o sąmą Val di Fassę to polecam mieszkać właśnie w Pera di Fassa lub Pozza di Fassa. Mieszkając w tych dwóch miejscowościach mamy okazję jeździć w nocy na oświetlonej, super przygotowanej trasie :) Można też łatwo się dostać busem do Campitello i stamtąd szybko na Sella Rondę.
... Od spacerowych ponad 10km nartostrad z Marmolady i w St. Urlich, ...
wieczor, powiedz proszę jak to się ma do tego co opisywał wcześniej pat na temat zjazdu z Marmolady, a mianowicie scianka, muldy i lód. Wybieram sie w tamte okolice i nie wiem czy z synem damy sobie radę. Po prostu nie chcę sie męczyć na ściankach.
pozdrawiam
Witam
Osobiście nie pamiętam muld na Marmoladzie, w końcu to lodowiec. Trasy raczej czerwone a śnieg twardy i zmrożony. Ale może to tylko ja tak trafiałem
Wcześniejsze opisy bardzo dobrze obrazują ten region.
Warto by było jeszcze wspomnieć o Passo San Pellegrino i Catinaccio.
Znowu w tym roku tam się wybieramy.
Pierwszy śnieg 12.12 - 20.12
16.01 - do...
Jeżeli ktoś będzie potrzebował insrtuktorów...
Życzę pysznej zabawy
Pozdrawiam
Paweł
Byłem w styczniu tego roku, trasy w Val di Fassa były bardzo oblodzone i było dużo muld - więc pewnie zależy od tego, w którym miesiącu się jeździ tam.
Trasy bardzo ładne, zadbane - moim zdaniem warto kupić karnet na całą dolinę, żeby jeździć sobie codziennie w innym miejscu
najlepiej zaczynac z samego rana gdy wszystko jest pieknie wyratrakowane
muldy robia sie popoludniu jak sa tlumy. Czesto tak sie dzieje na Marmoladzie.
Dolomity to setki kilometrow tras i tak na prawde czlowiek nigdy nie ma dosc.
Nocny Alloch w Pozza di Fassa w pon, sr i piatki od 20.30 do 23. Swietna czarna 1200 metrowa scianka, bardzo szybka, idealna na zakonczenie dnia. Rejon Latemaru jest obledny. Polecam Oberholz, Pala Santa (czarna), no i Monte Agnello. Reszta tras tez przypadnie do gustu nawet najwiekszym maruderom. A jak beda za bardzo marudzic to zajmie sie nimi bombardino ;)).
Rejon Belvedere przepiekny, no i oczywiscie Val Gardena. Again in march...
Czy trasa nocna Aloch jest otwarta co noc?
nie, chyba dwa razy w tygodniu jak się nie myle to w środy i piątki
Witam
trzeba tylko pamiętać że nocne to ze skipasu bierze za następny dzień
Pozdrawiam
Paweł
Czy w rejonie Pozza di Fassa ma szansę pojeździć osoba stawiająca pierwsze kroki na nartach ?? Czy ktoś może poleć tam super łatwy stok ?
Witam
Raczej na Ciampedie.. Pozdrawiam
Paweł
Jeśli chodzi o nocny stok Aloch. Otwarty wtorek, czwartek, piatek 20.30-23.00. Dla skipassu powyżej jednego dnia - wejście gratis.
Malo ludzi (marzec 2009).
Na stoku pojawili sie kolesie którzy za 12 Euro umożliwiali test sprzętu (nie sprawdzone, bo dowiedziałem sie po fakcie)
Czy skipass upoważnia do podróżowania kolejką w obie strony ?? Chodzi mi syt., kiedy ktoś na górze dojdzie do wniosku, że zjazd przerasta jego możliwości - czy wtedy trzeba wykupic dodatkowy bilet powrotny, czy po prostu da się zjechac w ramach skipassu ??
skipass upoważnia do jeżdżenia w dwóch kierunkach
Witam wszystkich.. No i znowu będziemy w tym sezonie w Fassa i Fiemme.. Już "przebieramy" nóżkami.. Skończył się sezon żeglarski.. Czas na nartki.. Zaczynamy powoli obserwować zmiany jakie zachodzą w dolinach.. Jeżeli ktoś już coś wypatrzył to z chęcią skorzystamy..
Jak co roku będziemy cały sezon, jeżeli ktoś będzie potrzebował polskich instruktorów w tym rejonie to jesteśmy jak zwykle do dyspozycji.. Możemy też pomóc w zorganizowaniu wyjazdu od A-Z
Pozdrawiamy
Paweł i Ula
Witam, to mój pierwszy post;)
Mam pilne pytanie- czy karnet dolomiti superski będę mogła kupić na każdej stacji? Np. w Campitello?
Zastanawiam się nad wykupieniem wyjazdu bez karnetu, ale nie chcę mieć
na miejscu żadnych problemów z kupnem karnetu- chcę to szybko i sprawnie załatwić...
Proszę o pilną odpowiedź.
Karnety kupisz w wielu miejscach, ale nie pod kazdym wyciagiem. W Campitello na dolnej stacji kolejki - tak.
Tutaj lista punktów sprzedaży:
http://www.dolomitisuperski.com/en-U...officesen.html
No i wszystko na temat skipasu.. Fajna podpowiedź..
czy orientujecie się, czy są jakieś karnety grupowe?
czy orientujecie się, czy są jakieś karnety grupowe? Nie wiem ale nie widze. Jesli juz to min. dla 20 osob.
http://www.dolomitisuperski.com/en-U...rski-71EN.html
Zawsze mozesz zapytac mailem :)
Witam
Wybieramy sie w ten region 23 stycznia na tydzień. I mam w związku z tym dwa pytania.
1. Szukam instruktora. Może ktoś wie, czy moge ich tam znaleźć?
2. We Włoszech bede pierwszy raz. Czy jak wykupie skipassy na 5 dni, to musze je wykorzystać w pięć kolejnych dni, czy np. mogę wykorzystac 3 dni, potem zrobic dzien przerwy, a potem 2 kolejne dni? Tak przynajmniej było w Austrii.
Pozdr.
Witam,właśnie wczoraj wieczorkiem wróciłem z Canazei....
Było super,pogoda wspaniała-słońce,słońce...mróz,trasy bomba ludzi bardzo mało,warunki mieszkalne super,no cóż....skończyło się
jak ktoś by miał akieś pytania-chętnie odpowiem
pozdrawiam
rafał
Wczoraj wróciłem z nart z Włoch z tej doliny. Jak ktos ma pytania i bede w stanie odpowiedzieć chętnie służę pomocą. Pozdr.
Mam pytanie: czy wiecie, ile mniej więcej kosztuje lekcja z włoskim instruktorem? Jadę 20.03 i chciałabym wykupić sobie lekcje jazdy na nartach, ale nie ma pojęcia ile kasy przygotować :( Proszę o podpowiedź :)
Canazei
http://www.scuolascicanazei.com/en/tariffe.htm
Vigo di Fassa
http://www.scuolascivigo.com/en/corsi.htm
Pozza di Fassa
http://www.vajolet.it/en/lezioni.htm
http://www.fassaski.com/en/scuolasci/index.htm
Praktyczna podpowiedź: parking pod kolejką Col Rodella w Campitello jest bezpłatny, parking pod kolejką na Pecol w Canazei płatny 5 EUR od samochodu (marzec 2010).